Zagadka rozwiązana ledwo po starcie, więc z mojego na wskroś złego planu nici :) Więc ma mając wyboru przedstawiam Wam przepiękne złote pyzy, które nie tylko oszałamiają kolorem ale też smakiem!!
Zdjęcia absolutnie nie potrafiły uchwycić ich pięknego intensywnego koloru :)
Będą dobre same, z nadzieniem oraz jako piękny dodatek do innych dań np. mięsnych :)
UWAGA! Od razu mówię, że Dukan zezwala na skrobię ziemniaczaną :) Więc bez głupich komentarzy, bo post wcześniej zawiera skan z wywiadu z nim :)
Nabierać na suchą dłoń łyżkę twarogu, zrobić kulkę i spłaszczyć, nałożyć odrobinę farszu i zalepić brzegi formując równą kuleczkę bez pęknięć. (filmik w przepisie na pyzy z mięsem)
Pod koniec zagotować wodę z dodatkiem przyprawy do zup i kurkumy.
Wrzucać gotowe pyzy na wrzątek, przemieszać, gdy woda zacznie się gotować zmniejszyć gaz i gotować na średnio małym ogniu przez chwilę (ja gotuję 1-max 2 minuty, nie więcej, bo nie ma takiej potrzeby).
Polałam na talerzu maggi, bo pasuje ono do pyzów idealnie :) posypałam pieprzem czarnym świeżo mielonym :) Ale można dać coś zielonego :)
Zdjęcia absolutnie nie potrafiły uchwycić ich pięknego intensywnego koloru :)
Będą dobre same, z nadzieniem oraz jako piękny dodatek do innych dań np. mięsnych :)
UWAGA! Od razu mówię, że Dukan zezwala na skrobię ziemniaczaną :) Więc bez głupich komentarzy, bo post wcześniej zawiera skan z wywiadu z nim :)
- 250g twarogu (odciśniętego z wody ręcznikiem) z Biedronki (Zielona Łąka - jest suchy, zbity, idealny)
- 1 białko
- 1 łyżka skrobi ziemniaczanej (TEJ konkretnej! absolutnie, koniecznie ziemniaczanej!)
- sól (dałam 0,5 łyżeczki)
- farsz kapuściano-pieczarkowo-cebulowy (zostało mi po mielonych z niespodzianką)
- 0,5-1 płaskiej łyżeczki kurkumy (do wody, w której będą się gotować)
- maggi i pieprz czarny do posypania
Nabierać na suchą dłoń łyżkę twarogu, zrobić kulkę i spłaszczyć, nałożyć odrobinę farszu i zalepić brzegi formując równą kuleczkę bez pęknięć. (filmik w przepisie na pyzy z mięsem)
Pod koniec zagotować wodę z dodatkiem przyprawy do zup i kurkumy.
Wrzucać gotowe pyzy na wrzątek, przemieszać, gdy woda zacznie się gotować zmniejszyć gaz i gotować na średnio małym ogniu przez chwilę (ja gotuję 1-max 2 minuty, nie więcej, bo nie ma takiej potrzeby).
Polałam na talerzu maggi, bo pasuje ono do pyzów idealnie :) posypałam pieprzem czarnym świeżo mielonym :) Ale można dać coś zielonego :)
a czy skrobia ziemniaczana to to samo co mąka? może głupie pytanie, ale patrząc na mąkę/ skrobię kukurydzianą może być podobnie więc wolę zapytać ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie jest to dobre pytanie :) Bo wiele osób wystrzega się przed mąką ziemniaczaną a to tylko nazwa handlowa skrobi ziemniaczanej :)
OdpowiedzUsuńNa moim opakowaniu jest nawet napisane mąka ziemniaczana, skład: skrobia ziemniaczana :)
Natomiast mąka kukurydziana jest absolutnym przeciwieństwem skrobi kukurydzianej, nie tylko ze względu na kolor, wartości jak i użycie ale na właściwości kuchenne, skrobia zagęszcza, mąka natomiast robi sie po prostu kluchowato mokra :)
bardzo Ci dziękuję za szybką odpowiedź :* to teraz już bez wyrzutów sumienia idę zrobić sobie pyzy. niedawno trafiłam na Twojego bloga i naprawdę muszę to powiedzieć, zupełnie szczerze, bez kurtuazyjnych uprzejmości - jesteś Geniuszem diety Dukana (i to naprawdę Geniuszem z wielkiej litery ;)) Gdyby nie Ty mój jadłospis byłby baaaaardzo monotonny co pewnie skończyłoby szybkim powrotem do straych nawyków, a tak mogę jeść to co lubię i "zapomnieć" że jestem na diecie. Bardzo Ci za to dziękuję :*
OdpowiedzUsuńA proszę bardzo :) co tu dużo mówić :) dziękuję za miłe słowa :D
OdpowiedzUsuńsą pyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyszne !!! :D
