- 6 łyżek otrębów NIE mielonych (4o+2p)
- 1 łyżka budyniu waniliowego
- słodzik (dałam 12 tabl, było trochę słodkie)
- 2 jajka
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia piernika (proszek już z przyprawą, dostępny w Kauflandzie) ewentualnie zwykły + przyprawa do piernika/korzenna
- 2 łyżki serka homo
- marchew sucha - i tu może być problem, bo moja marchew była pozostałością po sokowirówce :) więc jeśli posiadacie należy uzyskać 350g a soczek wypić :) Jeśli nie, marchewkę trzeba zetrzeć na drobnych oczkach tych najmniejszych i odcisnąć cały sok gazą :)
Jajka ubić w całości ze słodzikiem, dodać do nich wszystkie sypkie składniki i zmiksować. Dodać na koniec marchew i serek homo i dokładnie wymieszać lub zmiksować :)
Rozsmarować cienką warstwę na blasze, pomagając sobie w razie czego moczoną w wodzie łyżką :)
Piec 30-40 minut (moje były gotowe po 32 minutach w piekarniku gazowym). Po upieczeniu pokroić w prostokąty lub wyciąć foremką :)
nie starczy mi weekendu na pieczenie tych wszystkich pyszności , jutro zabieram sie za krajankę orzechową...bo za mna chodzi hehe a za pierniczki pewnie też się zabiorę...przyprawa korzenna działa na mnie......:P powycinam sobie wzroki foremkami no i może ładny wzorek zrobię z nowych barwników :)
OdpowiedzUsuń:) Będą kolorowe pierniki :) fajnie :)
OdpowiedzUsuńKrajanka, przyznam, że polecam :) Zwłaszcza ten orzech włoski.. :) Kocham orzechy, dobrze, że są aromaty tak bardzo wierne :)
:) i dobrze ,że niektórzy mogą jeść orzeszki :)
OdpowiedzUsuńjak już bedziesz mogła je jeść to koniecznie musisz zrobić krajankę z orzeszkami.
Sylwio, jak będę mogła jeść orzeszki, to zjem moje ciasto snikers :) Jest dosłownie jak snikers :) Zero skomplikowania, ale cukru masa :) Więc posłodzę sobie słodzikiem, przynajmniej tyle będzie lepiej :) Ale jest tak genialne, że aż sama nie wiem czemu tak późno je wymyśliłam, tuż przed dukanem :(
OdpowiedzUsuńJa wiem, że to juz może nudne, ale jak już człowiek raz zacznie komentować, to potem wszystko musi ;p
OdpowiedzUsuńJestem wielką fanką ciasta(piernika) marchewkowego. Odkąd jestem na diecie nie jadłam go wcale. A to cudo - nie dość, że jest tak samo pyszne jak mój kochany piernik, to jeszcze będzie idealnym rozwiązaniem ratującym te święta!
Aniu, napewno słyszałaś(czytałaś) to milion razy, ale... genialna jesteś! :)
Dziękuję :) wiesz, miłych słów nigdy za wiele :P
OdpowiedzUsuńAle pierniczki fajne mi wyszły to fakt :)
Rewelacja! :) moje wyszły chyba troszkę niższe :) ale to pewnie dlatego ,ze zrobiłam z mniejszych proporcji ( za mało marchwi miałam w sokowirówce :) ) i chyba zrobię do nich lukier :D Dziękuję Anno za wszystkie przepisy :) ratują mi życie! :D
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od tego jak rozmarujesz :) i w sumie od tego ile masz masy :)
OdpowiedzUsuńZ lukrem pewnie byłyby jeszcze lepsze, ale u mnie znikały zanik zrobiłam :D
Zrujnowalam piernik :I Po upieczeniu byl grubosci ciasta na pierogi, a i tak niedopieczony od spodu... Jedynie brzegi-gdzie bylo jeszcze mniej ciasta mi smakowaly, bo byly lekko chrupiace. Marchew naprawde trzeba na maxa wycisnac z soku. No i nie bac sie wyzszej temperatury, nawet jesli piekarnik z termoobiegiem :) Na pewno wyeliminuje te bledy next time
OdpowiedzUsuńOj, niedobrze.
OdpowiedzUsuńAle widzę, że nie zniechęciło cie to do kolejnej próby :)
Ja sie tak szybko nie zniechecam :) A w pierniczkach widze duuuzy potencjal ;) A dzis wygladaja znacznie lepiej hihi. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńMożna budyn? czytam skład, ale tam jest cukier...?
Praktycznie wszystkie budynie są bez cukru :) więc zawsze pisze się po prostu budyń :) jeśli masz z cukrem to użyj innego, lub zastąp skrobią ziemniaczaną z aromatem :)
UsuńWitam,zrobiłam pierniczki są bardzo dobre,po wyjęciu z piekarnika chrupiące, niestety spakowane do pracy w pudełku namiękły(wkładałam zimne), czy z waszymi tez tak się dzieje?W czym najlepiej je przechowywac?
OdpowiedzUsuń