ZNAJDŹ PRZEPIS

poniedziałek, 21 marca 2011

Hello :) To JA :)

Dziewczyny, a co wy mnie tak obgadujecie za plecami na forach :) i w innych miejscach :)
Jestem żywa i "widzę" was jak do mnie trafiacie :)
Fakt, miło się czyta opinie, że mam fajne pomysły, ale przyjemniej byłoby dowiedzieć się czegoś od was wprost :)
Dlatego ten post jest dla WAS :)
Na różne pytania, opinie, i co tylko chcecie :)

W ramach sprostowania do zabawnego komentarza odnośnie mojej strony, to nie mam "za dużo siana", bo jestem studentką i robię wszystko najtańszym kosztem i nie siedzę ciągle w domu i nie pichcę, tylko robię to wtedy kiedy mam czas :) A jako, że kocham, to co robię, to potrafię nawet piec po nocach :)

60 komentarzy:

  1. Nie przejmuj się jakimś głupimi komentarzami, Twój blog jest świetny i codziennie na niego wchodzę :) Podziwiam Cię za to, że potrafisz tyle zrobić. Mam pytanie bo ostatnio mama kupiła mi foremki na lody z Ikea, czy masz jakieś fajne przepisy na lody? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z komentarzem powyżej- nie przejmuj się. Masz niezwykły talent i świetne pomysły, a tak wypowiadają się tylko wredne zazdrośnice ; )
    Buziaki i wielkie dzięki za wspaniałe przepisy :D

    OdpowiedzUsuń
  3. To nie był głupi komentarz chyba, przynajmniej ja sie przy nim uśmiałam :) Bo babeczce chodziło we wniosku o to, że tez by chciała tak piec :)
    foremki masz takie plastikowe z patyczkiem? Podłużne?
    Lodów jeszcze nie robiłam, ale gdybym miała robić to pistacjowe, ale dopiero zamówiłam aromat jagodowy i kokosowy więc będę szaleć na całego :) A co do lodów, to pewnie z serka homo, ale gęstego, bo kiedyś zamrażałam, to kryształki lodu się robiły brzydkie.
    Możesz spróbować zrobić masę podobną do ptasiego mleczka, tylko bez mleka zwykłego, albo homo z twarożkiem :) Cokolwiek, co ma ograniczoną wodę, czyli jest gęste :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oki spróbuję :) Tak, właśnie takie plastikowe z patyczkiem. Gdy szukałam przepisów na lody to znalazłam maszynę do robienia lodów, nie wiem w jakim ja świecie żyję, ale nie wiedziałam, że są takie domowe maszynki ;)... Chyba będę musiała w taka zainwestować bo ceny nie są jeszcze takie wysokie, a jak sobie pomyślę o lodach i sorbetach w lato w ciągu 30 min to już nie mogę doczekać się lata :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobra kobieto, przez Twój blog udało mi się wciągnąć obiad na następny dzień, tuż po tym, jak wszamałam ten dzisiejszy...mam osobiste pytanie, czy jedząc te cuda, które pichcisz i będąc na Dukanie udało Ci się schudnąć? Bo ja zaczęłam fazę naprzemienną, dietka średnio na mnie działa i w związku z tym jem mało i okropnie...więc Twój blog wygląda jak brama do rozpusty ale boje się cokolwiek ugotować żeby nie prztyć....

    OdpowiedzUsuń
  6. Owszem :) schudłam 17kg, ale teraz spadanie baaardzo zwolniło :)
    Dieta nie średnio działa bo jesz za mało!!
    Na dukanie chodzi o to, żeby JEŚĆ, jeśc i jeszcze raz jeść oraz duużo pic wody :)
    Jeśli nie jesz, to nie chudniesz, a chudniesz od jedzenia białka, które spala tłuszcz więc im więcej białka tym mniej ważysz :)
    Waga będzie ci się wachać często i nie panikuj :)
    Na warzywach wzrośnie, na białkach spadnie, w czasie okresu znów wzrośnie a potem spadnie :)
    ale to tylko woda.
    Ja staram sie codziennie mieć jakieś ciacho albo ciastka :) Dukan mówi, że ZAWSZE obiad powinien być zwieńczony deserem :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ty się nie przejmuj takimi komentarzami, nie ma sensu :)
    Ja sama codziennie tu wpadam chociaż popatrzeć co za nowe cuda tworzysz :)

