Konsystencja placuszków jest niesamowicie kremowo-budyniowa, stąd nazwa Budyńki :)
- 150g serka wiejskiego (bardzo gęsty lub częściowo bez śmietanki)
- 8-12 rozkruszonych tabl. słodziku (do smaku)
- 1 łyżka budyniu waniliowego *zamiast budyniu waniliowego i kakao można użyć 1 łyżki czekoladowego budyniu.
- 1 łyżeczka kakao
- aromat orzech włoski (klik) lub orzech laskowy (klik)
- szczypta sody
- Patelnię przetrzeć olejem. Rozgrzać na maleńkim ogniu (duży palnik).
- Wszystkie składniki wymieszać w podanej kolejności.
- Nakładać po 1 lub 1,5 łyżki masy na patelnię, rozsmarować lekko.
- Nałożyć pokrywę.
- Smażyć aż brzegi z wierzchu będą ścięte.
- Delikatnie obrócić i dosmażyć.
Mmmhm, pycha... Ale nam dogadzasz Aniu:)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł :D mam do ciebie pytanie odnośnie aromatów. czy te w proszku inaczej działają niż te w płynie? bo zamówkiłam raz sobie sporo tych w płynie i wszystkie mają posmak alkoholu
OdpowiedzUsuńTo ja troszkę na inny temat - wstawiłaś swoje 'zbliżone' zdjęcie (może już wcześniej, wchodzę co kilka dni) - jesteś naprawdę śliczna!:) I właściwie po to wzięłam się za pisanie tego komentarza :D
OdpowiedzUsuńA potem zajrzałam do części właściwej bloga - Budyńki wyglądają świetnie, a akurat szukałam inspiracji na coś nowego w podobnym klimacie, także... wiem co będę dziś jadła ;D
miłego, Aniu (:
anonimowy,
OdpowiedzUsuńz wypiekarni mają posmak alkoholu?
Ale, że w masie? czy tak prosto z butelki?
Jeśli nie brałaś alkoholowego smaku to może wydaje ci się, że ten płyn tak pachnie? bo w masie smakuje tym co napisane np gruszkowy w płynie smakuje świeżą gruszką :)
Więc napisz coś konkretnie :)
Pistacja np jest skoncentrowanym aromatem więc dozuje się o wiele mniej niż inne płynne :)
Co nie zmienia faktu, że nie ocenia się aromatu z butelki, ale w masie :)
sookie,
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Daj znać jak smakowały :) aaa, mnie najlepiej smakują gorące, takie prosto z patelni :)
właściwie nie zamawiałam jeszcze z wypiekarni. i mówię raczej właśnie o smaku w masie. w każdym razie chodzi mi o różnicę między aromatami w proszku i w płynie, czy są różnice i które lepiej przypadają ci do gustu
OdpowiedzUsuńOj, oj oj! to dlaczego od razu nie piszesz? :)
OdpowiedzUsuńKupuję tylko z wypiekarni :)
Nie potrafię odnieść się konkretnie do tych co ty masz, bo kupiłaś gdzieś indziej i zapewne co innego, myślę, że twoje są po prostu na bazie alkoholu? takie co to zwykłe w sklepie mają :)
W wypiekarni nie ma na alkoholu aromatów, więc spokojnie tego "posmaku" nie mają jak twoje :)
Jaka różnica w proszku a w płynie z wypiekarni? tylko w kwestii dozowania :)
Osobiście wolę proszkowe ze względu na to, że zawsze wiem ile dodać :) A płynnych to mi się zawsze za dużo kropelek doda, bo zapominam liczyć hehe :)
Ale płynne są fantastyczne do kremów, dozowanie jest proste, bo dajesz kilka kropli, wymieszasz i próbujesz :)
Aniu mam zamiar zjesc te placuszki na sniadanie.. czy jesli zrobie je wieczorem, rano utracą na swoich walorach smakowych?
OdpowiedzUsuńGosia123
Na smaku nie, ino na konsystencji, bo ciepłe są takie kremowe i fajniutkie jak budyń :)
OdpowiedzUsuńA zimne to pewnie zastygną :)
Możesz zrobić i napisać jak smakują na drugi dzień :) oczywiście jeśli nie zjesz ich od razu :P
w smaku rewelacja ,ale niestety początkowo zrobiła mi sie z 3 placków jajecznica , a nastepnie ( po dodaniu jeszcze odrobiny skrobi ) trzymały sie swojej formy , nie rozlewały się ,aczkolwiek przypalały sie i ciezko były je odwracac :( spróbuje nastepnym razem , moze bedzie lepiej :) ale w smaku rewelacja! po prostu cos w rodzaju cukierków krówek :D
OdpowiedzUsuńPs. robiłam na bardzo gęstym serku piątnica light , moze to ,ze sie przypalały to wina serka nisko tłuszczowego ? :)
Pozdrawiam , Gosia 123
Gosia,
OdpowiedzUsuńja robiłam tylko na kauflandowskim serku, raczej wątpię by to czy light czy zwykły było różnicą, ale ogień musi być minimalny płomieniu i pod pokrywą.
Wydaje mi się, że może za krótko piekłaś? bo masa powinna być ścięta.
Albo za duży płomień?
A serek jaki był? bo nie wiem jak rozumiecie pojęcie gęsty?
Bo to ma znaczyć, że śmietanki prawie nie ma bo zgęstniała :)
Aniu , dokładnie smietanki praktycznie wgl nie było:) masz racje mozliwe ,ze to przez to ,ze robiłam na kuchence elektrycznej ,bo niestety gaz mi sie skonczył , a na niej trudno ustawić odpowiednią temperaturę , ale smak pyszny miały , na pewno będę próbować jeszcze nie raz :)
OdpowiedzUsuńGosia123
O, to na pewno wina kuchenki, bo przeciez jeśli musi być maleńki płomień to trudno ci ustawić :(
OdpowiedzUsuńCo to za ułatwianie ludziom życia sprzętami, jak one takie dziwne są :)
Myślisz, że wyjdądobre z twarogiem/serkiem homo zamiast wiejskiego? bo akurat ten z biedronki mam w domu :P
OdpowiedzUsuńKażdy ser ma inną gęstość, nawodnienie i skład.
OdpowiedzUsuńZ każdego wyjdzie kompletnie co innego, więc nie da się zastapić ich wzajemnie.
Serek wiejski się topi i nie potrzebne tu jajko, bo serek sam siebie zlepia :)
Spróbuj biedronkowy, tylko odsącz, chyba, że już zgęstniał?
Witaj Aniu. Zachwycające przepisy! Cieszę się, że tu trafiłam :) Mam jednak niepokojące pytanie odnośnie budyniu - można na Dukanie...?!?!
OdpowiedzUsuńZ budyniem truskawkowym zamiast aromatu i kakao wyszły obłędne. Dziękuję Aniu ;)
OdpowiedzUsuńTruskawkowe budyńki, super brzmi i pewnie tak smakowało :) Też muszę spróbowac w tej wersji :)
Usuńpozdrawiam