- 450g mięsa mielonego z indyka
- 0,5 lub 1 cebula posiekana drobniutko (jeśli kawałki będą za duże cebula wypadnie i pulpet się rozleci)
- przyprawy: sól czosnkowa, natka pietruszki suszona, chilli, pieprz czarny
- przyprawa do zup (do wody, w której będzie się gotować)
Podawać z np. sosem koperkowym lub pomidorowym :)
ja pulpety robię w parowarze :P nawet jajka nie trzeba dodawać :)
OdpowiedzUsuńA ja takiego sprzętu nie mam, ale gdybym miała, to też bym nie dawała jajka, bo jak robie kotlety smażone to nie dodaję jajek, bo tylko w Polsce jest zwyczaj dodawania do mielonego mięsa jajek, a tak to tylko mięso, cebula i przyprawy i nic więcej :) ale pulpety to niestety się gotują więc jest ryzyko rozpadu :)
OdpowiedzUsuńhej, ja też robię na parze. I parowaru nie mam. Potrzeba matką wynalazku. Mój "parowar" to: duży garnek, cedzak i przykrywka. Od pół roku daje radę! Uwielbiam rzeczy robione na parze, są bardziej soczyste niż smażone i gotowane. No i oczywiście zdrowsze.
OdpowiedzUsuńNie mam cedzaka :P
OdpowiedzUsuńJa tu widzę jedne wieelki minus, którego domniemam - Na parze nie wytopie tłuszczu z mięsa, a gotując tak :P
a właśnie ja się z tobą nie zgodzę! Zawsze gotujęc na parze cały tłuszcz mi się wytapia :P Ten spodeczek z wodą jak go nie umyję to po paru godzinach robi się taki konstystencji smalcu lub widać że oka wielki tłuszczu pływają :)
OdpowiedzUsuńNapisałam, że "domniemam" :P Jesli nie mam takigo sprzętu to skąd mam wiedzieć?
OdpowiedzUsuń:P to już wiesz :)
OdpowiedzUsuńmoże być kurczak? :)
OdpowiedzUsuńNie robiłam, ale spróbuj :) wrzuc najpierw 1 i sprawdz czy się nie rozleci, bo kurczak jest innej struktury :)
OdpowiedzUsuńJa robiłam z indyka, ale chyba to mięso mi jednak nie pasuje... Czułam dziwną słodycz, która mnie po kilku malutkich pulpecikach zaczęła mdlić i odrzucać... Przyprawiłam porządnie, po swojemu, ale niczym słodkim, więc nie wiem co jest, może mięso jakieś dziwne (z netto). Pod koniec gotowania do wody dodałam łyżkę domowego sosu pomidorowego i z tym sosikiem sobie jadłam. Na pewno spróbuję jeszcze z mięsem z kurczaka, bo mimo tej dziwnej słodyczy zajadałam się nimi początkowo, aż mi się uszy trzęsły :p Z połowy porcji wyszło mi 12 mini pulpecików, na 2 dni...
OdpowiedzUsuńTak smakuje indyk - jest słodki, nie każdy lubi.
OdpowiedzUsuńNp w przepisie na kabanosy wspominałam o tym i albo sobie mieszaj mięsko, albo kurczaczka używaj :)
Najlepiej ukryć jego smak jedząc z warzywami np z puree z selera i jakimś sosem np czosnkowym :)
Bo tak sam z siebie indyk to jest specyficzny, słodki typ mięsa.