Smakują rewelacyjnie! Zdjęcia robocze i niewyraźne, było późno ehh.. W rzeczywistości wyglądają o wiele lepiej :)
Przepis idealny do piekarników gazowych. Czas niecałe 10 minut plus 30 na upieczenie (ale samo się przecież piecze :) )
W piekarnikach elektrycznych czas jest krótszy! Nie wiem dlaczego,ale z gazowych wychodzą o niebo lepsze niż z elektrycznych.
6 sztuk
Przepis idealny do piekarników gazowych. Czas niecałe 10 minut plus 30 na upieczenie (ale samo się przecież piecze :) )
W piekarnikach elektrycznych czas jest krótszy! Nie wiem dlaczego,ale z gazowych wychodzą o niebo lepsze niż z elektrycznych.
6 sztuk
- 3 łyżki otrębów (2 o + 1 p)
- 3 łyżki twarogu sernikowego (serka Emilki lub innego zmielonego)
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżka skrobi kukurydzianej lub budyniu
- aromat cytrynowy
- 8 tabletek słodziku
- 2 jajka
- lukier biały i kakaowy
- Piekarnik rozgrzać do 175*
- Oddzielić białka od żółtek.
- Żółtka wymieszać z serkiem i sporą ilością aromatu cytrynowego.
- Resztę składników wymieszać.
- Połączyć obie masy.
- Dodać ubite białka, wymieszać i rozsmarować na papierze 6 dużych kółek.
- Piec 30 minut, w połowie czasu łopatką obrócić amerykanki na drugą stronę.
- Ostudzone posmarować lukrem jasnym i polewą kakaową.
- Lukier:
- 2 łyżki mleka w proszku
- 3 łyżki mleka w płynie
- 2 łyżki słodziku w proszku
- aromat np cytrynowy lub cytryna
- łyżeczka/pół kakao do ciemnej polewy
zrobiłam i.....już nie ma! Pyszniutkie i bardzo polecam na podwieczorek. Myślałam że to będą ciasteczka a to są raczej placuszki na słodko. Piekłam w piekarniku elektrycznym i 15 min w zupełności wystarczyło. Po 10 min odwracałam.
OdpowiedzUsuńDzięki za przepis :)
:) Dlatego napisałam, że piekarniki różnie pieką i w elektrycznym szybciej się pieką :) Mnie to ciastek nie przypominało, a nie wiem jak amerykanki się nazywają chyba bułki? Więc takie "amerykankowate" placuszki jak to nazwałaś :) ciesze się, że smakowało, ja je uwielbiam i będę niedługo znów robić, ale mam nadzieje w gazowym :)
OdpowiedzUsuńhehe, a ja byłam przekonana że amerykanki to ciastka :)))) W każdym razie przepis super i polecam na słodką przekąskę :)
OdpowiedzUsuńTe ciastka były genialne! Wczoraj koleżanka powiedziała mi o tym blogu, ale zdążyłam go tylko przejrzeć. Amerykanki, które zobaczyłam, chodziły za mną dziś cały dzień i muszę powiedzieć, że były równie dobre jak sądziłam. Jesteś genialna. Zamierzam wypróbować większość twoich przepisów, bo uwielbiam gotować, a niestety nie mam takiej fantazji pod tym względem;)
OdpowiedzUsuńMam do nich sentyment, to to był mój pierwszy eksperymentalny pomysł na dukanie, jak zrozumiałam na czym polegają otręby :)
OdpowiedzUsuńPodobno do oryginalnych dodaje się amoniaku, kupiłam go ale jeszcze nie dodawałam :)
Jak to sie mówi.. potrzeba matką wynalazku :)
Pychotka, odrazu zjadłam połowę :)
OdpowiedzUsuńPiekłam w gazowym 10 minut.
