- 450 ml wody
- 1-2 kostek cebulowych knorr (mini)
- 300-350g pieczarek (tych już ciemnych obeschniętych, bo mają mniej wody i są lżejsze więc taniej wychodzi, bo więcej można kupić)
- 100g serka wiejskiego
- 1 łyżka skrobi ziemniaczanej (można zrobić bez, ale nie wiem czy nie będzie zbyt wodniste?)
- przyprawa do zup
- oregano, pieprz czarny, natka suszona, itp, opcjonalnie sól
- jako dodatek polecam opieczony Chleb Lniany (klik)
Podawać samodzielnie lub z chrupiącym chlebem Lnianym lub Czosnkowy (grzankowy) (klik)
- Pieczarki umyć, pokroić w plasterki.
- Wodę zagotować.
- Dodać pieczarki.
- Gotować na maleńkim ogniu ok 15-20 minut.
- Pod koniec dodać kostkę cebulową (pokruszyć) oraz serek wiejski, zagotować aż się rozpuści (zostawić trochę nierozpuszczonych kulek).
- Skrobię rozrobić z odrobiną zimnej wody, wlać do pieczarek, zagotować i zdjąć z gazu.
- Dodać przyprawy i doprawić dość mocno pieprzem czarnym, bo pieczarki są dość mdłe.
- Ewentualnie dosolić, gdyby przyprawy do zup było za mało lub użyć Maggi.
Anka...super,ale mi narobiłaś ochoty na zupkę.
OdpowiedzUsuńjutro zrobie sobie na obiadek...
kasia
Oooo nieeee!! tylko nie ta okrutna odmiana mojego imienia, uduszę za to! :P
OdpowiedzUsuńA zupkę polecam, bo nie lubiłam pieczarkowej przez całe życie, wogóle nawet palcem nie tykłam :)
Ale zamysłem był sos i jakoś tak z niego zupka wyszła :)
Mam nadzieję, że dobrą proporcję wody podałam, bo w sumie dolewałam trochę na oko :)
hi Aniu,uwielbiam pieczarki i zupki i juz wiem co jutro na obiad zrobie :))u nas sa przewaznie pieczarki z polski do kupienia.
OdpowiedzUsuńJedna mala uwaga "starej kucharki"-pieczarek sie absolutnie nie myje bo nasiakna woda a juz i tak maja jej sporo tylko przeciera sie papierowym recznikiem albo czysci mala sczczoteczka!!!
Napisałam, że powinny być te ciemne, już takie obeschnięte :)
OdpowiedzUsuńCo do mycia to nie zauważyłam nigdy różnicy? może dlatego, że je krótko chlapię :) pod bieżącą :)
Masz rację Aniu,grzyby można szybko "ochlapać" jak mówisz,choć lepiej dać jak najmniej wody,..Cieszę się ze trafiłem tak wspaniały blog,..
UsuńTo ja tak zawsze robię, nie myślałam, że może to zabrzmieć jak moczenie ich czy coś :)
UsuńAniu, pamiętam, że kiedyś coś wspominałaś o tym, że pieczarki można na samych proteinach... Poleciłabyś na 4ty dzień uderzeniówki? Bo mi takiego smaka narobiłaś...
OdpowiedzUsuńAli,
OdpowiedzUsuńuderzeniówka musi być bardzo restrykcyjna, totalnie czysto białkowa :) Dlatego nie polecam, bo mają wodę a tutaj musisz jak najwięcej tej zbędnej wody z siebie wydalić :)
Wytrzymasz na pewno do kolejnej fazy :)
ok, w sumie 2 dni. Bo tak jak pisałam, tym razem chcę dojść do wagi z końca diety, żeby wreszcie zacząć te długie dni III fazy ;p
OdpowiedzUsuńA więc potrzebujesz cierpliwości :)
OdpowiedzUsuńi musisz wytrzymać te 2 dni nie myśląc o tej zupce :)
Aniu...przepraszam za tą Anke...juz nie bede..:)
OdpowiedzUsuńKasia
Oj już dobrze, dobrze :)
OdpowiedzUsuńByle się nie powtarzać :)
Witam.
OdpowiedzUsuńMam pytanie czy te kostki cebulowe są konieczne? i czy przyprawa do zup to najzwyklejsza zupa pieczarkowa w proszku?>Dziękuje za odpowiedź i pozdrawiam
Nie są konieczne, ale nadają smaczek :)
OdpowiedzUsuńJeśli masz to możesz użyć soli cebulowej lub dodać cebulkę, albo wogóle.
Przyprawa do zup to np kucharek lub coś takiego :) bo jaki sens robić zupę z proszku? zwłaszcza na dukanie?
Tak się zastanawiałam co tu dziś na obiad zjeść, wchodzę na Twojego bloga, patrzę nowy przepis na zupkę :) A że miałam akurat sporo pieczarek to zrobiłam. Jest przepyszna i jaka prościutka w zrobieniu :) Dzięki za przepis! :)
OdpowiedzUsuńKlaudia
O! a ja też dzis robiłam, tylko z mniejszej proporcji bo miałam mniej pieczarek :)
OdpowiedzUsuńWygląda cudownie :F ale co to znaczy 'rozrobiona skrobia'? Że z wodą?
OdpowiedzUsuńOwszem ;) sypiesz skrobię do kubeczka, dodajesz troszeczke wody, tyle by sie rozpusciło, ale nie było gęstą pastą.
OdpowiedzUsuńTak jak budynie czy kiście sie rozrabia :) tyle, że mało wody.
I wlewasz mieszając :D
Właśnie zjadłam zupkę - pychota! :) Chyba dałam za dużo wody (lałam na oko), ale i tak w smaku bardzo dobra :)
OdpowiedzUsuńW ogóle powracam jako córa marnotrawna. Po świętach i feriach troszkę kilo przybyło, ale wierzę, że z Twoimi przepisami szybko wrócę do właściwej diety :)
Zupke mialam na kolacyjke:-) przepyszna:-)
OdpowiedzUsuńDziś gotowałam na 2 udkach i szyi z indyka. Wyszła pyszna. Zawsze dodawałam zamiast śmietany jogurt naturalny (pływało dużo "farfocli" i był zważony), ale z serkiem wiejskim jest zdecydowanie lepszy smak ! Zupka w końcu gęsta, a nie wodnista - dzięki skrobi. Ciekawe czy na gotującą się zupę mogę sypnąć łyżkę otrębów owsianych ??? Czy już za dużo tego - otręby, skrobia ... I czy na drugi dzień zupka z otrębami też byłaby smaczna ?
OdpowiedzUsuńDziękuję za przepis i pozdrawiam.
Czasem hartowanie nie pomaga na zniwelowanie rozwarstwienia jogurtu, ale odrobina skrobi, nawet nie łyżka, bo tutaj akrurat taką ilość potrzebowałam, ale mniej zapobiega rozwarstwieniom.
UsuńOtręby mogłabyś dać, zobacz przepis na pomidorową z ryżem, tam ugotowane w konkretny sposób nie pęcznieją jak normalne a smakiem przypominają ryż :)
po zblendowaniu idealna <3
OdpowiedzUsuń