ZNAJDŹ PRZEPIS

czwartek, 3 marca 2011

Pyzy z mięsem - Dukan


Jestem strasznym uparciuchem i zawzięłam się na pyzy, miałam nadzieję, że mój pierwszy pomysł uda się od razu :) I się udał :) Nie rozleciały się, gotowały się ślicznie, wyglądają i smakują jak prawdziwe :)
Zapraszam na pyzy z mięsem :) Baaardzo pyzowe i powiedziałabym, oryginalne :)
  • 250g twarogu MOCNO ODCIŚNIĘTEGO ręczniczkiem papierowym lub zwykłym (Najlepszy jest Zielona Łąka z Biedronki)
  • 1 łyżka skrobi ziemniaczanej
  • 1 białko z jajka
  • odrobina soli do smaku np. 0,5 łyżeczki
  • nadzienie np. pasztet z kurczaka (na wagę, nie ten z puszki) lub przygotowane (ugotowane) wcześniej mięso mielone.
  • Maggi (w płynie) do polania lub
Pasztet (wygląda jak pieczeń) kroimy w małą kostkę.
Nastawiamy wodę w garnku, nie musi być dużo, bo kuleczki powinny być jak orzech włoski, żeby było ich sporo. 
Twaróg odciskamy bardzo mocno, nawet 2 razy ręczniczkami papierowymi. Wrzucamy do miseczki. Dosypujemy soli rozgniatamy widelcem, ucieramy na gładko, wlewamy białko, jeszcze raz ucieramy na gładko i dodajemy skrobię. Mieszamy bardzo dokładnie.
Jak na zdjęciach poniżej:
Nabieramy masę twarogowej na SUCHĄ dłoń, robimy kuleczkę i spłaszczamy. Kładziemy na to kawałek pasztetu/mięsa i zaklejamy boki (nie trzeba dokładnie) i znów robimy z niej ładną kuleczkę. Itd..
Wrzucamy na wrzącą wodę i na małym ogniu gotujemy aż wypłyną i po wypłynięciu przez maksymalnie 2 minuty.
Najlepiej polać kropelką Maggi ugotowane pyzy lub zrobić sos. Albo jeść z warzywami.

134 komentarze:

  1. mmmmmmmm......wyglądaja bardzo samkowicie ..Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Bo są smakowite i robi się je w kilka minut :D

    OdpowiedzUsuń
  3. dzisiaj będę robiła na jutro... ciekawe czy będzie się dało odgrzać w mikrofali bo do pracy będę zabierała :/

    OdpowiedzUsuń
  4. A nie wiem, a mikrofala nie zeschnie tego na wiór? Bo ona trochę wysusza prawda?
    Daj znać jak z mikrofali smakują, czy tak samo :)

    OdpowiedzUsuń
  5. lepiej by było chyba od razu zjeść... coś mam złe przeczucia co do mikro :/ tak więc wstrzymuje się. Zrobię jak będę miała wolne w pracy :D a dzisiaj.... ser żółty :D
    P.S. właśnie zjadłam 8 twoich pączków :)))))) uwielbiam twoje przepisy :D tyle :P

    OdpowiedzUsuń
  6. To miło, mnie też się wydaje, że mikrofala to kiepski pomysł :)
    Baaardzo się cieszę, że smakuje :) Ja miałam robić ciastka dziś jeszcze, ale kot mi zjadł z kubeczka żółtko i nie mam ciasteczek :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie to bardziej zdziwiło niż zasmuciło :D Bo to pers i on nie je nic mokrego, tylko sucha karma a tu żółtko wszamał :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Myślę, że w mikrofalówce odgrzeją się bez problemu, jeśli będą w sosiku - nie same.
    Ja robię podobne pyzy (bez nadzienia), tylko ser najpierw przeciskam przez praskę. Wszystkie składniki ciasta łączę siekając nożem, aby ciasto nie nagrzewało się od rąk i nie kleiło zbytnio podczas lepienia kulek.
    Betty

    OdpowiedzUsuń
  9. nie zrobią się ciągnące? takie gumowe... bo się skusze w końcu :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wiadomo :) ktos musi sie poswięcic i spróbować :D

    OdpowiedzUsuń
  11. wiedziałam :D
    Tak więc... kładę dziecko spać i ruszam do ataku!
    Tylko muszę najpierw mięso zrobić :/
    Dam znać ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. a pytanie jeszcze mam...
    czemu bez żółtka ? samo białko?