    OdpowiedzUsuń
  8. :) Wiem, dlatego napisałam, że dla mnie był zabawny :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Witaj.Ja zaczęłam przygodę z Twoim blogiem od pączuszków-pychooota:) Następny był sernik na zimno,którym zaraziłam wszystkich dookoła i robią go nawet nie dukające koleżanki.Z niecierpliwością czekam na kolejne deserki:)pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  10. No tak, pączusie zrobiły niezłą furorę i nadal utrzymują się na 1 miejscu w "najczęściej oglądane w tygodniu" :)
    Lubię jak inni zarażają się dietetycznymi słodkościami :D Zwłaszcza jak większość przyzwyczajona jest do ciężkich, tłustych, cukrowych mas.
    pozdrawiam :D

    Aż się muszę podzielić, że zamówiłam aromat kokosowy i jagodowy i będzie czyste szaleństwo!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Utalentowana persono...zastosowałam się z radością do Twojej rady i otworzyłam podwoje lodówki...JEEEŚĆĆĆ...a możesz jeszcze polecić jakieś miejsce gdzie konkretnie można przejrzeć jadłospis fazy drugiej? Bo u Ciebie to już chyba trzecia...a ja tonę w łamigłówkach typu...mogę kakao/nie mogę, mogę olejek czekoladowy itd itd....aha wszem i wobec obwieszczam, ze zaklepuję sobie miano,wiano i posadę Poltergeista tego blogu!!! A, udało mi się znaleźć sklep w Wawie z wspomnianymi przez Ciebie olejkami :)

    Poltergeist

    OdpowiedzUsuń
  12. Mów mi Ania :D
    Jaka trzecia u mnie? Ja wciąż tonę w drugiej :D Wszystko prócz makowca jest na pierwszą i drugą :) Aczkolwiek makowiec ten jeden raz do roku można kawałek zjeść :)
    Jestem dostepna na gg i przez email, więc jak co, to pytaj :) Na forach to często bzdury wypisują, bo czego to ja się od czytających je dziewczyn nie dowiedziałam, to aż strach mówić :)
    Polecam jednak zajrzeć do książek, jest tam wszystko a także przykładowe jadłospisy, aczkolwiek jak dla mnie biedne, bo jak tu na śniadanie można jeden serek zjeść? Wg dukana mam się nim rano najeść :)We Francji to może on sobie rano jogurcik jeść hehe :)
    Z tym Poltergeistem, tzn, że będziesz tu stukać, pukać i straszyć? :) Fajnie mieć własnego duszka :)
    A o jakich olejkach wspominałam? :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jezu, co za zazdrosne pindy takie rzeczy wypisują:/ Dobrze, że się nie przejmujesz. To najlepszy blog dukani na jaki wpadłam;D Czego nie spróbuję - pyszne jest<3

    OdpowiedzUsuń
  14. :) Ciesze się ogromnie Agnieszko, że smakuje :D
    pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Blog jest super!!! Tylko za często wrzucasz przepisy i nie nadążam robić wszystkiego :) hehehehe... No i nie zawsze niestety znajduję wspominane przez Ciebie produkty, mimo, że szukam w opisanych sklepach. Ale dziś udało mi się znaleźć mleko w proszku odtłuszczone!! Hurrra! Więc ciasta piec czas zacząć :)

    Buziaki :)
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  16. Szkoda czasu na przejmowanie się jakimiś głupimi wpisami przez małolaty.
    Twój blog jest super naprawdę masz wielki talent i głowe pełna pomysłów, fajnie się z Toba koresponduje.
    Wielki szacun dla Twojej pasji :))))))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Lili, ja to wam już nie wiem jak dogodzić :) Jak nie za mało przepisów, to za dużo :) hehe :)
    Może daj znać czego nie mogłaś znaleźć to zrobię fotkę i będzie ci łatwiej, ja jak nie mogę znaleźć czegoś, to pytam kogoś kto wykłada towar w markecie :) Oni zazwyczaj wiedzą, albo do informacji :)
    A mleko masz z Mlekovity?

