Przepis opatentowałam ponad pół roku temu, a dopiero teraz sobie o nim przypomniałam :) Już tak z tymi przepisami mam :) zero chronologii :)
W każdym razie, przepis na biszkopciki dla osób nie posiadających piekarnika lub z awarią, albo dla chcących tak jak ja, zrobić coś mega szybko :)
Teflon rozgrzać na szerokim palniku, ale najmniejszy gaz (chodzi o to, by ciepło było dostarczane na duży obszar patelni, a nie jak w przypadku małego palnika, że jest ono tylko na środku), nakryć pokrywą.
Białko oddzielić od żółtka, słodzik rozkruszyć.
Białko ubić ze szczyptą soli i słodzikiem w małym pojemniku (ja używam kubełków po serkach homo lub wiejskich z Lidla), gdy białko będzie mocno ubite, wlać szybko żółtko, ciągle miksując, dosypywać resztę składników dodając aromat na końcu.
Nakładać łyżką krążki masy, mogą być "z górką", posypać dodatkiem lub bez i nakryć pokrywą, piec aż spód zrobi się widocznie suchy (trwa to trochę długo, więc najlepiej czymś się zająć wtedy), zdjąć pokrywę, chwilę odparować i przekręcić na drugą stronę, nakryć pokrywą, ale później ją zdjąć i odparowywać.
W każdym razie, przepis na biszkopciki dla osób nie posiadających piekarnika lub z awarią, albo dla chcących tak jak ja, zrobić coś mega szybko :)
- 1 jajko
- 2 tabl słodziku
- 1 łyżeczka puddingu waniliowego/czekoladowego z Lidla (lub zwykłej skrobi kukurydzianej)
- aromat
- opcjonalnie mak/sezam,żurawina/kakao do posypania
Teflon rozgrzać na szerokim palniku, ale najmniejszy gaz (chodzi o to, by ciepło było dostarczane na duży obszar patelni, a nie jak w przypadku małego palnika, że jest ono tylko na środku), nakryć pokrywą.
Białko oddzielić od żółtka, słodzik rozkruszyć.
Białko ubić ze szczyptą soli i słodzikiem w małym pojemniku (ja używam kubełków po serkach homo lub wiejskich z Lidla), gdy białko będzie mocno ubite, wlać szybko żółtko, ciągle miksując, dosypywać resztę składników dodając aromat na końcu.
Nakładać łyżką krążki masy, mogą być "z górką", posypać dodatkiem lub bez i nakryć pokrywą, piec aż spód zrobi się widocznie suchy (trwa to trochę długo, więc najlepiej czymś się zająć wtedy), zdjąć pokrywę, chwilę odparować i przekręcić na drugą stronę, nakryć pokrywą, ale później ją zdjąć i odparowywać.
I to jest przepis dla mnie :) Bo mi nigdy nie chce się uruchamiać piecyka :P
OdpowiedzUsuńLili
Czy ktoś już je robił i mu wyszły zbliżone do zdjęcia autorki? Bo mi oklapły jak purchawka po zdjęciu pokrywki i nie wiem czy to tak ma być czy ja już nawet biszkopta nie umiem zrobić :(
OdpowiedzUsuńMoże za krótko trzymałaś? ona smażą się dość długawo.. w końcu to tyci ogień, prawie niewidoczny..
OdpowiedzUsuńsuper przepis :D zaraz po obiedzie idę go wypróbować. mam pytanie, czy jeśli nie posiadam puddingu to czy mogłabym zamiast niego użyć mleka w proszku lub kakaa? i dodać najwyżej trochę proszku do pieczenia?
OdpowiedzUsuńcalifornia
Nie bardzo, bo puddking to skrobia kukurydziana :)
OdpowiedzUsuńacha rozumiem, dzięki za pomoc :)
OdpowiedzUsuńcalifornia
Powiem krótko rewelacyjne !
OdpowiedzUsuńRenia
Oj wieeem :) heheh
OdpowiedzUsuńszybko,smacznie,rewelka:)
OdpowiedzUsuńA mi wyszły placki :) A nie biszkopty. Ale i tak dobre.
