
Sernik, który jest spełnieniem moich sernikowych marzeń :)
Idealny, śmietankowy, puszysty, wysoki, świetnie upieczony, kremowy i delikatny a jednocześnie treściwy.
Po upieczeniu jest
równy, jak stół, ma mięciutką skórkę, białą mleczno-cytrynową polewę.
Pięknie się prezentuje, potrzeba mu tylko silnej woli by nie zjeść całego na raz, a muszę uprzedzić, że to bardzo trudne!
Mogłabym o moim serniku rozpisywać się godzinami, ale lepiej jeśli sami spróbujecie :)
Żałuję, że zdjęcie mogłam robić tylko telefonem, bo nie ukazuje ono tego, że na żywo wygląda "jak z obrazka" :)
- 3 x 200g Twaróg Delikatny Śmietankowy President 4%tł (link)
- 2 x 250g Twaróg w kostce Zielona Łąka
- 2 x 40g budyń śmietankowy
- aromat śmietankowy
- 5 jajek
- 35 tabl słodziku
- biała mleczna polewa cytrynowa: robiona na oko ;) wstawiona do lodówki, żeby zgęstniała lekko
- mleko w proszku
- aromat cytrynowy
- słodzik
- woda
- Piekarnik nastawić na 175* Formę wyłożyć papierem do pieczenia (standardowa okrągła tortownica ok. 21-24cm średnicy)
- Twaróg w kostce odcisnąć ręcznikiem z wody, wyrobić przez 2-3 minuty na bardzo gładko (omijamy tym sposobem mielenie). Dodać do President, słodzik i aromat. Zmiksować na gładko.
- Dodać do masy twarogowej żółtka, znów zmiksować.
- Białka ubić ze szczyptą soli na bardzo sztywno! Białka nie mogą być ubite byle jak na szybko, ważne by białka były tak sztywne, że zagęszczą się
- Na koniec ubijania białek dodać budynie w proszku i dokładnie zmiksować.
- Białka dodać do masy twarogowej i dość szybko, ale bardzo delikatnie wymieszać wygarniając twaróg z dołu go góry.
- Przelać masę do tortownicy (u mnie masa wypełniła tortownicę po sam brzeg).
- Włożyć od razu do pieca.
- Piec 1 h i 20 minut.
- Upieczony sernik zostawić w wyłączonym piekarniku bez otwierania, dzięki temu powoli masa się ułoży.
Wyjąć po 30-60 minutach i studzić na kratce bez formy.
Po ostygnięciu polać polewą przełożyć do lodówki bez papieru już.
*Jeśli sernik będzie pod koniec się rumienił za mocno, nakryć go papierem do pieczenia. Nie otwierać w czasie pieczenia piekarnika, chyba że raz wkładamy tam papier.
Smakuje najlepiej po kilku godzinach, na drugi dzień jest bardziej treściwy :)Nie zwracajcie uwagi, że sernik rośnie. Cała prawda o sernikach jest taka, że to nie ciasto tylko deser więc nie rośnie tylko puchnie - powietrze z białek unosi masę do góry, dzięki temu piecze się on w środku w coraz niższych warstwach, jeśli wyłączymy gaz za szybko białka będą nie upieczone i zrobią sie płynne a co za tym idzie opadnie on poniżej tego co wlaliśmy.
Po upieczeniu miałam prawie tyle samo sernika co wlałam - woda wyparowała więc się o max 1 cm skurczył. był lekko popękany, ale oblałam to polewą.