    OdpowiedzUsuń
  13. Boooo... w miom prototypie była myśl, że za dużo jajka rozwodni masę i będę musiała dodawać więcej skrobi lub co gorsza jakis otrębów? I żółtko może jakos byc dziwnie rozwalające, a tak białko sie sciełko :) zresztą żółtko potrzebowałam do ciastek :D

    OdpowiedzUsuń
  14. a :)
    to robię ;p

    OdpowiedzUsuń
  15. no i chyba nic z tego... bardzo kleiste mi to wyszło i nic się nie da ukleić :/
    dałam 2 łychy skrobi i myślę że następne 2 by też nie pomogły :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. znalazłam sposób- ręce przed sklejaniem mąką ziemniaczaną posypać...tak jak talkiem

      Usuń
  16. Ależ one są kleiste :)
    Odcisnęłaś twaróg?
    będą lepić się do rąk, ale da się formować.

    OdpowiedzUsuń
  17. noooo nie da się :/ mój był tecsowy taki bardzo miałki. Ale wymyśliłam coś innego :D
    wwaliłam mięso mielone - smażone (na teflonie) do tego sera, wymieszałam :) dodałam żółtko i uformowałam kulki łyżeczką :D zobaczymy co wyjdzie :/

    OdpowiedzUsuń
  18. tak więc...
    efekt końcowy: za dużo mięsa dałam i wyszło coś a'la pulpet z pyzą :)
    w smaku bardzo dobre ale następnym razem dam więcej sera.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ser pamiętaj mooocno odcisnąć z wody.

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo dobre...zrobiłam troche wieksze i z 250 dkg twarogu i wyszlo mi 10 szt ,na dwa dni bede miala... z magii mi nie smakowało,bo za nią nie przepadam... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. A jak się lepiło?
    Ja wolałam mieć więcej, dlatego mniejsze :)
    Z maggi napisałam, bo akurat kupiłam i pamiętam, że mój brat jadł z maggi i mi także zasmakowało :)
    Ale zaznaczyłam, że każdy zje z czym chce :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Tak ,wiem,wiem,podsunełaś magii ,więc też spróbowałam.Lepiły się ,jak to twaróg,nie mialam problemu,wystarczy miec sucha dłon i idzie dobrze.Jak jest mokra twaróg sie rozpada..Zagoszczą u mnie na stałe ...Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  23. Witam

    Wygladaja apetycznie , napewno wypróbuje przepis, a jak bedzie sezon truskawkowy to nadzieje pyzy truskawką :) chyba nie masz nic przeciwko małej modyfikacji? :)))))))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  24. Alka, ja też lepiłam suchą dłonią, a jak zmoczyłam, to było źle :)
    Mnie tak przyjemnie zaskoczyło, że uzyskałam wręcz oryginalność (mają wygląd, kształt, smak, zawartość, puchatość)

    Sylwio oczywiście, że nie mam nic przeciwko :D
    Ale truskaweczki to albo drobno krojone lub z większej ilości składników.. Muszę jeszcze porobić w innych proporcjach :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Rewelacja, polecam wszystkim! :) Zrobiłam same, bez mięska w środku. Dodatkowo posoliłam wodę do gotowania, ale i tak wymagają jeszcze troszkę soli. To już tylko kwestia kosmetyczna na szczęście ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Jesteś niesamowita z tymi przepisami!!!!
    Matko, PYZY! :)
    Już wiem na co wykorzystam nadmiar twarogu :)

    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  27. jestem w szoku wyszły rewelacyjne!!!! dziękuję:)

    OdpowiedzUsuń
  28. no to zrobię, ale muszę biec po twaróg.
    wymiatasz z przepisami :D

    OdpowiedzUsuń
  29. Re we la cja, przepis bombowy, pyzy wyśmienite. Wielkie dzięki za suuuuper przepis wkońcu coś innego na obiad :)

    OdpowiedzUsuń
  30. pyychaa!!!!
    od kilku tygodni "chodziły"za mną pyzy a ten przepis bombowy, miałam dziś na obiad wyszły rewalka:) gratuluje pomysłowości,

    OdpowiedzUsuń
  31. Ale mam radochę, że wam smakuje :)
    Mnie tak smakują, że będę robić z 3 kostek twarogu i z mięskiem i zamrożę na zaś :)
    podrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  32. tak więc jak pisałam... odgrzewałam w mikrofali i były identyczne jak po gotowaniu :) nic nie wyschły.

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja odgrzewałam w wodzie i były po odgrzaniu takie same jak na świeżo :) Ale dobrze wiedzieć, że w mikrofali także można.
    A odgrzewałaś same suche? czy w czymś w tej mikrofali?