    OdpowiedzUsuń
  18. Sylwio, bo ja lubię z wami i z Tobą "korespondować" :) I lubię się dzielić :) jeśli nie mogę jedzeniem to przynajmniej przepisami :)

    OdpowiedzUsuń
  19. ja też chcę serdecznie podziękować za dzielenie się swoimi czadowymi przepisami. chlebek dukanowy (ale nie jestem na dukanie:p większość twoich przepisów świetnie pasuje do mojej diety niełączenia) zagościł już u mnie na stałe w jadłospisie i nie mogę się bez niego obejść. codziennie muszę zjeść jeden. czasami szkoda mi tylko, że dzienna dawka otrębów to 3 łyżki, bo mogłabym ten chlebek jeść cały dzień. na ostro i słodko. czadzior normalnie! moja mama się już nawet ze mnie śmieje, co ja za cuda wyczarowuję xd ps a wiesz może, czy ta dzienna porcja otrębów tyczy się wszystkich? nawet tych nie 'dukających'? GORĄCO POZDRAWIAM!!!!!!!!!!!!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  20. O raju,jesteś obłędna w tym tworzeniu,od samego patrzenia,człowiek się robi głodny:) ja proszę ten film odnośnie sera żółtego:) Ten obiecany

    OdpowiedzUsuń
  21. Tak Aniu, mam mleko w proszku z Mlekovity :) Do tej pory odtłuszczone widziałam tylko granulowane a teraz niespodzianka - znalazłam proszkowe :) Tylko, że 50 km ode mnie.
    U mnie jak na złość nic nie ma. Nawet po odtłuszczone jogurty muszę jeździć po 15km, bo u mnie nie można znaleźć. Ech... Ale daję sobie radę jakoś :)

    Lili

    OdpowiedzUsuń
  22. Może i komentarz w oryginale był zabawny, ale jak przeczytałam że ktoś Ci puszcza teksty na temat "siana" i tego, że nie masz co robić, aż zrobiło mi się za tego kogoś głupio. Twój blog to pozycja obowiązkowa w czasie mojej prasówki, ba, wpadam na niego ze trzy razy dziennie, bo a nuż się pojawi coś nowego :) Co prawda póki co nie robiłam wielce rozbudowanych ciast (mam maluuuśką kuchnię, taką naprawdę maluuuśko-tymczasową), ale zbieram się w sobie, a mniejsze przepisy wykorzystuję bardzo często :) No i chwała za linki do aromatów, jak mi dzisiaj w pracy orzechem laskowym pachniało cały dzień - obłęd! :) W drodze kaktus i kilka owocowych :)

    Keep up the good work! :)
    Aga

    OdpowiedzUsuń
  23. Lili ja mieszkam poza miastem i też się tacham często po całym mieście za jedną rzeczą :)
    Uroki diety :P

    OdpowiedzUsuń
  24. Z otrębami jest tak, że tu nie chodzi tylko o wartość węglowodanów na dukanie, ale o ich właściwości, tzn, że 2-3 łyżki otrębów mają bardzo dużo błonnika a zwiększona jego ilość, może powodować komplikacje jelitowo-wchłaniające, lub wzdęcia, albo niewchłanianie witamin, leków itd.
    Dlatego dziewczyny, które stosują antykoncepcję tabletkową powinny z niej zrezygnować i zamienić na coś, co omija układ trawienno-wydalniczy, ponieważ na dukanie szybciej wydalają one hormony i utrudnia sie ich wchłanianie, więc tabletki są nieskuteczne.
    Więc nawet pomimo nie bycia na dukanie, nie powinnaś ich przekraczać, aczkolwiek możesz czasami zjeść więcej :)
    Mnie tez się zdażyło 2-3 razy zjeść więcej otrębów niz powinnam :)

    OdpowiedzUsuń
  25. dziękuję bardzo za rozwianie moich wątpliwości z dzienną dawką otrębów. no właśnie chyba muszę jeść tylko tyle, bo od kilku dni zauważyłam, że mnie troszkę ścisnęło heh..

