Porcyjka niewielka, ale jakość chrupania bezcenna :D
Wszystkie składniki zmieszać, piec w 170* przez 30 minut aż będą moocno chrupiące :)
- 1 żółtko
- 3 łyżki otrębów NIE mielonych (2o+1p)
- słodzik (dałam 6 tabl)
- 0,5 łyżeczki proszku do pieczenia (w fazie uderzeniowej 1/4 łyżeczki sody)
- 1 łyżka twarożku President z Biedronki naturalny (lub gęsty homo)
- 1 łyżka wody
- dowolny aromat np waniliowy
Wszystkie składniki zmieszać, piec w 170* przez 30 minut aż będą moocno chrupiące :)
Wcale nie brzydkie :)
OdpowiedzUsuńOryginalne, rzekłabym. hihihih...
Łatwo odchodzą od papilotek?
Lili
Jak masełko :D Ale zapomniałam napisać, że papilotki mini :) i wcale ich dużo nie jest :P Bo to mała porcyjka :D
OdpowiedzUsuńPrzecież wiesz, że ja i tak zrobię z większej porcji :) hehe...
OdpowiedzUsuńlili
A mnie się tam podobają te "brzydkie" ciasteczka i bardzo chętnie je pochrupię...ale dopiero na PW bo teraz mi szkoda otrębów... A dziś idealne placki ziemniaczane z sosikiem mięsnym, a na deser ptasie mleczko :) Później dam znać jakie efekty.
OdpowiedzUsuńKarola
Lili,
OdpowiedzUsuńrzeczywiście zapomniałam :) Właściwie każdy mógłby zrobić z większej, ale czasami jest tak, że miejsce w piekarniku zostaje lub ktoś ma mini piekarnik (jak ja) i wtedy na szybko (np goście lub kawa) może zrobić sobie ciasteczka, zamiast tachac się z ubijaniem białek, babraniem z miksowaniem itd :)
Karolo,
Piekne to one naprawdę nie są przecież :) Ale to jak mocno chrupią jest wtedy nieistotne :) można by je uklepać na blasze i miały by inny kształt :) Ale jak wspomniała Lili, są oryginalne :)
zrobiłam, zjadłam, pyszne były z sobotnią kawusią :-) pozdr. joan_mj
OdpowiedzUsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńpozrawiam :D
Skończył mi sie serek homo. Wyjdzie bez niego?
OdpowiedzUsuńA masz jakiś inny?
OdpowiedzUsuńpusta lodówka... muszę zrobić zakupy w Kaufie,ale to jutro dopiero :/
OdpowiedzUsuńMniami te ciasteczka, he he robiłam wczoraj na szybko i ja wylałam je na papier i w pieczeniu sie rozpłyneły i zrobily płaskie, i stwierdziłam ze znów cos nie wyszło, a zapomniałam że to w papilotkach. Ale były bardzo bardzo smaczne, zjadłam z serkiem białym i szklanką mleka, dosypałam do nich troszkę sezamu. Jeszcze gdybym miała aromat orzechowy bylyby cudne.
OdpowiedzUsuńmmmm sezam i orzechy :D moje ulubione :D
OdpowiedzUsuńW papilotkach czy na płaskim i tak jak widać smakowały :D a o to głównie chodzi :D
pozdrawiam :D
Zrobilam je dzisiaj, nie mialam papilotek, wiec mi sie rozlaly, to je po upieczeniu (na goroco) pokroilam nozem do pizzy).
OdpowiedzUsuńCiasteczka bardzo pyszne, na pewno bede je robila czesciej. Aniu, jestem pod wielkim wrazeniem Twojej kreatywnosci - dziekuje za bloga!!!