    OdpowiedzUsuń
  34. Ja chciałabym napisać tylko, że jestem pełna podziwu dla Twojego zapału, przepisów i talentu! Naprawdę jesteś niesamowita! Nie wiedziałam, gdzie zamieścić taki ogólny komentarz, więc zamieszczam pod ostatnim przepisem. Gdy pierwszy raz zobaczyłam Twojego bloga byłam w szoku, że to wszystko jest dukanowe. Ba! Codziennie odwiedzając Twoją stronę doznaję tego szoku na nowo. Twoje przepisy są niesamowite. Co prawda jeszcze nie wypróbowałam, ze zwykłego strachu i braku składników niektórych, aczkolwiek postaram się nadrobić.
    Mam jedno pytanko, czytałam o tej róży w proszku. Doczytałam się tylko o jej bogactwie w wit.C błonnik i takie tam. Nie ma ona jakiś ww czy coś w ten deseń co by wykluczało jakieś jej ilości w diecie?
    Pozdrawiam i kłaniam się nisko,
    Wiolka

    OdpowiedzUsuń
  35. Wiolu już zamieściłam informację o wartościach dzikiej róży w poscie o marmoladzie, aczkolwiek pamiętaj że są to wartości na 100g, więc jesli zjesz 1-3 łyżeczek na dzień, to będzie 5-15g, więc wartość węglowodanów jest znikoma. Róża wypada lepiej niż żurawiną, którą dukan pozwala jeść (1łyżeczkę), bo ona ma ok 50g węgli na 100g.
    Dlatego jak najbardziej polecam różę :D
    pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  36. a gdzie dokładnie Dukan zezwala na żurawinę? :D
    róża w proszku? jakiej firmy i gdzie można kupić?

    OdpowiedzUsuń
  37. Jesteś boska! Jestem na 19 dniu Dukana, już 4 kg do tyłu:) Ale moje jedzenie nie jest urozmaicone (o 7 wychodzę do szkoły, wracam o 17) i jakoś nie mam czasu robić nic ciekawego. Jednak w weekendy będę wchodziła na Twojego bloga i szalała w kuchni. Haha:) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  38. Warto przczytac wszystkie książki dukana, by wiedzieć, gdzie używa on w przepisie żurwiny suszonej :)
    O róży jest napisane w poście o marmoladzie.

    OdpowiedzUsuń
  39. Karolino moje przepisy robi się zazwyczaj w kilka minut :)
    pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  40. dzięki za info o tej róży. Jesteś boska! A powiedz mi w smaku to naprawdę przypomina marmoladę czy niekoniecznie tak do końca to jest to? Jeżeli jest jak z nutellką to kupuję to! :D
    Pozdrawiam,
    Wiola

    OdpowiedzUsuń
  41. Wiolu, róża po zrobieniu smakuje jak dżemo-marmolada, bo jest konsystencje rzadkiej marmolady :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Pyzy wyszły boskie!!!! Absolutnie genialne. Polecam do nich twaróg lekki 0% "MAZURSKI SMAK" firmy MLEKPOL. nie trazeba go odciskać jest taki suchy. Po dodaniu skrobii ciasto wogóle się nie kleiło tylko elegancko można było kulki formować...a ten smak niezapomniany. wiem już na pewno, że będzie to stałe danie w moim dukanowskim menu. A wszystko dzięki Tobie!

    OdpowiedzUsuń
  43. A ile dałaś skrobi na ile twarogu?
    Odciskanie twarogu daje nam to, że mniej skrobi potrzeba, choć mi bardziej smakują jak jest więcej skrobi :)
    Moje się też nie klei, bo dobrze odciskam ręczniczkami lub ściereczką :)
    Ja się uzależniłam od moich pyzów, bo jem je codziennie lub co 2 dzień :)
    Ale chyba nie powinnam tak codziennie skrobi jeść, dlatego daję po 1 łyżce i pilnuję by gotować max 2 minuty bo raz mi się rozleciały, bo dałam mało skrobi i więcej twarogu i zapomniałam, że się gotują :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Hej!
    Robiłam wczoraj pyzy.. I powiem krótko, że mi też się kleiły.. Chociaż twaróg odcisnęłam w papier i dodałam chyba dwie łyżki skrobi więcej.. Ale mimo to udało mi się coś stworzyć. Na siłę wpychałam w kleistą masę pasztecik i do wody gorącej. Może nie ma to kształtu kulki i tradycyjnej pyzy, ale zawsze to coś innego ;) Dodatkowo zrobiłam takie kluseczki. Z tego 'ciasta' co mi zostało i nie dało się z nim nic zrobić, odrywałam je od palców i do gorącej wody. No i wyszły mi kluski jak takie kluski lane :) Można wykorzystać z jakimś sosikiem :) Jeszcze to jakoś wypróbuje :) A jakie są w smaku to sprawdzę po południu (ale nie powiem, że skubnęłam jedną 'kluseczkę' i pyyycha), bo będę odgrzewała w pracy :) Na pewno jeszcze skuszę się na ten przepis, bo robi się błyskawicznie :)

    OdpowiedzUsuń
  45. To wyżej pisałam ja - Myska :)

    OdpowiedzUsuń
  46. One nie kleją się tak, że masz suchą rękę, bo trochę na ręku zostaje ale mnie normalnie formuje się w dłoniach kuleczka, którą spłaszczam i nakładam pasztet i zaklejam i znów kulam :)
    Nie dodawaj skrobi więcej, bo ona nie jest po to, by się nie kleiło, tylko by podczas gotowania ścisnąć masę prócz białka i daje fajny smaczek :)