    caliornia

    OdpowiedzUsuń
  26. cóż mogę powiedzieć...kocham Twoją kulinarną fantazję:D Twoje przepisy świetnie komponują się z moim apetytem;)Codziennie raczę się daniami przygotowanymi z pomocą Twoich przepisów i muszę przyznać, że chudnę, chudnę, chudnę a konkretnie 12 kg w 7 tygodni:D

    OdpowiedzUsuń
  27. wow! niezły wynik :D
    Musisz to powiedzieć dziewczynom, które boją się jeść, to co robię, bo wygląda dla nich zbyt prawdziwie :D
    pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  28. Faktycznie super wynik i to w tak krótkim czasie :)
    Ja odchudzałam się dietą MŻ:) I schudłam 21kg, ale w rok i z dużą dawką sportu.
    Z Dukana biorę teraz przepisy, żeby tą swoją wagę utrzymać. No i może jeszcze trochę schudnąć :P I mimo, że nie jestem na tej diecie to robię dania dokładnie wg przepisów :)

    Lili

    OdpowiedzUsuń
  29. dziewczyny a co myślicie o błonniku kakaowym zamiast kakao? Ja stosuję i jestem bardzo zadowolona i daje go sporo do ciast, naleśników i deserów. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  30. To zależy, ponieważ nadmiar błonnika powoduje upośledzenie układu jelitowo-trawienno-żołądkowego, a co za tym idzie także niewchłanianie się witamin i inne nieciekawe rzeczy, więc jeśli jesz zarówno otręby jak i dodatkowy błonnik (otręby mają błonnik tak dla ścisłości) to raczej nieciekawie to wyglądau ciebie w środku, nawet jeśli tego nie czujesz, to organizm tak.
    pamiętaj, że są pewne ograniczenia organizmu dla ilości błonnika.

    OdpowiedzUsuń
  31. Witam Cię Aniu:) Chciałam tylko napisać, że dzięki Tobie mój dawno nie używany fartuszek kuchenny znów ujrzał światło dzienne:))) Dawno tak dużo nie gotowałam/piekłam:) A już na diecie, to wogóle:) Pozdrawiam serdecznie i życzę wielu nowych fantastycznych pomysłów i zadowolenia w kuchni i nie tylko:)
    Joanna

    OdpowiedzUsuń
  32. uwielbiam ten blog!!! dzięki Tobie moja dieta w końcu ma sens i nie kusze się na czekoladki i inne "złe" rzeczy ;)
    mam tylko pytanie gdzie i jakie kupujesz mleko w proszku?
    pozdrawiam Doris

    OdpowiedzUsuń
  33. Doris o mleku w proszku było wiele wpisów, ale napiszę i Tobie :)
    Mleko instant z Mlekovity w proszku odtłuszczone, granatowa paczka chyba 200g, kupuję w Netto (bo w Słupsku tylko tam jest) za 3,99.

    OdpowiedzUsuń
  34. Hmmm,odnośnie tych otręb-wchłaniam ich duże ilości,i im więcej tym mi lepiej,ale nie wiem czy mi to wyjdzie na dobre

    OdpowiedzUsuń
  35. Witam! czytam tak wasze posty i mam uśmiech od ucha do ucha ;) moja rodzina powiedział że ja jak jestem na diecie to z kuchni nie wychodzę tylko cały czas coś pichcę ( oczywiście z tych przepisów) i ciągle jem ;p jak ja mogę być na diecie a ty zdziwienie bo od stycznia 13 kg mniej;) i powiem szczerze że to Aniu poniekąd twoja zasługa!
    a jak już wyjaśniam podejrzewam że wiele dziewczyn tak samo jak ja zrezygnowało by już dawno z diety dyby nie te wspaniałe przepisy;) które urozmaicają nam jadłospis i pozwalają na przestrzeganie taj jakże rygorystycznej diety ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. Bo tu chodzi właśnie o to, by jeść :) im więcej jedzonka tym mniej tłuszczyku :D
    Ciesze się ogromnie :)
    pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  37. Wypisz-wymaluj NIGELLA LAWSON ! Ta sama pasja, no i uroda, rzecz jasna.Życzę dalszych sukcesów i równie genialnych pomysłów. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  38. To taka śliczna pani co ślicznie gotuje :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Skoro ten post jest dla nas to ja ze swojej strony chciałam ci podziękować za mnóstwo inspiracji :)Szczególnie tych dotyczących słodkości bo bez słodkiego to bym tej diety nie przeszła :)