Krecia
Dziękuję :)ale przyznam, że niektóre rzeczy wychodzą przypadkiem bo mieszam co mam pod ręką licząc, że coś wyjdzie nie wiedząc kompletnie czy aby na pewno i tylko jakiś tam prototyp w głowie świta :D
OdpowiedzUsuńDzis znow pieke, obiecalam dziewczynom w pracy przyniesc na sprobowanie :)To musze zrobic wieksza porcje!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Krecia
Super :)
OdpowiedzUsuńA takie brzydkie były hehe :) fajnie, że smakują :)
Witam mam pytanie czy powinnam piec na termoobiegu???
OdpowiedzUsuńAle skąd! nie mam czegoś takiego jak termoobieg więc zawsze zastanawia mnie dlaczego o to pytacie :)
OdpowiedzUsuńW każdym razie.. mogłabyś spróbować, ale wtedy daje się 10-15 stopni mniejszą temperature i piecze się mniej.
Przejrzyj te komentarze, chyba ktoś piekł na termoobiegu, to może napisał :)
rewelacja :)
OdpowiedzUsuńpo prostu je uwielbiam
Wypróbowałam naprawdę masę przepisów na ciasteczka Dukana. Jedne były średnio zjadliwe, inne po prostu ok, ale te przerosły moje najśmielsze oczekiwania! Są megachrupiące nawet po kilku dniach, smakują obłędnie i piekę je na okrągło z co najmniej potrójnej porcji. Zawsze wychodzą tak samo genialnie. Zaprzestaję zatem poszukiwań przepisu na idealne ciasteczka i ograniczam się do tego tutaj, który dosłownie podbił me serce i podniebienie :) Dodam, że robię bez twarożku i wody (dodaję dosłownie odrobinę białka z jajek dla "sklejenia" masy) i dorzucam po łyżce ziaren pestek z dyni i uprażonego słonecznika, na ową potrójną porcję (samo zdrowie :D). Pozdrawiam serdecznie /Magda S.
OdpowiedzUsuńA ja właśnie swoje wrzuciłam do piekarnika :) Nie miałam niestety serka homo, więc polączyłam troche zwykłego twarogu drobnomielonego z dość gęstym joghurtem i zobaczymy jak mi wyjdą :)
OdpowiedzUsuńI jak wyszły? Na jogurcie nie lubię piec, bo jest strasznie wodnisty i długo musi parować, żeby cos z tego wyszło :) ale takie małe masy jak ciasteczka to pewnie wyjdą :D
OdpowiedzUsuńwyszły normalne okragle owsiane ciasteczka :), wszystko byłoby super, gdyby nie to, że 30 min to było zdecydowanie za duzo dla jogurtu i sie troszke przypiekly :c Ale w smaku? SUPER! Dodałam przyprawy do piernika i nic tylko wcinać :)
OdpowiedzUsuńTo super :) jogurt lżejszy więc i masa inna :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :D
wyglądają przepysznie!!!
OdpowiedzUsuńI takie są :)
OdpowiedzUsuńA jaką wielkość ciasta kłaść na papier, jak nie mam papilotek? I one się rozleją czy masa będzie zbita podczas pieczenia? Tak to jest, jak się jest amatorem w kuchni :( a wyglądają tak cudnie że mam ochotę je zrobić :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że nie pamiętam już dokładnie, czy masa była lejąca czy zbita, ale wydaje mi się, że nie rozleją się, gdyby tak było, nie byłyby takie nierówne :)
OdpowiedzUsuńNakładaj małe ciasteczka :) mini papilotki mają średnicę dna 3,5 cm.
Całymi godzinami śledzę Twoje przepisy,oczywiście jak zwykle mam dylemat czy robić kremowe ciasto czekoladowe jutro czy te ciasteczka... z aromatem kokosowym lub bananowym sobie wymyśliłam.. Eh że też nie wolno więcej tych otrąb na dzień:-) Ale zrobię z podwójnej porcji dla współlokatorki ,a co:-) Ps tylko nie mam małych papilotek jedynie większe silikonowe, może w Kaufie będą bo się jutro tam wybieram
OdpowiedzUsuńEla
ja przed chwilką robiłam i wcale nie w papilotkach, tylko małą łyżeczką nakładałam na papier do pieczenia...