Pozdrawiam, Agapi
Agapi,
OdpowiedzUsuńJa miałam problem z opanowaniem się przed zjedzeniem a potem dosłownie je wchonęłam :)
To był mój pierwszy własny przepis, który sama wymyśliłam :) Byłam taka dumna, że zaczęłam robic inne rzeczy aż po zrobieniu pączków postanowiłam się podzielić z tym światem :)
Zdjęcie tutaj jest beznadziejne, ale dysponowałam, tylko kiepską jakością aparatu w telefonie :)
dobre za 1 raz wyszły mega za drugim torszkę gorzej ;0
OdpowiedzUsuńA co było za 2 razem? :)
OdpowiedzUsuńWiesz, z ciastami na ubitych białkach wystarczy jedne niewidoczna różnica i juz jest inaczej :(
Dlaczego dopiero teraz trafiłam na ten przepis? ;)
OdpowiedzUsuńPYYYYYCHOTKA!
Upiekłam i pożarłam hehe :)
Muszę chyba z podwójnej porcji następnym razem zrobić :)
Bo nie był wyeksponowany.. :)
OdpowiedzUsuńto mój pierwszy własny przepis był, choć najpierw umieściłam paszteciki, to amerykanki piekłam jako pierwsze :D
Czy to normalne że mi się te rozsmarowane kółka rozpłynęły? W tym momencie się piecze, ale w postaci placka, bo się wszystko złączyło. Chociaż powinno być dobre (spróbowałam surowego ciasta - taka moja fiksacja ;) i zapowiada się nieźle) :D
OdpowiedzUsuńNie to nie jest normalne :)
OdpowiedzUsuńPewnie słabo białka ubite i masa czekała?
Wiesz.. piekarnik rozgrzewa sie zanim coś wogóle zaczniesz robic.
Białka sie moooocno ubija na sztywno najlepiej z solą i miesza na koniec delikatnie ale dość szybko i siup na papier, ja wcześniej kółka rysuję ołówkiem.
i do pieca.. i nie maja prawa sie wtedy rozpłynąć, tylko urosną do góry :)
To pewnie za szybko chciałam, dlatego że piekarnik był już gorący, i za mało ubiłam (a wydawało mi się że jest ok). Zawsze ubijam z sola ;) ... No trudno, następnym razem będą miały odpowiedni wygląd :D Bo właśnie wyjęłam z piekarnika i w smaku są świetne. Jeszcze tylko lukier ;)
OdpowiedzUsuńto super :) nie ty jedna niecierpliwa :) hehe dukan uczy nas innych nawyków jedzenia, ale Ja uczę Was cierpliwości :)
OdpowiedzUsuńZrobiłam wczoraj Amerykanki :)
OdpowiedzUsuńMam piecyk elektryczny, ale mimo wszystko musiałam piec je dość długo, bo jakieś rozlazłe wyszły. Jak się ścięły to już widziałam światełko w tunelu, że wyjdą :) No ale... Jako, że rozlały się po całej blaszce tak później musiałam je wycinać, żeby wyszły ładne, okrągłe.
Ale są pycha!!! Ta cytryna jest idealna do tego.
Lukier tez wyszedł super :)
Na pewno będę to robiła jeszcze.
lili
Za słabo ubite białeczko :) Jak pisałam wyżej, cierpliwości przy ubijaniu i szybko do pieca, by piana nie kalpła :)
OdpowiedzUsuńAle fajnie, że smakują.. swego czasu robiłam je co 2 dzień:D
Nieeee, właśnie białko ubite na sztywno tylko później spaprałam sprawę, bo jeszcze ubiłam zamiast lekko wymieszać :) Ale nie ma to tamto, może być i placek a i tak zjem, bo pycha.
OdpowiedzUsuńLili
Tak, to wszystko wyjaśnia :)
OdpowiedzUsuńwiesz, inne wykonanie to inne ciacho wychodzi :)
Ale dobrze, że smakuje :)
Witam, witam. Czy kwestia tego proszku bez glutenu jest istotna? Nie udalo mi sie w Szwecji poki co znalezc proszku bez dodatku maki, stosuje do wypiekow bez szkody dla dukania, ale tu zaznaczasz wyraznie,ze bez glutenu...Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńAgro, oczywiście, że nie :) to był czas kiedy ten proszek był ogólno dostępny i nadawał sie na fazę I :) a właśnie brałam się za zmienianie tego na zwykły proszek :D
OdpowiedzUsuńI na tych przepisach na prawde sie chudnie ???