OdpowiedzUsuń:) to ogólnie druga wersja :) w sumie bardziej konkretna :)
OdpowiedzUsuńWyglądają faktycznie bosko. Nie nadążam z wypróbowywaniem Twoich nowych przepisów:):) Ostatnio zrobiłam jajka po szkocku i się absolutnie zachwyciłam efektem końcowym i smakowym i wizualnym:)
OdpowiedzUsuńZrobiłam, ale bez nadzienia, na modłę klusek śląskich - jako , że jestem ślązaczką to i mnie i moim chłopom strasznie tego brakuje :) ugotowała i zniknęło wszystko w mgnieniu oka :) Super pomysł:)
OdpowiedzUsuńSatyrjo,
OdpowiedzUsuńa widzisz.. to ja mam większy problem, bo rzadko się zdarza, że jem coś częściej niż 1-2 razy :) Więc mam ciągle na głowie opatentowywanie nowych pomysłów :)
Kasiulo,
ja robię też takie zwykłe bez niczego :) ostatnio nie mam nadzienia, prócz tego warzywnego :) Ale dobre sa też z sosem :)
Zrobiłam pyzy, ale nie Gold :)
OdpowiedzUsuńW dodatku zamiast mięsa wcisnęłam w nie truskawki. I były mniam :)
PS. Ja nie jestem na Dukanie, tylko z przepisów korzystam :)
Lili
Muszę przyznać, że jest Pani genialna jeśli chodzi o dietę Dukana!!! Już dawno chodziły za mną kluski śląskie (tak nazywamy pyzy). Te są fantastyczne. Nie ma u Pani przepisu na leczo z kabaczka, a to taki popularny przepis łatwo przekładalny na dietę Dukana - robiłam, jest naprawdę pyszny. Poza tym potwierdziła Pani wiadomość, o której słyszałam, ale nie umiałam znaleźć potwierdzenia - tej o skrobii ziemnaczanej. Serdecznie pozdrawiam i życzę wielu sukcesów na "kuchennej niwie". PS. Oczywiście dodaję blog do ulubionych. Małgorzata
OdpowiedzUsuńMAłgorzato, dziękuję :)
OdpowiedzUsuńCo do kabaczka, to ja go po prostu już nie lubię, bo kiedyś się nim przejadłam, ale na działce rośnie i tak patrzy na mnie więc musze coś z niego chyba wkońcu zrobić :) Ale nie wiecz czy leczo, bo jego też nie lubię :)
pozdrawiam :D
Pyzy są wspaniałe! I ten kolor :) Smakują niemalże identycznie, jak te zwykłe. Dziękuję za przepis, ale się najadłam :D
OdpowiedzUsuńKlaudia
Taki był zamiar pyzów :) by smakowały jak normalne :D przynajmniej ja taki smak i konsystencję znam (te kupne, bo domowe to z ziemniakami są, ble)
OdpowiedzUsuńA kolorek fajny, i mnie się podoba, że z wierzchu żółciutkie a w środku białe :D urocze kuleczki :D
wow, zdziwilo mnie, ze twarog tak ladnie sie "scial" :-) dobre pyzy, dobre. W sam raz na sobote. Dzieki za przepis!
OdpowiedzUsuńto super :)
OdpowiedzUsuńa twaróg i bez skrobi się zetnie tylko trzeba dobrze rozrobić :d
a moge uzyc skrobi kukurydzianej zamiast tej ziemniaczanej?
OdpowiedzUsuńNiestety nie, oczywiście wyjdą i tak, ale nie będą pyzowe, ale zrobią się takie grudkowe i okropne w konsystencji.
OdpowiedzUsuńZiemniaczana bardziej żeluje masę, kulurydziana ścina.
Dlatego koniecznie wszędzie tam gdzie masa musi być elastyczna: serniki, naleśniki, pyzy itd, itd musi być ziemniaczana :D
hmmm a ona jest dozwolona czy nie bardzo? :/
OdpowiedzUsuńOczywiście, że jest :) mam na to papier hehe :D
OdpowiedzUsuńDzień dobry:)
OdpowiedzUsuńTwój blog jest przecudowny! :) Gratuliję!
Nie mogę tylko znaleźć na nim tego wywiadu z Dr Dukanem, w którym mówi o skrobi ziemniaczanej. I w sumie pierwsze słyszę, że nam jej pozwala. Bo byłam przekonana, że kisielu ani budyniu nie wolno, a to pozwolenie zmienia postać rzeczy. Tylko w takim razie dlaeczego jest limit na otręby skoro są zdrowsze?
Pozdrawiam Cię serdecznie:)
Twoja czytelniczka Ola.
Wywida jest w zakładce "dukan ważne", drugi link :)
OdpowiedzUsuńOtręby mają w dużej dawce uboczny skutek - rozwolnienia itp :)
Poza tym, większa dawka to też wartość węglowodanowa.
A węglowodany trzeba przecież również jak tłuszcz ograniczać :)
Wszystko co zdrowe ma swoje ograniczenia :) bo wiadomo - nadmiar szkodzi ;)
pozdrawiam również :D
Mmmm pychota ;) zrobiłam wczoraj na obiadek i dodaje do ulubionych!