    OdpowiedzUsuń
  47. dałam cały twaróg mazurski smak czyli 250 g i 2 łyżki skrobii tak jak w Twoim przepisie, ale twarogu nie odciskałam, bo nie było takiej potzreby bo był mega suchy. wyszło mi 10 większych kulek. rewelacyjny smak

    OdpowiedzUsuń
  48. Za 2 razem mi wyszły !!!!!!!!!!!! :D REWELACJA
    Wyszło mi 15 kuleczek pysznych pyzów :)
    Kupiłam ser "bieluch 0%" i tak jak pisałaś mega mocno odcisnęłam :). Gratuluje pomysłowości!!!

    OdpowiedzUsuń
  49. A dlaczego dopiero za 2?
    Ja pyzy robię prawie co drugi dzień, bo mogłabym jeść je non stop :D

    OdpowiedzUsuń
  50. A bo.. za pierwszym za słabo odcisnęłam i wyszła papka z mięsem :)

    OdpowiedzUsuń
  51. Pyzy są rewelacyjne:) jak wszystkie do tej pory wypróbowane przeze mnie Twoje pomysły.
    Biję pokłony raz jeszcze Twojej pomysłowości:)
    Pozdrawiam, Aga

    OdpowiedzUsuń
  52. Właśnie zrobiłam. To mój prowiant na jutro, a że zamierzam zrobić jakiś z twoich pysznych tortów, postanowiłam zrobić bez maizeny. W tym celu, dodałam podwójną ilość białka, a pyzy gotowałam na łyżce, bo skacząca woda je rozbijała. Po wyjęciu z wody były bardzo miękkie, ale po chwili zaczynały twardnieć. Dla pewności, dokończyłam je na pełnych obrotach w mikrofali:)

    OdpowiedzUsuń
  53. Twardnieją, bo się zsychają :)
    Mogłaś dać skrobię, ale ciasta zjeść wtedy mniej :) Bo ze skrobią są po prostu lepsze w smaku i się trzymają :)
    Musiałaś zabawnie wyglądać z tą łyżeczką i każdą pyzę gotować :)

    OdpowiedzUsuń
  54. Czy pisząc "skrobia" w tym przepisie masz na myśli skrobię kukurydzianą?
    Czy można ją zastąpić mąką kukurydzianą? (tym dysponuję)

    OdpowiedzUsuń
  55. Tak, aczkolwiek możesz użyc skrobi ziemniaczanej.
    Nie polecam mąki kukurydzianej, ponieważ ma ona inne właściwości kuchenne i nie nadaj się ona do tego, ponieważ robi się ona mokra zamiast zagęszczać.

    OdpowiedzUsuń
  56. Dzięki śliczne za błyskawiczną odpowiedź :)
    W takim razie użyję mąki ziemniaczanej - te 2-3 łyżki jakoś ujdą.

    OdpowiedzUsuń
  57. Już po pyzach - były przepyszne, kleiły się ładnie i zupełnie kształtne wyszły. Już planuję następne nadzienia, sosy (może by tak cebulowy?)...
    Super!

    OdpowiedzUsuń
  58. Cebula jest w sosie "lekki sos musztardowy", który zrobiłam do pyzów (odniśnik "sos do pyzów" w przepisie).

    OdpowiedzUsuń
  59. Dzis zrobilam Twoje pyzy na kolacje i powiem ze ten przepis jest rewelacyjny! Moje kochanie bylo wniebowziete a na dodatek dzis mial kryzys dietowy ze chce juz cos normalnego a tu pyzy:) bardzo ale to bardzo dziekuje za ten przepis!!!
    Pozdrawiam serdecznie
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  60. Dzięki za przepis. Postanowiłam obejść się bez mięsa i zamiast kleić kuleczki, kładłam łyżeczką ciasto do gorącej wody. Po ugotowaniu posypałam ksylitolem i cynamonem - i moje ukochane leniwe gotowe!! Zmiotłam wszystkie, chociaż miały być na 2 dni:(((

    OdpowiedzUsuń
  61. Wersja dla leniwców - leniwe :)
    Osobiście nie lubię takich rzeczy na słodko :)
    To, że raz zjadłaś więcej nic nie szkodzi :) gorzej jakby się to powtarzało, ale fakt to jest tak dobre, że i ja sie opanowac nie mogłam :)

    OdpowiedzUsuń
  62. Jak zwykle-fantastyczne, pyszne, szybkie. Zrobiłem w dwóch wersjach-Twojej i mojej ;-). W połowie robienia kulek, stwierdziłam, że spróbuję dodać mięsa mielonego z indyka do sera i taką masę zrobić w kulki(mięsko podduszone z przyprażoną cebulką, dość dużo) smak jak nadzienie do pierogów leniwych, po prostu rewelacja.
    Dziękuję i pozdrawiam Wanilia26

    OdpowiedzUsuń
  63. :D można i tak :) osobiście wolę pasztecik :D bo nie trzeba juz z nim nic robić tylko kulam w kulke i wkładam do srodka :D

    OdpowiedzUsuń
  64. A taki pasztet to nie ma jeszcze innych składników, które nie są dozwolone, np jakieś skórki zmielone ? I pewnie dużo tłuszczu ?