OdpowiedzUsuńNa przepisach nie :) kto by tam jadł te literki :) ale na potrawach z przepisów jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńW końcu dieta białkowa, a to same białka są :) i otręby :)
Więc zapraszam do jedzenia wszystkiego, co oznaczone jest dopiskiem "Dukan" :)
Moje właśie w piekarniku... Ciekawość nie pozwala się oddalić zbytnio. Teraz stygną...
OdpowiedzUsuńW takim razie czekam na wrażenia smakowe :D
OdpowiedzUsuńPani Anno,
OdpowiedzUsuńupieklam z podwojnej porcji w piecyku elektryznym (20 min.)wyszly rewlacyjnie.Cala rodzina jadla i zachwalala.Musze przyznac, ze smakuja lepiej niz drozdzowki(chociaz tez sa super).Dziekuje za smaczne przepisy.
15.09.2011
Oj bez "Pani" wystarczy samo Anno lub Aniu :) Toć młoda jestem zaledwie 22 lata :)
OdpowiedzUsuńCiesze się, że smakowały wszystkim :)
To był mój pierwszy przepis jaki wymyśliłam na diecie, drugim były paszteciki, pizza, potem pączki :)i dopiero po pączkach naszło mnie na tworzenie wszystkiego i pisanie bloga :)
Czuję wielki sentyment do moich amerykanek :D
ta kakao trzeba dodac do lukru cytrynowego? czy oddzielnie robic polewe? jesli tak to z jakiej ilosci skladnikow? po jest w skladnikach do lukru i tak sie zastanawiam.. :)
OdpowiedzUsuńPodziel masę na 2 części kakao daj do mniejszej :)
OdpowiedzUsuńJeśli masz słodzim w proszku to obgotuj go najpierw z mlekiem, po ostudzeniu dodaj cytrynę.
wtedy słodzim nie będzie gorzki :)
Poezja!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ic wiecej dodac nie trzeba mam nadzieje ^^ nowa...
OdpowiedzUsuńMój pierwszy własny przepis :) a ja nadal nie zrobiłam im dobrego zdjęcia /shock
OdpowiedzUsuńoj nieprawda, zdjecie jest dobre i kuszace ^^ nowa...
OdpowiedzUsuńSzczerze, to ja ciągle robie coś nowego, i od niedawna mam aparat więc i lepsze zdjęcia są :) zresztą te które sa na samym początku nie były robione do bloga, bo wtedy jeszcze nie miałam go w planach :) a robiłam tylko dla siebie bo takie mam skrzywienie, że lubię robić zdjęcia jedzeniu a to było na szybcika :)
OdpowiedzUsuńOgólnie część już poprawiłam bo sie zdarzało, ze akurat piekłam coś "starego" :) więc powoli, powoli przyjdzie i czas na amerykanki :)
A tak mi sie przypomniało, że jak je piekłam to miałam remont w domu i połowa kuchni była u mnie w pokoju więc biagałam ze wszystkim w jedną i druga stronę :) bo miałam miejsca tyle co duża deska do krojenia :)
Dziś chcę zrobić te cuda :) ale mam pytanie odnośnie serka twarogowego, kupiłam taki normalny, nie jest odtłuszczony ( niestety 18 % tłuszczu), też takiego używacie ? Nie znam tego podanego w przepisie.Chyba, że można zwykłym odtłuszczonym twarogiem zastąpić ???