OdpowiedzUsuńZa słabo ubiłam białko i stąd daleko do oryginału.
Lili
A widzisz :) cierpliwości Lili, cierpliwości :)
OdpowiedzUsuńPamiętaj że wiele sukcesów w pieczeniu zależy właśnie od białek, raz trzeba ubic baaardzo mocno, innym razem luźno, ale wszystko zależy od przepisu, w każdym razie tutaj muszą być mocno, bo jak masa stoi i czeka to są płaskie i brzydkie.
Widzisz, napisałaś "białko będzie mocno ubite" a ja jak zawsze myślę po swojemu, bo dla mnie dość mocno ubite to niekoniecznie na sztywno :) więc masa była lejąca. A skoro lejąca to musiały wyjść placki :) heehe...
OdpowiedzUsuńLili
A widzisz, lejąca to ona nie może być, tylko własnie sztywna :) mimo, że żółtko sie dodaje to tylko chwile sie miksuje :)
OdpowiedzUsuńczy mozna zamiast pudingu uzyc co innego ? np. skrobie kukurydziana ?
OdpowiedzUsuńPudding, to właśnie skrobia kukurydziana :) tyle, że w formie takiej jak budyń :)
OdpowiedzUsuńCześć :)
OdpowiedzUsuńPrzeglądam różne blogi od kilku dni bez przerwy, bo znów bardzo zachciało mi się gotować. Powiem szczerze, że bardzo podobają mi się twoje zdjęcia i pomysły, ale boję się czy z takich składników wyjdzie mi coś dobrego. Bardzo wiele razy się przejechałam na takich przepisach i nie wiem, czy ja coś robię źle, czy są po prostu skopane. Mam nadzieję, że z twoimi tak nie będzie i będę mogła używać ich w swoim menu. Na diecie jestem 2,5 miesiąca, więc juz trochę zdążyłam poeksperymentować...
Sabrino,
OdpowiedzUsuńdobrze cię rozumiem jeśli chodzi o przejechanie się na przepisach :) kiedyś, jeszcze dawno, dawno temu też robiłam jedzenie z przepisów i zawsze były do niczego, dlatego od wielu lat wymyślam sama przepisy :) i jeśli mnie się coś udało to innym też się uda :) bo rzeczy są zazwyczaj proste :)
Zawsze w razie problemów służę pomocą online na chacie :)
czy moge dać do tego budyń ( pudding BELBAKE glutenfrei, 3,5%tłuszczu ?
OdpowiedzUsuńto jest chyba ten sam, co w Lidlu :)
OdpowiedzUsuńjeśli ma kukurydzianą w składzie to jak najbardziej :)
a czy te biszkopty mozna jesc w fazie 1?
OdpowiedzUsuń1. zapraszam do książki, ona rozwieje twoje wątpliwości :)
OdpowiedzUsuń2. polecam zapoznać się z kategoriami na blogu, bo znajdziesz tam skrót zasad.
3. skrobie dozwolone zaraz po zakończeniu uderzeniówki.
dzieki za podpowiedz:) problem w tym ze ja przed okresem i za slodkie zabic bym mogla:(
OdpowiedzUsuńWięc zjedz jogurt/homo/twarożek na słodko, albo coś z syropu :) lub mleko w proszku :)
OdpowiedzUsuńAlbo galaretka :) jeśli masz aromaty i barwniki to jakąś fajną albo z syropu i wody lub jogurtową :D znajdziesz na pewno coś dla siebie :) Zawsze są jeszcze muffiny na słodko bez skrobi :D
a jogurty light mozna? pytam bo zawieraja fruktoze i nigdzie nie moglam doczytac czy mozna. monika
OdpowiedzUsuńJEśli przez light rozumiemy bez cukru i tłuszczu to tak.
OdpowiedzUsuńFruktoza to cukier więc odpadają.
Są takie co nie mają cukru i tłuszczu np w biedronce :)
Witaj Aniu! :)
OdpowiedzUsuńRobiłam dziś i powiem szczerze, że przez najbliższy rok chyba na nie nie spojrzę, bo jak znowu zrobię je z Twoimi lodami bez jajek to zacznę znowu tyć niż chudnąć hahahahaa...
