Staż to praca, a praca to nie studia.. dziwne prawda ;)
Większość z Was wie, że rozpoczęłam staż w ośrodku/szkole dla dzieci upośledzonych/niepełnosprawnych i faktem jest, że praca ta jest cudowna, ale trochę wyczerpująca, wymaga by dać z siebie maksimum, co skutkuje tym, że najzwyczajniej na świecie brakuje mi czasu na wszystko :(
Początkowe zagubienie, próba wkręcenia się w trybiki i zorganizowanie czasu wypadło dość nieźle, ale z czasem złapała mnie najzwyklejsza w świecie monotonia i zmęczenie :(
Tak, wiem.. zaniedbałam Was trochę :) jedyne, co mnie rozgrzesza to to, że wykazałam się ogromnym wkładem w ilości przepisów :) Ale sama odczuwam potrzebę nowości!
Ah, tyle jeszcze do tworzenia jest..
Chciałam zakończyć pisanie piękną pointą... myślę, że lepiej będzie jeśli po prostu pójdę do kuchni i stworzę coś smacznego, by jeszcze dziś dodać to na bloga :)
Czy jestem rozgrzeszona? ....
=^.^=
Każdy ma w życiu bardziej lub mniej zabiegane okresy, więc w Twoim przypadku jest to w 100% dobre usprawiedliwienie :)
OdpowiedzUsuńŚledzę Twojego bloga i szperam w jego zakamarkach od dwóch miesięcy i jestem pełna podziwu dla Twojego geniuszu kulinarnego ;)
Mam już kilka swoich ulubionych przepisów, przed chwilą właśnie zjadłam na kolację przepysznego hamburgera w bułce - oczywiście z Twojego przepisu, którego jako nowość wciągam na listę ulubionych ;)
Pozdrawiam serdecznie i życzę, aby zmęczenie i monotonia się ulotniły ;)
Justyna
Justyno,
OdpowiedzUsuńdzięki za miłe słowa :) Cieszy mnie, że smakuje co upichcisz :D
Aktualnie mój zabójczy plan na monotonię będzie wdrożony od teraz, powoli organizuję się ze wszystkim, ale mój staż jest naprawdę cudny i przez to, że chcę być wszędzie i zobaczyć wszystko, to wracam późno, a wyjeżdżam o świcie :)
pozdrawiam :D
ja też usprawiedliwiam.....i tak nikt nie robi dla nas tyle co Ty.....Kochamy Cię mocno za to....życzymy powodzenia w każdej dziedzinie :)Ewa
OdpowiedzUsuń