OdpowiedzUsuńI jeszcze jedno pewnie głupie pytanie ;) jak robisz lukier, mieszasz składniki i dodajesz mleko, ale podgrzane ?? Nigdy nie robiłam, stąd moje pytanie ;)
Nie używamy, bo za tłusty - nabiał max 5%
OdpowiedzUsuńJeśli jest sernikowy, czyli takie gładki to możesz dać normalnie :)
A lukier to na zimno robię :)
Chyba, że tak jak pisałam, mój słodzik był gorzki na zimno a dopiero po gotowaniu był słodki :)
Wypróbowałam - pycha :) Wielkie dzięki za bloga :) Ewa
OdpowiedzUsuńooooo taaak Amerykanki... wspomnienie z dzieciństwa. Koniecznie muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńAno próbuj :)
OdpowiedzUsuńAniu, masz rację w 100%, z piekarnika gazowego wychodzą o nieeeeebo lepiej. W Polsce robiłam w gazowym, ale w domu mam elektryczny... Nie są złe, nawet bardzo dobre są, ale to nie to samo :-) i chrupiące mi wyszły, ale może dlatego, że jeszcze ciepłe :-)
OdpowiedzUsuńAśka M-D
Wszystko ciepłe chrupie :)
OdpowiedzUsuńOne są takie bardzie puszyste :D
No właśnie nie wyszło puszyste, takie ciapciaki trochę wyszły. Też dobre, ale jednak nie do porównania z tym, co wychodziło z gazowego piekarnika. Piekłam na termoobiegu, muszę pokombinować z pieczeniem tylko od spodu. Tylko zgubiłam instrukcję od kuchenki i nie wiem, które pokrętło jest od pieczenia od spodu, a które od wierzchu (i w związku z tym wszystko piekę na termoobiegu, albo przypiekam na grillu) :-)
OdpowiedzUsuńAśka M-D
Ja nie mam termoobiegu, ale wiem, że on bardziej wysusza masę.
OdpowiedzUsuńCo do instrukcji to może w sieci gdzieś znajdziesz?
Masz rację, znalazłam w sieci bez żadnego problemu, wprawdzie nie moją kuchenkę, ale tej samej firmy, więc guziki były podobne ;-) właściwie to chyba nie chciało mi się szukać ;-)
OdpowiedzUsuńAle muszę znaleźć jakiś patent na te amerykanki, bo u mnie kuchenki gazowej nie da się zamontować! ;-)
Aśka M-D
mmm.. musisz znaleźć :) ino dobre są, co z tego, że nie idealnie takie same jak ze sklepu :)
OdpowiedzUsuńTrzeba by pewnie amoniaku sypnąć i jakoś utwardzić masę :)
Jakim cudem odrywacie je od papieru do pieczenia? Wyszły pyszne i chrupiące ale nie było sposobu żeby je z niego zdjąć :( zjadłam to co dało się oderwać czyli hmmm wierzch hehe może ja jakiś zły papier mam?
OdpowiedzUsuńZapewne masz zły papier.
OdpowiedzUsuńUżywam obustronnie powlekany i tylko biały papier.
Rzadko zdarza mi się użyć brązowego papieru, ale wtedy mam na niego sposób - wystarczy wyjąć z formy i podpiec sam spód lub położyć na dole piekarnika, bezpośrednio na część grzejącą (blachę, pod którą są grzałki lub płomień).
Ewentualnie, źle ustawiłaś piekarnik, wtedy musisz napisać mi swoje ustawienia :)
Papier mam biały kupiony w Tesco, piekarnik gazowy 175 stopni. Kupie inny i wypróbuje bo ten faktycznie jakiś taki mało śliski w dotyku a niby do wypieków... Myślę tak sobie że może by mąką ziemniaczaną profilaktycznie następnym razem podsypać?
OdpowiedzUsuńW gazowym piecu masz temperaturę, czy numerki?
OdpowiedzUsuńPodsypanie nie ma sensu jak dajesz papier :)
Może rzeczywiście zmień?
To ja, ta co jej nie chciały amerykanki odejść od papieru do wypieków ;p A wiec wypierniczyłam go poszłam po inny i dziś zrobiłam drugie podejście do przepisu. Zero problemów :)! Ciastka pyszota, mama mi zjada a nie jest na diecie ;) Dziękuję :)!
OdpowiedzUsuńŚwietnie! Miałam rację z papierem :)
OdpowiedzUsuńPrzepis jest ok, zazwyczaj winą są kwestie techniczne :)
pozdrawiam :)
A mi wyszły 3 amerykanki :D Dość często jak coś robię z Twojego bloga to wychodzi mi połowa :D
OdpowiedzUsuńCiekawe czy wyjdą? :D
Pleplata
Pleplata,
OdpowiedzUsuńmoże coś w trakcie robisz inaczej? albo jajka masz za małe czy co?
