Dlaczego magiczna? bo jak widzicie jest zielona i żółta. A to ten sam przepis :)
Gdzie jest sekret? W skórce :)
Pierwsza jest tylko umyta i pokrojona, druga jest obrana :)
Podam 2 przepisy, jeden na zielono, drugi na żółto, bo robiłam w 2 proporcjach: zielona mniejsza, żółta większa.
NA ZIELONO:
- cukinia 600g
- 2 kostki rosołowe
- 1 duża cebula
- 3 bardzo duże ząbki czosnku lub kilka mniejszych
- szczypta pieprzu chilli cayenne
- pieprz czarny do smaku
- 600ml wody lub 400ml na bardzo gęstą
- 4 łyżki jogurtu (użyłam firmy Zott, jest bardzo kremowy)
- garść świeżych listków bazylii
- Cukinię umyć i pokroić w kostkę.
- Cebulę i czosnek posiekać drobno.
- Kostki rosołowe rozpuścić w garnku w 4 łyżkach wody, mieszać aż utworzy się pasta.
- Dodać cebulę i czosnek, mieszać i dusić przez kilka chwil.
- Dodać cukinię, dusić ok 5 minut mieszając czasami.
- Wlać wodę, zagotować.
- Dodać pieprz i chilli, gotować na małym ogniu ok 15 minut.
- Wyłączyć gaz.
- Warzywa wyjąć, zmiksować na gładko, wlać z powrotem do wody, zamieszać.
- Jogurt zahartować z kilkoma łyżkami zupy, wlać i wymieszać..
- Posiekać bazylię, nalać zupę do talerza i posypać bazylią, można ją też dodać do garnka z zupą.
NA ŻÓŁTO:
- umyta i po obraniu cukinia 1,1kg
- 2 cebule
- 6 ząbków czosnku
- 3 kostki rosołowe
- 800ml wody lub 600ml na bardzo gęstą
- pieprz chilli cayenne 2 szczypty
- pieprz czarny
- 1 łyżeczka suszonej bazylli
- 2 łyżki jogurtu (lub więcej)
- Cukinię pokroić w kostkę, cebulę i czosnek drobno posiekać.
- Kostki rosołowe rozpuścić w garnku z 5 łyżkami wody na pastę, dodać cebulę i czosnek, chwilę przesmażyć, dodać cukinię i dusić kilka minut.
- Wlać wodę, zagotować.
- Dodać pieprz czarny i chilli.
- Gotować ok 15 minut.
- Wyłączyć gaz.
- Wyjąć warzywa, zmiksować na gładko, wlać do wody.
- Zmieszać i dodać suszoną bazylię.
- Jogurt zahartować z kilkoma łyżkami zupy, wlać i zamieszać.
A ja się zastanawiałam, co mam zrobić z cukinii :P Jutro mam ostatni dzień warzywny, więc z pewnością ją zrobię :)
OdpowiedzUsuńTo do dzieła :)
OdpowiedzUsuńPamiętaj, że zupka musi być trochę pikantna, ja lubię bardzo ostre więc daję dużo :)
Dopiero teraz mogę napisać, ale zrobiłam ją dziś na obiad i nie tylko ja ją jadłam, ale mój mąż również i powiedział, że smaczna i pikantna :) Mi bardzo smakowała i szkoda, że jutro mam same białka, bo bym jeszcze zjadła z miseczkę :P Pyszna jest i oryginalna, a do tego szybko się ją robi :) Polecam wszystkim!
OdpowiedzUsuńPodobną zupkę-krem robiłam jeszcze w czasach "przed dukanowych" ;P Rewelacyjnie smakuje z mini pulpecikami z indyka obsmażonymi na teflonie. Ale mi apetytu narobiłaś Aniu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Karola
Chaneal,
OdpowiedzUsuńszkoda, szkoda :) a robiłaś na żółto czy zielono ? :)
Karola,
dobry pomysł z pulpecikami :) chociaż przyznam, że takie zupki lubię jeść same a po nich dopiero zjeść mięsko :D
Robiłam w wersji żółtej :P Jeszcze na jej wspomnienie oblizuję się :)
OdpowiedzUsuńNo tak, żółta jest urocza ;)
OdpowiedzUsuńA ja dziś wykończyłam swoją, bo robiłam taką właśnie żółtą w dużej proporcji i miałam na 3 dni :D
Super zupka, do tego szybka do zrobienia;D Dodałam "kluski lane" z jajek.
OdpowiedzUsuńZ kluskami pewnie fajne :)
OdpowiedzUsuńJa lubię z chlebkiem ją zjeść :)
U mnie dzisiaj też królowała cukinia, ale miałam ochotę na przypieczone plastry po prostu z patelni. Niebo w gębie - część na swojsko słodko, część z kilkoma ziarenkami soli. Stałam z talerzem na kuchence i świeżo zrumienione pakowałam na talerz, kładłam nowe na patelnię, a tamte znikały parząc w język, na stojąco. MNIAAAAM :-)
OdpowiedzUsuńNa słodko? dziwacznie :) Ale jak to bywa, każdy ma swój gust smakowy :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :D
Na słodko, tzn. o naturalnym smaku cukinii ;-) przynajmniej dla mnie tak smakuje żółta cukinia :D
OdpowiedzUsuńhmm.. nigdy na słodko nie jadłam :) tylko dynię babcia robiła w słoiku i taka słodka była :)
OdpowiedzUsuńCukinię tylko na słono więc pewnie dlatego jakoś mi się to ze słodkim nie kojarzy :)
Ale żółte, to kabaczek a nie cukina :)
Cukinia jest zielona lub bladozielona :)
Dzisiaj przygotowałam tą zupkę na spotkanko z koleżankami.jedna z koleżanek jest na diecie dwie były jakiś czas temu:) a ja lubię eksperymentować i jeść zdrowo i smakują mi bardzo potrawy z Dukana więc ją zrobiłam.wyszła pyszna :)miała być wersja żółta, ale nie wyszła mi tak żółta jak na zdjęciu:(ale smakowała i to najważniejsze.Nie jest to oczywiście jedyny przepis który wypróbowałam,Piekłam ciasta,placuszki,chlebki,ale tylko te z mikrofali lub opiekacza,robiłam lody bez jajek,wszystko proste i smaczne:)odkryłam Pani bloga,bo koleżanka która właśnie jest na diecie miała urodziny i chciałam jej zrobić niespodziankę i przyjemność więc upiekłam jej ciasto za jakiś czas kolejne... i tak sobie tu zostałam i będę:) nadal,jutro zamierzam upiec chleb lniany;).Oczywiście koleżanka teraz też korzysta z przepisów:). Bardzo się cieszę że postanowiła Pani pisać tego bloga.Gratuluję i życzę powodzenia zarówno tutaj jak i w życiu prywatnym,dziękuję.
OdpowiedzUsuń