- 3 łyżki otrębów NIE mielonych (2o+1p)
- 1-1,5 łyżeczki maku
- 100ml mleka
- aromat nugatowy (2-3 krople)
- słodzik (dałam 10tabl, ale to zbyt dużo)
Wszystkie składniki zalać mlekiem, gotować przez 3 minuty (od zagotowania) do wyraźnego zgęstnienia.
Nakładać kulki masy na papier, piec 30 minut (do mocnego zrumienienia).
Ciasteczka rewelacyjne! :) Właśnie dokonuję konsumpcji :) Przepis zmodyfikowałam: nie dałam maku (bo nie mam go w domu), zrobiłam podwójną porcję do jednej części dałam aromat orzechów laskowych z odrobiną kakao, a do drugiej aromat adwokatowy i już bez kakao. Pojedynek wygrywają w przedbiegach ciasteczka adwokatowe :) Dziękuję za super przepis :) Dona.
OdpowiedzUsuńWiadomo, że smaki można modyfikować :) ja bym osobiscie nie robiła advokatowych nigdy, bo raczej nie przepadam :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :D
Nie wątpię, że nugatowe ciasteczka są pyszne, ale jak zamawiałam aromaty, to akurat nugatowego nie było, stąd kombinacja smaku. Natomiast sama baza ciasteczek-pycha. Tak jak pisałaś, miękkie w środku i chrupiące na zewnątrz. Mniam :) Teraz tylko próbuję trzymać się na wodzy,żeby nie pochłonąć ich wszystkich na raz ;) Dona
OdpowiedzUsuńNugatowy mozna łatwo uzykac mieszając miodowy z orzechem laskowym :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze musze robić tylko na 1 raz, bo nie wytrzymały by dłużej :D
świetne ciasteczka.
OdpowiedzUsuńCiasteczka przepyszne:) Ja robiłam kokosowe ale chyba troszkę za mało aromatu bo smak tylko ledwo wyczuwalny:) Tak czy siak zagoszczą one na stałe w moim jadłospisie:)
OdpowiedzUsuńFantastycznie :)
OdpowiedzUsuńCo do aromatu, to ja daję zawsze malutko, na czubek łyżeczki, chyba, że masy jest dużo. i zawsze aromat na sam koniec dodaję.
Hello :)
OdpowiedzUsuńZrobiłam, więc się pochwalę.
* Z podanych ilości wyszło mi 11 szt, o śr. 4cm :)
* Od razu po upieczeniu były fajnie, lekko chrupkie.
* Na drugi dzień miękkie i bardziej aromatyczne.
* Aromat dałam o zapachu Creme Brulee :)
Lili
a mozna uzyc tylko otrebów pszennych?
OdpowiedzUsuńNie :) na diecie jemy 2 łyżki osianych i 1 pszennych :) pszenne są tylko dodatkiem :)
OdpowiedzUsuńAle ja nie jestem na dukanie, chodzilo mi tylko o to, czy wyjda z samych pszennych :))
OdpowiedzUsuńTrzeba było tak od razu :)
OdpowiedzUsuńAle i tak ci nie wyjdzie na pszennych, bo one się nie "kelją" to owsiane puszczają "klej"
Próbowalam, jednak ;p
OdpowiedzUsuńwyszly ale jakos malo bardzo, nie wiem czy to owsiaki daja objetosc?