    OdpowiedzUsuń
  65. Nie wiem w sumie jaki skład, tylko to, że robiony z całego kurczaka więc i skórki pewnie też się znajdą, ale w czasie gotowania również się tłuszczyk wytapia :)
    Poza tym jeśli wziąć pod uwagę to, że dukan zezwala na jedzenie skrzydełek ze skórką to pasztet to pikuś :D Tak czy siak ma dużo białka więc spali swój tłuszcz a dodatek chudego twarogu bez tłuszczu rekompensuje wszystko więc połączenie idealne :D
    Oczywiście możesz użyć mięsa mielonego wcześniej usmażonego, aczkolwiek z pasztetem z kurczaka (ala pieczeń) są genialne :D

    OdpowiedzUsuń
  66. Zaraz spróbuję z mielonym bo pasztetu nie umiałam znaleść tylko pasztetowa z dudy, chyba by się nie nadawała ? :D

    OdpowiedzUsuń
  67. Pasztetowa niestety nie :)
    Ten pasztet, który mam na myśli to jest jak pieczeń rzymska sztywny i mniej więcej tak wygląda tylko kolor inny :)
    Paczkowany w biedronce widziałam podobny do mojego :)

    OdpowiedzUsuń
  68. No właśnie zjadłam trochę te mielone mi nie podchodziło moje, ale twój przepis świetny, następnym razem zrobię z pasztetem, dzięki ;)

    OdpowiedzUsuń
  69. Zalisz sie,ze nie zostawiamy wpisow, wiec zostawia, pyzy zaraz bede poleniac, chyba juz 4 raz, robie je w charakterze bezmiesnych kluseczek i klade lyzka na wode, sa pysznym uzupelnieniem do mieska w sosie, mielonego cieleceg w sosie grzybowym lub pieriakow lub udek w cebulowym...MNIAM!!! Pozdrowienia ze Szwecji od agry z mezem, razem - 28kg w 2,5 miecha :-)

    OdpowiedzUsuń
  70. Agra, tylko nie żalę się :P
    pozdrawiam :) i niezły wynik :)

    OdpowiedzUsuń
  71. Wczoraj robiłam po raz kolejny i wpadłam na pomysł(tylko trochę więcej sprzątania, po tym, ale widelcem mi się nie chciało), co by masę serową przepuścić jeszcze kilka razy przez praskę do ziemniaków i konsystencja klusek wyszła rewelacyjna, gładka i prawie jak kluski śląskie :-)

    OdpowiedzUsuń
  72. Wanilia26, gdyby praska była rędczna, to byłoby genialnie.. A tak, ja np. mam tylko elektryczną i skręcać/rozkręcać, to jak sama mówisz więcej sprzątania a tak tylko jedna miseczka i oddzielak do jajek :)
    Ale warte wypróbowania, zawszę mogę pomęczyć się praską do czosnku :)

    OdpowiedzUsuń
  73. Ja mam właśnie ręczną, coś takiego http://pl.wiktionary.org/wiki/praska_do_ziemniak%C3%B3w

    OdpowiedzUsuń
  74. Przydała by się.. ciekawe gdzie to można dostać w Słupsku.. hmm.. Warto poszukać, lubię rzeczy, które są eko i nie wymagają prądu :)
    Moja babcia miała mikser na korbę :) i do tej pory o takim marzę :)

    OdpowiedzUsuń
  75. Robiłam!!!
    Pyszności, wyszły idealne za pierwszym razem, nie bylo kłopotu z klejeniem, wszytsko ok.
    Moja mała uwaga, że mała syte... zjadłam 12 sztuk (bo tyle mi wyszło) i zjadłabym drugie tyle hehe.

    Aha... no i szybko się robi! na pewno nie raz będę je robić

    OdpowiedzUsuń
  76. :) ja dziś robiłam wersję ekskluzywną gold :)

    OdpowiedzUsuń
  77. Nie wiem jak wam wychodzą te pyzy, ale ja dzi,ś robiłam już 5 raz i dalej mi nie wychodzą :(

    OdpowiedzUsuń
  78. Kochana! A czy te pyzy można mrozić? Pracuję i mam małe dziecko, więc nie mam zbyt wiele czasu na gotowanie, dlatego chciałabym zrobić "na zaś" i zamrozić :-) Są bardzo pyszne, więc nie przeżyłabym, gdyby się zmarnowały...