OdpowiedzUsuńRany jakie to wyszło mi świetne! Żółta pyza, w środku biała, w smaku boskie. Ja zrobiłam z sosem z mięska mielonego też z kurkumą. Niebo w gębie:) Dzięki!!:D
OdpowiedzUsuńKarolina
Słoneczne danie :) lubię jak jest coś kolorowego na talerzu :)
OdpowiedzUsuńOj muszę szybciej poprawiać przepisy, żeby było jakoś ładniej tu :) bo te rozjechane czcionki mnie wkurzają :)
pozdrawiam :)
Wypróbowałam - pycha :) Wielkie dzięki za bloga :) Ewa
OdpowiedzUsuńWspaniałe! Miałam wątpliwoiści, czy dam radę, bo nigdy nie robiłam normalnych. Ale wyszły. Z podwójnej porcji wyszło mi 16. Nadziałam mięsem mielonym podsmażonym z cebulką ni czośniurem. W pracy mi nie wierzyli, że to Dukanowe. Anno-Aniu - jestem twoją fanką ;o) Od jakiegoś czasu już sobie niektóre rzeczy przygotowuję i są super! Dziękuję za Twoje pomysły! OlaB
OdpowiedzUsuńJa też nie robiłam normalnych hehe :) więc każdemu muszą się udać :)
OdpowiedzUsuńCiesze się, że podobają ci się przepisy :)
Bardzo, bardzo. Musze po komentować jeszcze inne, które robiłam. I zajadali, nawet nie wiedząc, że Dukan ;o)
OdpowiedzUsuńAle PYZY to wyzwanie, chociaż raczej w kuchni nie miałam i nie mam tzw. lewych rąk.
OlaB
Ja tak właśnie czytam o tej skrobi i ucieszylam się jak dziecko bo kukurydziana tylko w moim przypadku na allegro a ziemniaczana wszędzie dostępna. Mięso mi bokiem już wychodzi a pyzy? fajna sprawa. Aniu jesteś wielka!Basia
OdpowiedzUsuńA nie masz jakiś delikatesów np. Bomi, Delima? Leclerc? Tam głównie jest kukurydziana.
OdpowiedzUsuńZiemniaczana fajna, tylko nie do wszystkiego :)
U nas nie ma takich delikatesów kurcze Oświęcim duży a nie ma. A skrobia ziemniaczana rzeczywiście nie do wszystkiego bo biszkopta na niej nie zrobię ale do sernika super sprawa. Idę robić pyzy , pozdrawiam Basia.
OdpowiedzUsuńMoże popytaj w sklepach czy marketach, napewno gdzieś musi być.
OdpowiedzUsuńNa słodko to może masz Lidl? i tam są puddingi na kukurydzianej skrobi.
PS: puddingi w proszku.
OdpowiedzUsuńNa blogu wpisz sobie pudding z lidla to zobaczysz :)
Eureka ! cóż człowiek całe życie się uczy a pyzy pyszne coś jakby kluski śląskie więc do tego roladka drobiowa i kapustka czerwona i obiad świąteczny!Basia.
OdpowiedzUsuńBasiu,
OdpowiedzUsuńano się uczy uczy :)
Fajny obiadek :) mmm.. kapustka czerwona jest pyszna :) a z pyzami jeszcze lepsza :)
Przepis boski, nie opanowałam się i zjadłam przed chwilą, bo nie mogłam doczekać się jutra:) ale było warto!!
OdpowiedzUsuńCo za złe, smaczne pyzy! Że aż nie chciały się nie dać zjeść :P
OdpowiedzUsuńNajlepsze jedzenie jest zawsze świeże, nieodgrzewane :) tak jest najzdrowiej i najsmaczniej, bo nie tworzą się bakterie psujące jedzonko :)
Tak więc bardzo dobrze, że sobie zjadłaś :)
pozdrawiam :)
Zrobilam dziś z sosem grzybowym. Niebo w gębie.Pozdrawiam Basia.
OdpowiedzUsuńmmm..grzybowy :)smacznie :)
OdpowiedzUsuńa mnie sie mega rozwaliły we wrzątku :( :( zmarnowałam twaróg
OdpowiedzUsuńNie mogły się "rozwalić", coś musiało być nie tak.. może twaróg? skrobia nie ta lub za mało, albo jajko za małe?
OdpowiedzUsuńgotowałaś za długo na pełnym gazie?
fantastyczne pyzy, zjadam je juz drugi raz, tym razem wersja na słodko. Poprzednio gotowałam na polowie kostki rosołowej i po wierzchu posypałam suszona cebulka i pieprzem, to był obłęd a nie obiad :D mniam
OdpowiedzUsuńzakochałam się w nich. Są po prostu rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie się rąbnęłam i zrobiłam na kukurydzianej, dawno już ich nie robiłam.... Zorientowałam sie dopiero jak wrzucałam je na wrzątek. Tragedii nie ma (bo długo ser cackałam na gładko) ale też nie ma takiego efektu jak na ziemniaczanej. :'(
OdpowiedzUsuńTrochę szkoda :( Następnym razem pamiętaj - ziemniaczana "żeluje", kukurydziana "ścina" :)
Usuń