Nie jest chrupiąca jak kupna, ale w smaku prawie taka sama :) Idealna do puree lub posypania pyzów.
- cebula
- mleko (2-3 łyżki)
- opcjonalnie sól, jak ktoś lubi, ale ja nie dodaje
- Rozgrzać patelnię (uprzednio przetrzeć olejem)
- Cebulę pokroić w drobną kostkę. Przełożyć na patelnię, prażyć mieszając do zrumienienia. Opcjonalnie podlać wodą, żeby się szybciej ugotowała.
- Gdy odparuje woda, dodać mleko.
- Mieszać aż mleko odparuje, mleko powinno przykleić się do cebuli (obrazowo - zeskrobujemy łopatką mleko z patelni i łączymy z cebulą :P)
Faktycznie prażona cebulka to wspaniała rzecz, jak tak się zastanowię, to w Twoim przepisie, po dodaniu mleka, można by - dla nadania chrupkości cebulce - posypać ją jeszcze łyżeczką lub dwiema mąki kukurydzianej. Dziś wypróbuję do obiadu i dam znać! :)
OdpowiedzUsuńHmm.. mąka odpada, bo zrobi się klucha, ale skrobia czemu nie, ja nie potrzebowałam tak kombinować z nią, ale warto to sprawdzić :) była by wtedy jak ta kupna :D
OdpowiedzUsuńAle prażoną cebulkę jako przyprawę (np. w kostkach Knorr) można?
OdpowiedzUsuńPrzyprawa to przyprawa :)
OdpowiedzUsuńMożna :)
cebulka super :) polecam po smażeniu wrzucić do piekarnika i ją wysuszyć, co jakiś czas mieszając :) posypałam nią pyzy(ciasto na początku było trochę kwaśne więc dodałam pół rozkruszonej kostki słodzika) wyszły przepyszne :) a później zrobiłam kluski twarogowe- cebulkę prażoną wrzuciłam do tego ciasta, wyrobiłam i ugotowałam (tak jak w przepisie) :) wszamałam z gulaszem :) pychota!!! :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Sosenka :)
hmm.. ciekawie.. do piekarnika powiadasz.. trzeba kiedyś przy okazji pieczenia wrzucić i zobaczyć, co to za cuda wyjdą :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
proponuje po przesmażeniu dać ja do miseczki i na chwile do zamrażarki aż wystygnie:) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńa co da dodanie mleka?
OdpowiedzUsuńSmak, otoczkę.
Usuń