Usuń[url=http://naforum.zapodaj.net/4884be0fcafa.jpg.html][img]http://naforum.zapodaj.net/thumbs/4884be0fcafa.jpg[/img][/url]
OdpowiedzUsuńWyszły pyszne.Jedną zjadłam na ciepło. Reszta na jutro.
Dzięki Tobie ta dieta jest wspaniała :)
http://naforum.zapodaj.net/22f39f73c58f.jpg.html
OdpowiedzUsuńPyszne te ciasteczka :) właśnie wyjęłam je z piekarnika :) mniam, mniam...
OdpowiedzUsuńszkoda tylko, że tak mało ich wychodzi, a zawierają cała dzienną porcję otrąb, więc już nie ma szans na jakieś "pieczywko" na kolację... :|
ale czasem warto zrezygnować z kanapek, na rzecz takiego deserku :)
m.
m.,
OdpowiedzUsuńtrzeba nauczyć się jeść słodkości w małych porcjach :P
Pamiętaj, że otręby trzeba spożyć w jednej dawce, bez rozdzielania na pory, oczywiście moga być to różne wypieki, ale zjedzone za jednym razem.
Czytam Twojego bloga juz od dluzszego czasu. Nie jestem na diecie Dukana, ale chciałabym schudnac z 2-3 kilo do lata a mam problem bo jestem uzalezniona od slodkiego do tego stopnia ze jem prawie wylacznie slodycze bo po normalnym jedzeniu chce mi sie jeszcze bardziej. Które z Twoich przepisow na ciastka/wypieki sa bardzo slodkie a jednoczesnie proste? Kompletnie nie potrafie gotowac:( Mam pyt co do tych aromatów: można je kupic tylko na tej stronie internetowej do ktorej podajesz linka? Czy podobne mozna dostac w marketach np carrefour, tesco? Pozdrawiam, Asia
OdpowiedzUsuńJeśli jesz ciągle słodkie, to albo przyczyna jest natury psychicznej i trzeba z tym walczyć albo coś z cukrzycą? ewentualnie po prostu cukier ci skacze, bo nie jesz nic co uwalnia cukier stopniowo tylko szybko. Np. zamiast białego chleba jeść pełnoziarnisty (ale czytaj skład, żeby nie był pszenny barwiony, ale np. z żytem czy ze śrutą).
OdpowiedzUsuńWszystkie przepisy są proste :) a kwestia słodkości jest indywidualna, wystarczy dać więcej i już :)
Aromaty te są konkretne więc tylko na wypiekarni je kupuję, bo w sklepach dostaniesz tylko klasyczne :) a np. mango, guma balonowa czy banan itd, to nie ma w sklepach.
jak co to pytaj, pomogę :)
pozdrawiam
Aniu, często zastanawiam się co zrobić z pozostawionymi białkami, bądź żółtkami z przepisów, by ich nie marnować, miałam już ochotę założyć zeszyt i wpisywać :" przepisy z pozostającym białkiem" lub "przepisy z pozostającym żółtkiem", może jakąś segregację zrobisz w jednej z zakładek,gdybyś miała chęć i czas... bo ja tylko z TEGO bloga korzystam, całuski Ania S.
OdpowiedzUsuńAniu, dawno o tym myślałam, ale ubolewam, że jak staż zaczęłam to całe dnie spędzam w szkole z dziećmi niepełnosprawnymi i wracając wieczorem do domu nie mam kompletnie siły ani czasu na cokolwiek. W dodatku w weekendy robie kurs z oligofrenopedagogiki to już tymbardziej padam.
UsuńMam zamiar ogarnąć wkońcu zakładki przed świętami jak będą przedswiąteczne ferie i licze, że będę miała tez wolne :) pozdrawiam