    OdpowiedzUsuń
  79. Kasiu,
    oczywiście, że możesz zamrozić, jak najbardziej :) Wystarczy wrzucić je na wrzątek i tylko chwilę potrzymać i potem wyjąć, one ostygną i zrobią się takie "twarde" wtedy możesz włożyć do pudełka lub woreczka i zamrozić a później jak bedziesz je chciała jeść, to gotujesz wodę i jeśli zbiły się w kupkę to je rękoma zamrożone rozdzielasz lub nie i wrzucasz na wrzątek i tez chwilę gotujesz lub tylko rozmrażasz :)
    Ogólnie ich się nawet nie gotuje, ja tylko na wrzątek wrzucam i jak wypłyną to wyjmuję :)
    Ja mroziłam swoje z mięsem jak i same kulki i zawsze było oki :)

    OdpowiedzUsuń
  80. No więc dziś na obiadek były pyzy :) Tym razem bez nadzienia (tylko z mięsnym sosem) ale następnym razem zrobię z nadzieniem mięsnym. Wyszły bardzo smaczne, chociaż zapomniałam dodać soli...Gapa ze mnie ;) Następne będą z mięskiem i solą...już się nie mogę doczekać (mój Narzeczony też ;D) więc pewnie będą niebawem.

    Pozdrawiam
    Karola

    P.S. Tyle tu pyszności, że najchętniej bym z kuchni nie wychodziła ;) No i najlepsze jest to, że wszystko mi wychodzi...bo zanim do Ciebie trafiłam, Dukanowskie dania w większości kończyły się niezdatną do jedzenia porażką.

    OdpowiedzUsuń
  81. Gratuluje udanych kuchennych dzieł :)
    co do pyzów, to sól mogłaś do wody tez dać, w której sie gotowały :)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  82. Witam, dziękuję za przepis i fajnego bloga, zachwyciły mnie Wasze zachwyty nad pyzami, szukam alternatywy, bo w niedzielę mam zaproszenie z mężemm na tradycyjne, ale zupełnie nie smakują jak te ziemniaczane, u mnie wyszły z ewidentnym posmakiem twarogu niestety :( pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  83. Za krótko gotowałaś pewnie i twaróg się nie rozpuścił.. a jaką dałaś skrobię?
    Nie wiem jak smakują ziemniaczane, bo nigdy nie jadłam domowych tylko kupne mrożone i te smakują jak kupne.. a ty jakie masz na myśli?
    Dziwni mnie trochę, że piszesz, że nie smakują jak ziemniaczane i czujesz twaróg jeśli jest tam 80% twarogu :) a z ziemniakiem ma to tyle wspólnego co łycha skrobi ziemniaczanej :)

    OdpowiedzUsuń
  84. Moje pyzulki wyszły śliczne , okrąglutkie i pysio !!! Zjadłam je z maggi ;) Błyskawicznie się je robi i równie błyskawicznie wcina ;)))

    OdpowiedzUsuń
  85. mmm.. maggi :) bardzo dobrze się komponuje z pyzami, wystarczy odrobina :)

    OdpowiedzUsuń
  86. Dzisiaj wybór padł na pyzy, bo został mi farsz pieczarkowy i wyszły... SUPER :) Takie naprawdę pyzowe, a nie twarogowe. Bardzo się nimi najadłam i tak szybko się je robi :) Zagoszczą u mnie na stałe.

    OdpowiedzUsuń
  87. dzisiaj zrobilam Twoje pyzy z kurczaczkiem pychotka :-) Gratuluje pomyslow i dobrze ze jestes bo ja nie mam kompletnie czasu na wymyslanie Zlota Kobietka z Ciebie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  88. :) oj czasu to ja też nie mam, ale pomysły same wpadają a to w autobusie do domu a to przed snem, albo ot tak rano :)
    Choć czasem to sie główkuje jak mam nadmiar czegoś nowego, dziwacznego jak np ryba, tego to nigdy nie jadłam i dopiero od niedawna trama się coś dobrego z niej robić :)

    OdpowiedzUsuń
  89. bardzo dziękuję za to że mam co jeść :) Jesteś fenomenalna a twoje przepisy coś niesamowitego jeszcze raz dziękuję i gorąco pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  90. pyzy wyszły rewelacyjnie użyłam twarogu milblu z kauflandu dosłownie super jeszcze raz dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  91. Jutro robie pyzy i sie boje sie :D Cos czuje, ze skoncza jako zupa serowo-kurczakowa hyhy... A jesli chodzi o maggi...mmmm Pierogi z maggi, makaron z serem i magii, jajecznica i maggi, chlebek smazony w jajku i magii, itd :D :D Uwielbiam ten posmak jaki zostaje na podniebieniu :)