    OdpowiedzUsuń
  40. :)
    oj nie jedna byś nie przeżyła :)
    Ja nigdy tyle słodkiego co teraz nie jadłam nigdy a teraz jem jeszcze więcej bo wiem, że nie tuczy :) hehe i jest zdrowe :D
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Witaj!
    Mysle, ze nie masz sie czym przejmowac :) Zawsze znajda sie ludzie zawistni i zazdrosni. Jestes swietna dziewczyna z głową pełna pomysłow. Jest czego zazdroscic ;)
    Ja osobiscie kopiuje sobie Twoje przepisy na dysk i drukuję, zeby miec je zawsze pod reka :) Oczywiscie ich nie rozpowszechniam ;)
    Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko :)

    Pozdrawiam serdecznie i na pewno bede tu wciaz zagladac :)
    Nitka

    OdpowiedzUsuń
  42. No to chciałabym Ci podrzucic pomysł - mój pomysł, Twój przepis;) Chciałabym upiec sernik parzony przekładany kruchym ciastem, najlepiej miodowym:P Ser ok, ale JAK ZROBIĆ CIASTO???:)
    Świeta się zbliżaja, a święta bez serniczka parzonego, to święta stracone;)
    Pozdrawiam i liczę na Twoją pomysłowość:)
    Joanna

    OdpowiedzUsuń
  43. 17 kilogramów to bardzo dużo, przez cały czas trwania diety jadłaś takie smakołyki? :) Pozdrawiam, Zosia

    OdpowiedzUsuń
  44. Nitko, oczywiście na własny użytek można :)
    pozdrawiam i dziękuje za miłe słowa :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Joanno, Nie wiem za bardzo co to "sernik parzony" muszę zapytać mamy, bo nigdy o takim nie słyszałam więc nie wiem jak wygląda, smakuje ani jaka powinna być konsystencja ciasta..
    :)
    Kruche ciasto to nie problem..
    Jeśli dobrze rozumiem, to ser ma być parzony? a ciasto kruche w sensie kruchego placka i w środku sera?
    Jeśli inaczej to rozumiem to proszę napisz coś szerzej na GG (412770) lub emali (w profilu)

    OdpowiedzUsuń
  46. Zosiu, w sumie niby dużo, ale wciąż mało :)
    Przez cały czas jadłam ciasta i inne słodkości :) Zawsze od samego początku diety codziennie miałam jakiś deser i piekłam non stop ciasta itp :)
    Sam dukan mówi, żeby po obiedzie codziennie zjeść deser :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Na zdjęciach wyglądasz bardzo ładnie:) A co do deseru, to się z Dukanem w 100% zgadzam ;) pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Sernik parzony w oryginale to 3 kruche placki (w moim przypadku miodowniki) przekładane parzonym serem:)

    Joanna

    OdpowiedzUsuń
  49. O to na kruchy placek polecam z przepisu na Tort maślano-orzechowy :)
    Ale jeśli chcesz, to mogę najpierw pokombinować ale nie w tym tygodniu bo nie mam serka twarogowego niestety.. i jeszcze nie wiem jak to się "parzy" :)

    OdpowiedzUsuń
  50. Ja się nie mogę nadziwić Twoim ciastom, bo wyglądają jak prawdziwe znaczy się jak takie z mąki i cukru. Przed dietą uwielbiałam piec, zresztą nadal lubię, ale tylko te zwykłe ciasta. Na dukanie pieczenie mi kompletnie nie wychodzi. Np wczoraj upiekłam w podłużnej foremce "biszkopt": 4 jaja, łyżeczka proszku do pieczenia, 4 łyżki otrab owsianych i 2 pszennych, 2 łyzki słodziku w proszku(specjalny do pieczenia). Miałam jak zwykle nadzieje, że w końcu wyjdzie, ale biszkopt jak zwykle zapadł się w środku. W smaku jest dziwny - cierpki i słony(?). 2 razy robiłam też ciasto jogurtowe, niby takie pyszne mialo być, a wychodziło za każdym razem takie jakby niedopieczone i dziwnie szczypało w jezyk(chyba przez ta skrobię). Tak czy siak moje wypieki w niczym nie przypominają mi tradycyjnego ciasta:/ Jak myślisz, co ja mogę robić źle?
    Justyna