Może nie wyszły tak wysokie jak Twoje (odrobinkę niższe), ale wyszły rewelacyjne.
A najlepiej smakują z lodami bez jajek, jak nie próbowałaś nigdy to polecam, choć normalnie pewnie w życiu bym się nie odważyła takiej bomby kalorycznej, ale te są fantastyczne tak samo jak lody bez jajek. Pozdrawiam..
Jakiej bomby kalorycznej?
OdpowiedzUsuńPrzeciez od tego jedzenia się własnie chudnie a nie tyje, na dukanie nie liczy sie kalori tylko ilośc białka :)
Gdzie moga byc kalorie w czymś co nie ma ani tłuszczu, ani cukru, ani mąki zwykłej :P
Ciesze się, że smakowały :) Ale bez paniki :D
Słodkie trzeba jeść codziennie :D Przynajmniej to dietetyczne :D
No tu nie ma bomby, ale mówię jakbym sobie normalnie zafundowała niezdrowe jedzenie.. Na Dukanie można sobie pozwolić, choć ja nie przepadam za słodkim.
OdpowiedzUsuńLecz odkąd na dukanie siedzę jakoś mi się smaki pozmieniały, conajnmiej ze 3 razy w tygodniu mam ochotę na słodkie... :(
Ale nie zafundowałaś sobie normalnego :P tylko dietetyczne :)
OdpowiedzUsuńTo normalne, że chcesz słodkiego, bo organizm nie ma cukrów więc wysyła ci wygnały, żebyś zjadła coś słodkiego :)
NA dukanie wszystko sie zmienia, zaczynami jeśc rzeczy, których wcześniej niegdy byśmy nie zjedli :)
Tak, zgadzam się, że się zmienia wszystko...
OdpowiedzUsuńKiedyś na paprykę patrzeć nie mogłam, bo zaraz mi w gardle od samego zapachu wszystko stawało. A teraz mogę ją jeść kilogramami :P
a mi wyszły! szybko i smaczne!! p.s trzeba naprawde na min.ogniu ok 5-8 min.piec..są super ja między nimi dałam krem z serka homo słodzika i cynamonu i REWELACJA! PYSZNE MIĘCIUTKIE!
OdpowiedzUsuńNa małym tak, malutkim :D ale takim by był, ale trochę :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że ci wyszły jak mi takie super :D
pozdrawiam :D
Są cudowne! Wprost rozpływają się w ustach! Poszły migiem i na drugi dzień znów musiałam upiec ;-) dodatkowo mogę poszaleć z aromatami i barwnikami (orzechowe smakują super). Tylko mnie wychodzą bardzo bardzo delikatne i kruche, zastanawiałam się gdzie tkwi przyczyna? Może za krótko odparowuję? No chyba że takie właśnie mają być... ebaja
OdpowiedzUsuńChyba za długo, powinnaś ciut krucej, tak by były nadal delikatne ale takie miękkie lekko.. takie jakie pasują ci najbardziej ;)
OdpowiedzUsuńgdybyś dała więcej skrobi były by pewnie bardziej zbite, ale szkoda dzielić na 2 dni masę :)
Ja upiekłam jednego wielkiego, płaskiego biszkopcika... na którym zrobiłam sernik na zimno z Twojego przepisu z galaretką na bazie syropu z Lidla. Pychota, zjadłam 1/3 od razu po stężeniu :P
OdpowiedzUsuńO widzisz, tak tez można :)
OdpowiedzUsuńno i narobilyscie mi smaka tymi komentarzami. Lepiej sie wezme do roboty... albo moze lepiej jakis pierniczek... :-D
OdpowiedzUsuńOsobiscie wolę wszystko co ma smak piernika lub korzenny :)
OdpowiedzUsuńOne są cu-dow-ne!!! Mega po prostu!
OdpowiedzUsuńDelikatne i smaczne. Zamiast skrobii daję budyń i nie miksuję później, tylko mieszam z żółtkiem i aromatem, ale wychodzi i tak.