    OdpowiedzUsuń
  92. Ooo, ja tez uwielbiam maggi, ale ostatnio nie kupuje, bo uwielbiam tez sos sojowy więc jak on się skończy to znów maggi kupię :)
    A pyzy wyjdą dobre na pewno :) grunt to mieć dobry twaróg lub dobrze go odcisnąć czy wyrobić, żeby był gładki :)
    I nie gotowac długo

    OdpowiedzUsuń
  93. Aniu, znow mialas racje :) Wyszly piekne, okraglutkie i pyszniutkie :D Moje pierwsze pyzy ever! (dzieki za filmik- bardzo mi pomogl) A nadzienie tez niczego sobie :) Do ugotowanej, zmielonej piersi dodalam troszke duszonej cebulki, ziola i zeby ja nawilzyc pare lyzek wywaru w ktorym piers sie gotowala :) Smaczne, sycåce i dietetyczne. Mmmmm...

    OdpowiedzUsuń
  94. ataata widze znajome å w komentarzu, czyzbys mieszkala w Szwecji?

    OdpowiedzUsuń
  95. do agra- nie mieszkam w Szwecji,tylko w Uk, z braku polskich znakow na laptopku uzylam to,co bylo dostepne :)

    OdpowiedzUsuń
  96. Ahhhha, szkooda, juz myslalam,ze jakas bede miala Dukanowa szwedzka dusze znajoma na blogu, skad Ty na angielskiej klawiaturze å wytrzasnelas, hehe...

    OdpowiedzUsuń
  97. Zawsze mozesz liczyc na dukanowå angielskå dusze ;) Sama nie wiem, skåd ta dziwna literka hehe. Pewnie cos moj Men nawymyslal :)

    OdpowiedzUsuń
  98. Kurcze, nie rozumiem... Jak robiłam 1 raz i nie doczytałam że ma być skrobia ziemniaczana zrobiłam z kukurydzianą, mieszałam wszystko od razu kulki dobrze się formowały i wyszły całkiem nieźle. Tym razem zrobiłam dokładnie według przepisu i połowa sera została mi na rękach. Masa wogóle nie chciała się formować i była dość rzadka...Może dlatego że użyłam dwóch białek? (Zawsze wszystko robie z podwójnych składników). Chociaż wydaje mi się że za pierwszym razem też dałam dwa białka ale już nie pamiętam... Tak czy inaczej strasznie sie wkurzałam przy formowaniu ale smak mi to wszystko wynagrodził :)

    OdpowiedzUsuń
  99. To jak mogłas robić wg przepisu skoro dałas aż 2 białka? :)
    Na pewno przez to, inaczej to masa jest po prostu sucha :)

    OdpowiedzUsuń
  100. Czyli jak robię podwójną porcję to dodaję jedno białko?

    OdpowiedzUsuń
  101. hmm.. ja bym już drugiego nie dawała :) wystarczy na podwójną porcję 1 białko i 1 łyżka skrobi :)
    Też się utrzyma :)

    OdpowiedzUsuń
  102. Kochane, a skrobia ziemniaczana jest dozwolona na Dukanie? od zawsze używam kukurydzianej ????

    OdpowiedzUsuń
  103. Oczywiście, od dawna to wiadomo :)

    OdpowiedzUsuń
  104. boskie! jeszcze tylko następnym razem bardziej rozetrę ser żeby grudek nie było to już będzie w ogóle rewelacja :D
    robiłam z duszą na ramieniu bo to moje pierwsze kluski - dukanowe jak i nie ;)
    moja uwaga - warto chwilę poczekać z jedzeniem, jak delikatnie przestygną to stają się mniej twarogowe a bardziej kluskowe ;)

    OdpowiedzUsuń
  105. Za grudkowatość twarogu nie dopowiadam hehe :)
    Ale fajnie, że smakują i się udały :D

    OdpowiedzUsuń
  106. Hej, sprobowalam Twoje pyzy z białkiem :) sa swietne bardzo smakuja jak pierogi z serem :) robilam bez farszu ale za to z sosem :) rewelacja dzieki za fajne pomysly:)

    Patti :)

    OdpowiedzUsuń
  107. Genialne, po prostu GE-NIA-LNE! Doskonała porada żeby dodać skrobię ziemniaczaną a nie kuku. 100 razy lepsze pyzy wychodzą i są takie ładne zwarte, nie rozłażą się. W smaku jak normalne. Super przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  108. Nie tyle porada co po prostu właściwość skrobi ziemniaczanej :) ziemniaczaną daję wszędzie tam, gdzie chcę uzyskać elastyczność np naleśniki, pyzy, serniki, racuchy itp, natomiast kukurydzianą wszędzie tam, gdzie ciasto powinno być jakby ścięte, ale nie twarde np ciasta, makarony :)

    OdpowiedzUsuń
  109. powiedzcie mi czy któraś z was mroziła pyzy? ugotowane czy surowe? bo tak się zastanawiam i nie wiem czy to dobry pomysł ;) Amane