    OdpowiedzUsuń
  51. Justyno ciesze się, że to NIE z moich przepisów ci NIE smakuje :) Bo to dziwne podajesz składniki?
    Co do biszkoptu to powiem ci, że zrezygnuj z otrębów a daj 2 łyżki skrobi, wtedy nie powinien klapnąć i daj 3 jajka, bo 4 to beza ci wyjdzie :)
    Zresztą poszukaj u mnie w wyszukiwarce lub tak ręcznie :) zobaczysz różnice :)
    Skrobia nie szczypie w język, tylko proszek do pieczenia i soda więc nie wieom co miałaś w tym jogurtowym cieście?
    Jedna uwaga.. jeśli pieczesz jakiekolwiek ciasto na dukanie, pamiętaj, że ono zawsze będzie się różnic od zwykłego choćby to, że na dukanie ciasta są zawsze wilgotne w środku i wyglądają na niedopieczone, bo.. dajemy tam twarogi mokre, serki homo mokre itd, czyli rzeczy, które nie odparują jak dodatek wody do ciasta mącznego..
    Więc.. trzeba się przestawić w tej kwestii i jeśli wydaje ci się, że ejst niedopieczone, tzn, że jest oki, bo więcej go nie wysuszysz, bo było by ciasta bardzo malutko :(
    Zawsze można sypnąć więcej budyniu/skrobi :)

    OdpowiedzUsuń
  52. PS: Ewentualnie jeśli nie zły przepis, to złe ustawienie pieca, np za duża lub za mała temp. lub za mało proszku lub słabo ubite jajka?

    OdpowiedzUsuń
  53. Ania...dziekuje ci za twoj blog....wprowadzilas w moje dukanowe zycie duze urozmaicenie....zreszta nie tylko u mnie....
    tak jak ty kocham koty....sama mam moja kicie juz 8 lat....i nie wyobrazam sobie zycia bez niej....
    pozdrawiam cie monizieb

    OdpowiedzUsuń
  54. monizieb,
    taki mój cel - dzielić się i pokazać, że dieta to nie katorga, a nawet osoby niedietujące stosują przepisy bo są lepszą alternatywą od tradycyjnych :)
    pozdrowiania dla Ciebie i koteczki :)

    OdpowiedzUsuń
  55. Dawno nie zaglądałam na Twojego bloga, jako że skończyłam z dietą dukanowską, ale wracam co jakiś czas do Ciebie, bo Twoje przepisy zawsze urozmaicają moje posiłki.
    Niektóre dostosowałam do smaków mojego syna, który co rusz dopytuje o racuchy z budyniem, bo je uwielbia! :-)
    Nowy look strony też bardzo mi się podoba :-) Tak trzymaj!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aga,
      ciesze się, że nadal jestes z nami :) Super, że synek lubi racuchy w mojej wersji, bo są zdrowsze dla niego (dzieci potrzebują 2 razy więcej białka niż dorośli).
      pozdrawiam :D

      Usuń
  56. Ania, super blog ! Powinnaś wydać ksiązke z przepisami! Wszystkie pozostałe blogi i ksiązki się przy Tobie chowają ! ;-)) Pzdr. Anka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O!! To świetny pomysł!! Aniu, nie myślałaś o tym? Twoja książka sprzedawałaby się jak ciepłe bułeczki!!!

      Usuń
    2. Myślałam, były nawet takie plany, ale kwestie prawne pod względem nazw utrudniają pisanie, bo jak tu nazwać cokolwiek, gdzie nazwy własne górują. Może kiedyś, może niedługo.. a może zrobię to na własną rękę, bo też tak się da.

      Usuń

Dziękuję za komentarz :)
Zapraszam również na czat :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...