nie wiem jak ci wyszły, ale zakładam, że mało wlasnie przez pszenne )
OdpowiedzUsuńWróciłam dziś z wyjazdu i nie miałam przygotowanego nic z otrębami na dzisiaj, więc szybko zajrzałam na mojego ulubionego bloga i zaraz w piekarniku piekły się te ciasteczka. Nie doczekały ostudzenia, bo jak tylko przestały parzyć, zjadłam je z wielkim smakiem :P Są bardzo pyszne :) Wyszło mi osiem małych ciasteczek i rozkoszowałam się ich smakiem niedługo, ale za to do tej pory mam ich posmak w buzi :) Mniam :P
OdpowiedzUsuńCzasami potrzeba przepisu, gdzie porcja jest mała, robi się szybko i jest pyszne :) nie zawsze trzeba mieć dużo jedzonka z otrębów :)
OdpowiedzUsuńciasteczka dobre :) dzisiaj piekłam do swoich dodałam jeszcze kakao i byly pyszne pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo super! :) z kakao lubię, ale ja to mam zawsze takie szczęście do niego, że przesypię :) muszę wkońcu łyżeczka nabierać a nie prosto z pudełka hehhe :D
OdpowiedzUsuńU mnie pół na pół:
OdpowiedzUsuńaromat kokosowy oraz aromat miodowy + sezam.
Pyszności. Niby taka zwykła zapieczona owsianka a ile radości:) Właśnie piję kawkę i je pochłaniam. Miały zostać na podwieczorem, ale zjem je wszystkie ;-)
Nenenka
W prostocie siła :) sama sobie się dziwię, że tyle rzeczy z otrębów robię :)
OdpowiedzUsuńA ciastka świetnie się robi :)
mniam :) ja zamiast aromatu nugatowego dałam migdałowy, trochę mi się przelało, ale co tam :) Ale mam mały problem ... WSZYSTKO co piekę przypala mi się do papieru ... czy masz może pomysł na to w czym popełniam błąd? Może za długo piekę? Nie używam termoobiegu. Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńZły papier?
OdpowiedzUsuńA co znaczy dosłownie przypala? - przykleja czy jest zbyt spieczone?
Bo albo masz słabe grzanie od dołu (blaszka normalnie powinna być na środku, może u ciebie trzeba niżej), albo za mocne grzanie? i wtedy blacha wyżej?
Oczywiście najpierw bierzemy pod uwagę papier :) bo niby każdy taki sam, ale różnią się bardzo.
Przykleja się. Mam papier marki "sweet home", na którym nota bene jest napisane "zapobiega przywieraniu wypieków" ;) A jest jakis papier godny Twojego polecenia? A może powinnam parę minut krócej piec?
OdpowiedzUsuńPS. własnie przypalił mi się chlebek, ten czosnkowy grzankowy :)
A to nie znam.
OdpowiedzUsuńNadal nie wyjaśniłas co znaczy przypalił :)
Bo jak nie papier to wina pieca i mniejsza temp powinna być wtedy, a to gazowy czy elektryczny piec?
Ja piekę na papierze Grosik lub Jan Niezbędny (które są chyba jedną firmą?)
Przypala się w sensie, że się przykleja. Tak, że czasami niemożliwe jest oderwanie od papieru (jakoś sobie radzę używając noża ;) ). Nie są w sumie jakoś szczególnie przypalone, no tylko przywierają. To jest elektryczny piecyk. Cóż, najpierw zmienię papier, a później ewentualnie będę kombinowała z temperaturą.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Pozdrawiam,
Kasia.
Może masz grzałkę dolną mocniejszą? i wtedy wyżej blaszkę?
OdpowiedzUsuńdaj znac czy po zmianie nadal masz problem.
głupia sprawa ... zmieniłam papier i jest ok ... to moje początki z wypiekami, więc proszę mi wybaczyć :))))
OdpowiedzUsuńKasia.
Tak myślałam :D ciesze się, ze już jest dobrze :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :D
Nie polecam robić ciasteczek nikomu, kto danego dnia zjadł już przydział otrębów, bo powstrzymanie się od ich wchłonięcia graniczy z cudem:)))ciasteczka są przepyszne - moje ulubione:)
OdpowiedzUsuńAnno jesteś genialna!!!!
edyto, aleś napisała :) aż się wystraszyłam, że niedobre :) a tu taka śmieszka z ciebie :P
OdpowiedzUsuń