Naleśniki są pyszne i ślicznie wyglądają. Są niesamowicie kremowe w smaku, a w połączeniu z nadzieniem serowym, totalnie niesamowite i tak pysznie malinowe.
Ważne jest, by obracając na drugą stronę przyprażyć je tylko chwilę, by druga strona zachowała ładny kolor.
- 2 jajka
- 1 łyżka budyniu
- 2 łyżki sera mielonego typu Emilki
- szczypta* aromatu malinowego (klik)
- szczypta* barwnika czerwonego (klik)
- 1/2 szkl. mleka
- słodzik do smaku (daję 4 rozkruszone tabl.)
- serek do nadziania na słodko
- Rozgrzać teflon na małym płomieniu, ale szerokim palniku.
- Budyń wymieszać z mlekiem.
- Dodać twarożek i jajka.
- Połączyć wszystko z resztą składników.
- Smażyć na patelni aż brzegi naleśnika zaczną odchodzić od patelni, wtedy obrócić na druga stronę i chwilę podprażyć.
- Nakładać nadzienie na spieczoną stronę, by ładna różowa była na wierzchu.
* szczypta, czyli na czubek łyżeczki lub noża.
Zamiast syropu dalam wczesniej przygotowany "kisiel" z herbaty malinowo-waniliowej w gumie guar :P Nalesniki wyszly troche lamliwe przez gume, ale ich ogolna konsystencja byla niecodzienna, ciezko nawet to opisac :D Niesamowite i pyszne :))
OdpowiedzUsuńCondita :P
Condita, zabawny pomysl by dac kisiel, nie wpadlabym na to, moze dlatego, ze jak piszesz ta guma jest, ale swietnie, ze sprobowalas dodac i ci wyszly a zwlaszcza smakowaly :)
OdpowiedzUsuńhihi:))
OdpowiedzUsuńWYGLĄDAJĄ JAK DWIE ZWINIĘTE RÓŻOWE ŚWINKI
Urocze, prawda? :)
OdpowiedzUsuńDziewuszki, ile ja tego mogę zjeść dziennie? :)
OdpowiedzUsuńZ podanych proporcji możesz zjeść wszystko co zrobisz :) Pamiętaj, by w tym dniu nie spożywać więcej skrobi (budyń to też skrobia)
Usuń