- udka z kurczaka (użyłam pałek), oczyszczone ze skór, umyte
- seler (proporcjonalnie do mięsa)
- marchew (proporcjonalnie do mięsa)
- przyprawa do kurczaka (koniecznie w środku musi mieć paprykę w proszku i chilli)
- sos sojowy ciemny
- 1 płaska łyżeczka natki pietruszki świeża/mrożona lub suszona
Smaki komponują się wręcz idealnie, warzywka miękkie, mięsko pyszne, a seler świetnie zastępuje ziemniaki!
To będzie moje ulubione danie w dni warzywne!
- Udka natrzeć dużą ilością przyprawy do kurczaka, polać sosem sojowym, odstawić na kilka godzin lub na całą noc do lodówki.
- Warzywa obrać, oskrobać, pokroić w mniejsze kawałki według uznania.
- Mięso ułożyć na dużej patelni, wlać resztki marynaty, dodać warzywa, posypać dodatkowo przyprawą do kurczaka i przemieszać lekko..
- Włączyć średni gaz, dolać kilka łyżek wody, posypać natką. Nakryć pokrywą.
- Gdy woda zacznie wrzeć, zmniejszyć do minimum ognień, dusić aż mięso zacznie odchodzić od kości lub będzie bardzo miękkie razem z warzywami oraz przyrumienione.
- Jeśli wszystko będzie już miękkie, ale woda nie odparuje cała, zwiększyć gaz i odparować bez pokrywy lub pozostawić a'la sos własny.
- Kurczak powinien być dobrze zrumieniony.
A ostatnio widziałam w sklepie mięsko z ud i zastanawiałam się czy wziąć :)
OdpowiedzUsuńJak moze pamiętasz nie mam piekarnika, ale pamiętam obłędny smak selera po pieczeniu z różnym mięsiwem, jeśli tutaj smakuje tak samo,, to będzie to również jedna z moich ulubionych potraw :)
Napewno sprawdze :)
Pozdrawiam,
W.
Ja jem głównie udka na tej diecie, bo najtańsze i najwygodniesze do obróbki :)
OdpowiedzUsuńNie wiem jaki smak ty pamiętasz, ale jest genialny, a marcheweczka słodka jak miód a z selerem to już wogóle cudo!
Ciesze się, że trafiłam na promocję tych warzywek i nakupiłam, że ho ho, i tylko czekam na warzywka znów, co się nieczęsto zdarza, bo wolę być na białkach, ale od teraz to się doczekać nie mogę tego selera i marchwi hehe :)
Jeszcze bedę próbowała w rękawie piec :D bo taki był plan, ale rękawa nie miałam hehe :D
Ja jem głównie piersi i stało się coś, czego niegdy się nie spodziewałąm - piersi mogą się znudzić... :)
OdpowiedzUsuńZacznę się bacznie przyglądać, co robisz z tych udek :)
A podejrzewam, że z następnych zakupów też wrócę z workiem marchewki i selera ;)
Pozdrawiam,
W.
I cieszę się, że w końcu wróciłaś po sesji, bo strasznie pusto byłó :)
Dlatego ja jem udka, bo są super i się nie nudzą a na patelni świetnie się duszą a potem rumienią jak woda odparuje :D
OdpowiedzUsuńNaprawdę SUPER smak,właśnie z tym - pozornir prostym zestawem jarzyn (ja dodałam jeszcze cebulkę,bo lubię).Pycha!
OdpowiedzUsuńCebulka też świetnie pasuje, robiłam z nią ostatnio :)
OdpowiedzUsuńCiesze się, że tobie równiez zasmakowało jak mi :)
Często korzystam z Twoich przepisów (świetne pomysły na dni P, naprawdę podziwiam kreatywność!)
OdpowiedzUsuńTen wypróbowałam przy dzisiejszym obiedzie- naprawdę pyszny. Będę teraz kombinować, czym zastąpić marchewkę, by było zupełnie bezgrzesznie :)
Pozdrawiam i wypatruję, co jeszcze zgotujesz :)
A czemuż ci ta marchewka grzeszna jest?
OdpowiedzUsuńzawsze podchodzę z ostrożnością do produktów tolerowanych ;)
OdpowiedzUsuńMarchewka nie jest produktem tolerowanym, tylko normalnie warzywem, ale z zastrzeżeniem, że jadać tylko raz :)
OdpowiedzUsuńa seler to ta zielona część czy korzeń??
OdpowiedzUsuńSeler, który uzyłam to seler korzeniowy, czyli bulwa.
UsuńJest jeszcze seler naciowy, zielone łodygi, które nie są częścią selera korzeniowego. To "osobne" warzywo.