    OdpowiedzUsuń
  110. Owszem jak najbardziej :)
    Ale ugotowane, bo surowe się rozpłaszczą :)

    OdpowiedzUsuń
  111. włąsnie pożarłam pyzy a Twojego przepisu...i cóż mogę powiedzieć...SĄ REWELACYJNE!!! Zostało mi troche mięska mielonego z nadzienia więc zrobiłam z niego sosik:):) Pycha:) mniam:P
    majeczka35

    OdpowiedzUsuń
  112. Pyzy są lepsze niż zwyczajne.. Po prostu boskie! Zrobiłam idealnie wg przepisu wyszło aż 12 sztuk o wielkoŚci takiej jak w tych ze sklepów! Tylko do Środka dałam farsz własnej roboty z mieska mielonego z indyka, a z tego co mi zostało pokroiłam na kawałeczki opiekłam na patelni i obsypałam pyzy i wyszły takie a'la skwareczki :) Nie ma co palce lizać !
    Pozdrawiam Kinga ;)

    OdpowiedzUsuń
  113. Mmmm.. to smacznie miałaś :)
    Zwłaszcza z tym obsypanym mięskiem :)
    pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  114. Uzależniłam się od tych pyzów!
    Robie je ze wszystkim nawet na słodko jako knedelki <3
    Dziękuję bardzo za inspirację !
    Kinga ;)

    OdpowiedzUsuń
  115. No tak, sama przeszłam przez fazę uzależnienia pyzami :) to mi się qrde udały fajnie :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  116. Boże , jakie dobre, chyba najlepsze jedzenie jakie jadłam na dukanie. Są nawet lepsze niż normalne po prostu niebo w gębie, jesteś boska dziękuje ze taki cudowny przepis. Zeżarłam z cebulką uduszona na wodzie na teflonie . Wyszło mi 12 szt.

    pozdrawiam Agnieszka z Kielc

    OdpowiedzUsuń
  117. Agnieszko,
    miło, że piszesz :) Pyzy świetnie się udały, to fakt :) Najlepsze jest to, że kupne lub domowe pyzy niestety nie są lekkim jedzeniem, a tymi można się objadać do woli, zwłaszcza,gdy ma się super nadzienie, choć i bez niego smakują świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  118. rewelacja a jak smakuja mmmmmmmmmmmmmmmm pycha

    OdpowiedzUsuń
  119. To dobrze, że smakują, bo takie mają zadanie :D

    OdpowiedzUsuń
  120. Niesamowite jest to, że coś co jest praktycznie ze sera, smakuje jak prawdziwa pyza z ziemniaka! A gdzie kupujesz ten pasztet/pieczeń? Ja widziałam w sklepach ale mam obawy, że to tłuste jest, z kolei mielone które sama zrobiłam było w formie sypkiej, co utrudnia lepienie kuleczek. Magda

    OdpowiedzUsuń
  121. Magia w kuchni :)
    Pasztecika już nie dostanę, bo kupowałam w Bomi, które juz zamkneli. Pasztet nie był jakoś tłusty, choć coś miał, wkońcu był z kurczaka, miał dużo mięska w sobie, ale też coś, co nadawało mu pewnej gładkości :)
    Paczkowanych nie kupowałam nigdy, może jest jakiś podobny? trzeba by tabele wartości zobaczyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. witam ja kupuje pasztet z calego kurczaka ma on 68 % mieska z kurczaka reszta to oczywiscie mieso oddzieline mechanicznie i konserwanty (jak zreszto we wszystkim) ale wydaje mi sie ze lepszego nie dostaniemy:) ja kupuje go w sklepach " spolem".
      a i jeszcze jedna rzecz ostatnio robac pyzy ktore kocham :) odkrylam ze lepiac je przy uzyciu recznika papierowego jest o wiele latwiej i wychodza piekne kuleczki:P

      Usuń
  122. Pyzy wyszły świetne i o dziwo wyszło ich dużo, dawałam łyżkę ciasta i łyżeczkę mięska wołowego wcześniej zrobionego i odtłuszczonego. Miałam je na 2 dni zatem jadłam je w dniu proteinowym i warzywnym z dodatkiem sałatki :) Aniu, dziękuje za to, że jesteś i wspierasz nas tymi przepisami :)

    OdpowiedzUsuń
  123. Smak sera był wyczuwalny, ale po dodaniu maggi jakbym prawdziwe pyzy jadła. Bomba!

    OdpowiedzUsuń
  124. Boooo... w miom prototypie była myśl, że za dużo jajka rozwodni masę i będę musiała dodawać więcej skrobi lub co gorsza jakis otrębów? I żółtko może jakos byc dziwnie rozwalające, a tak białko sie sciełko :) zresztą żółtko potrzebowałam do ciastek :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :)
Zapraszam również na czat :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...