Gdzieś tkwi problem zapewne :D
Hm wlasnie pieke Amerykaneczki:) Poczekam z publikacja komentarza,ale musze sie pochwalic,ze juz przepyszne wyszly mi racuhy, drozdzowki idealnie takie jak Twoje:) I zamierzam brac sie za pierozgi ruskie:)Ach wlasnie wyszly z piekarnika, posmarowalam lukrem czy tam czyms w stylu i BARDZO MI SMAKOWALY:) Rzeczywiscie wyszlo 6, zatem dwie na jutro:):)A czy wspominalam juz,ze zupelnie zachwyca mnie Twoj blog:):):):):):)
OdpowiedzUsuńWitaj Aniu,
OdpowiedzUsuńprzepis fantastyczny, zaś Amerykanki pyszznnneeee i banalne w wykonaniu - dzięki :) Bloga czytam i korzystam z przepisów od jakichś 2 tygodni - jak dotąd wszystko doskonale wyszło i smakowało nawet moim chłopakom-obrzartuchom :)
Życzę Wesołego Alleluja Tobie, Twoim Bliskim i wszystkim czytającym Twój blog.
Z pozdrowieniami,
Wirginia
Wirginio,
OdpowiedzUsuńfajnie, że smakuje nie tylko Tobie, ale i nie dietującym :)
Wesołych Świąt również życzę :)
Ja cie nie do opisania!!!! Kobieto ty otwórz jakomś knajpę dla dukających, bo szkoda marnować takiego talentu. Niestety moje nie doczekały ostygniecia pochłoneliśmy je na ciepło z pyszną czekoladową polewą oczywiście według twojego przepisu.
OdpowiedzUsuńMniam, mniam
Ciekawe czy one są w smaku takie jak amerykanki z cukierni? bo do zwykłych amerykanek dodaje się amoniak do smaku.A swoją drogą ciekawe czemu nie nazywają się rosjanki lub włoszki:))
OdpowiedzUsuńNie wiem skąd taka nazwa.. może to tak jak z nazwami typu francuski pocałunek, który nie pochodzi z francji, albo z pierogi ruskie, które nie są z rosji a z Rusi (ukraińskie powinny być).
UsuńW smaku sa bardziej sernikowe, może gdyby dodać amoniaku byłyby lepszą wersją kupnych? amoniak mam.. kupiłam, bo miałam robić, ale jakoś się to potoczyło inaczej wszystko.. kiedyś wkońcu spróbuję :)
Zanim zaczęłam przygodę z dukanowymi słodyczami bardzo dużo piekłam i często robiłam rózne desery, dlatego też jestem bardzo wybredna co do wypieków i dużo wymagam od tego co tu znajduje. No i nie zawiodłam się, bo co jak co,ale te amerykanki zdecydowanie można polecić :) Brawo za przepis!
OdpowiedzUsuńzrobiłam amerykanki po raz setnyi tym razem dodałam budyniu malinowego a na ciacha serek ze słodzikiem i syropem malinowym aaaaaaaaaaaaaa, faken szit jakie to dobre!:D
OdpowiedzUsuńMmmm na malinowo :) przepis nada sie na różne kombinacje nie tylko smakowe :)
UsuńAniu, a czy zamiast twarogu Emilki (wiem, który to i jaką ma konsystencję) można dodać twarożek domowy Piątnicy (takie
OdpowiedzUsuńmałe serki 150 gramowe) lub twaróg w kostce? Tylko takie mam akurat w lodówce, a nie moge do sklepu wybyć, bo kontuzji
stawu skokowego sie nabawiłam:( A taka mnie ochota naszła na te amerykanki.
Nie wiem czy już nie za późno.. może już zrobiłaś, ale spróbuj zmielić lub rozetrzeć dobrze twaróg :) możesz dodać do niego trochę piątnicy (choć nie wiem dokładnie jaką ma konsystencję).
OdpowiedzUsuńNapisz jak zrobiłaś :)