Rewelacja, dzięki! :)
Użyta tutaj skrobia a budyń to 2 różne rzeczy, skrobię dałam kukurydzianą a ty ziemniaczaną (w budyniu) ale dobrze, że wyszło :)
OdpowiedzUsuńBudynie, które kupuję, zawsze zawierają skrobię kukurydzianą też, więc chyba ok. :)
OdpowiedzUsuńA co by dało, jakby się do przepisu dodało proszek do pieczenia? Urosłyby bardziej?
Zawiarać skrobię kukurydzianą a składać się tylko z niej ot różnica :)
OdpowiedzUsuńPuddingi to tylko kukurydziana a budynie to mieszanka z przewaga ziemniaczanej.
Raczej nie dodawaj proszku, bo jak ubijasz białko to już ono jest napowietrzone i spulchnia, czyli robi wszystko to, co proszek.
Biszkopty świetne! Mają jedną zasadniczą wadę... Połowę zjadłem robiąc, następnych kilka niosąc do stołu i do herbaty mi prawie nic nie zostało... :)
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki!
Łakomczuch z Ciebie :) ale takie przysmaki możesz przecież szamać do woli :)
OdpowiedzUsuńJej, dzięki za ten pudding z Lidla ;). Tani, a skuteczny. Zmodyfikowałam przepis pod siebie (3 białka na 2 żółtka, łyżeczka serka President do żółtek, 2-3 łyżeczki puddingu, wyszły placuszki - jak chciałam). Nie odchudzam się Dukanem, więc mogłam sobie pozwolić do tego na banana i trochę dżemu aroniowego ;).
OdpowiedzUsuńDo tej pory używałam mąki pełnoziarnistej do pieczenia chleba Melvit. Jest wartościowsza od skrobii, ale nawet przy 25 g nie uzyskiwałam takich fantastycznych omletów! Były miękkie w środku, jakby niedorobione. Za to te, dzięki skrobii, były niemalże biszkoptowe.
Poszaleję jeszcze, spróbuję robić na tym różne wariacje omletowe i naleśnikowe :D.
A ile kalorii można zaoszczędzić! Ja z tych liczących i wszystkoważących. Stosuję dietę zbilansowaną, w 1. części dnia dużo węglowodanów, w drugiej mniej (do obiadu ostatnie, a potem do do jednej czy dwóch kolacji wcale).
Hah, moje życie stanie się od teraz smaczniejsze.
:)
OdpowiedzUsuńDzisiaj zrobilam biszkopty, pyszne, miekkie i pulchne, rewelacyjne! I nie trzeba odpalac piecyka!Uwielbiam Twoje szybie przepisy z patelni i mikro!!!!
OdpowiedzUsuńMusze popracować nad kolejnym patelnianym jedzonkiem na słodko :)
OdpowiedzUsuńBo na słono to wiadomo - mięsko, ser czy warzywa.. a na słodko to zawsze pieczenia itp :)
A przepisy z patelni są dla każdego i banalnie proste :)
Wymęczona chcicą na coś słodkiego, zrobiłam dzisiaj biszkopty z patelni i och, jakie dobre :)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńTe biszkopty mają jedną wadę... jest ich stanowczo za mało:) A tak serio, wyszły bardzo fajnie, zrobiłam z nich "mini torcik" przekładając je serem białym z odrobiną słodzika i aromatem. Jedyne co mi przeszkadzało, to dość wyczuwalny smak jajek. Coś mi nie wyszło czy to normalne?
OdpowiedzUsuńhmm.. nie przypominam sobie, by smakowały jajkiem.. może coś ze świeżością nie tak? albo płaska łyżeczka skrobi? ja daję czubatą zawsze :)
OdpowiedzUsuńAniu ukłony... Trywialnie proste a w tym esencja smaku;-) Tylko mam pytanie - ile maksymalnie dziennie możemy spożyć puddingu?;-) To jest bomba węglowodanów... Nie doczytałam u Dukana...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam kitkowa
1 łyżka skrobi na dzień, tj. pół puddingu lub pół budyniu :)
OdpowiedzUsuńTak to że jedna to się zgadzam, ale to że pół puddingu z Lidla to nie wiedziałam. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńPzdr kitkowa