Zdrowo, bo na parze :) polecam każdemu ograniczającemu sól, a ci którzy bez soli nie mogą żyć, polecam po prostu posolić :)
- filety z udek kurczaka (umyte i oczyszczone z błonek)
- czosnek w proszku
- zioła prowansalskie
- szczypta pieprzu białego
- pieprz czarny
- szczypta papryki ostrej
- suszona natka pietruszki
- estragon
- 2 liście laurowe (do wody)
- Zioła zmieszać ze sobą (bez liścia laurowego).
- Osuszone filety natrzeć przyprawami i odstawić do lodówki na minimum godzinę.
- Mięso ułożyć w parowniku (bambusowy).
- Do wody w garnku włożyć liście laurowe. Włączyć gaz i postawić parownik na garnku z wodą.
- Parować od zagotowania 20 minut.
- Spożywać na gorąco.
*Sposób parowania bez parownika opisany został
tutaj (klik)
Wygląda smakowicie, tylko taka malutka porcyjka na tym zdjęciu, mam nadzieję, że na obiad to można tych warzywek zjeść nieco więcej. Ja niestety bez soli nie daję rady, choć słyszałam, że wystarczy 2 tygodnie nie solić i chęć na słone znika :) Tylko czy zawsze musimy sobie wszystkiego odmawiać? Chociaż mam tyle przyjemności, że sobie dosolę...
OdpowiedzUsuńEvlin,
OdpowiedzUsuńnie możesz sugerować się porcją na zdjęciu :) w parowniku robiłam pół kilo kurczaka, a nie dam przecież wszystkiego na zdjęcia hehe, bo się po prostu nie zmieści :)
Powiem ci za tydzień, czy rzeczywiście przechodzi ochota na słone :) bo akuratnie sobie testuję 2 tygodnie :) i w sumie trochę racji jest, bo co z początku jajka z ziołami jadłam to teraz takie same bez niczego :)
Zapewniam, że bez soli da się żyć :) Nie używam ani odrobiny już ponad rok i nie mam ochoty do niej wracać, mimo że całe życie słone się jadło.
OdpowiedzUsuńJutro na obiad chętnie wypróbuję tego kurczaka! :D
Katka,
OdpowiedzUsuńa jak to podmieniasz? bo o ile ciepły kurczak bez soli mi smakuje, to zimny już nie bardzo :)
Zupy da się zrobić, ale jedną zrobiłam z kapustą, która jednak wymagała co nieco soli, bo kapusta trudna jest do obejścia :)
Całe życie nie soliłam nic prócz ziemniaków gotowanych :) ale był tłuszcz, a tłuszcz jest nośnikiem smaki i jak sól podnosi smak, a na tych chudzinkach to się nie da :)
Ja nie mogłabym jeść jedynie ziemniaków nieposolonych. Ale że na Dukanie ziemniaków się nie jada, to nie używam :) A jak podmieniam...? Sama nie wiem, po prostu dużo innych przypraw. Choć często używam sosu sojowego do kurczaka, który jest dość słony, więc jakoś ten smak dopełnia. Ale nie czuję jakiejś olbrzymiej potrzeby zastąpienia soli. Nigdy mnie do słonego bardzo nie ciągnęło, więc niesłone rzeczy mi smakują, czasem i lepiej niż bez niej.
OdpowiedzUsuńWłaśnie zjadłam kurczaka z tego przepisu i baaardzo mi smakował, więc polecam! :) Kurczak gotowany na parze jest niesamowity.
A no to solisz, bo sos sojowy ma sól :) tylko nie solisz solą a sosem :P
OdpowiedzUsuńJa akurat wogóle nic słonego nie jadłam ani z sosem sojowym ani innym słonym dopełniaczem :)
Fajnie, że kurczaczek smakował :D
pozdrawiam