- 6 łyżek otrąb NIE mielonych (4o+ 2p)
- 2 łyżki mleka w proszku
- 1 łyżeczka imbiru mielonego
- 1 ziarenko kardamonu (wyłuskane) lub szczypta mielonego
- słodzik (użyłam 7 tabl.)
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia (w fazie uderzeniowej - 0,5 łyżeczki sody)
- 3-4 łyżki serka homogenizowanego
- 1 jajko
- aromat pomarańczowy
Zdjęcie na górze jest z foremek silikonowych więc ciastka rosły w górę, zdjęcie na dole z blaszki, gdzie ciastka się fajnie rozpłynęły w placuszki.
- Otręby wymieszać z suchymi składnikami.
- Dodać serek i jajko i aromat.
- Wymieszać dokładnie.
- Odstawić na kilka minut.
- Piekarnik rozgrzać do 170-175 stopni.
- Blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia.
- Nakładać płaskie placki łyżką na papier w 3-4 centymetrowej odległości, bo masa się rozpłaszczy lub nakładać do foremek silikonowych (metalowy wyłożyć krążkiem papieru dno).
- Piec ok. 20-30 minut do zrumienienia.
- Można posypać chilli przed upieczeniem lub polać czekoladą po upieczeniu :)
kardamon w ziarenkach mi sie skończył , chyba nie bedzie to wielki grzech jak uzyje mielonego?
OdpowiedzUsuńOczywiście :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że jest mielony :) Ale daj go tylko do smaczku :) tak na sam czubek noża :)
tak jest on bardzo aromatyczny ja często dodaje go do kawy , nawet czasem sypnę do potraw na słono :)
OdpowiedzUsuńKocham kardamon :) jak tylko dopadnę aromat kokosowy, to umieszczą przepis na fantastyczne mleko po indyjsku :)
OdpowiedzUsuńo rany, ale apetycznie wyglądają :) zaraz idę je upiec
OdpowiedzUsuńMoniko możesz dać mniej homo, to powinny byc bardziej chrupkie :)
OdpowiedzUsuńzrobiłam i wyszły przepyszne ... nie są tak ładne i równe jak Twoje, następnym razem trochę je wygładzę :D ... są puszyste, chrupiące były jak wyjęłam z piekarnika, ale jak przestygły to zrobiły się mięciutkie, zobaczymy jakie będą jutro ... a ile można je przechowywać, bo zrobiłam z potrójnej porcji i zostało mi jeszcze na 4 dni
OdpowiedzUsuńhttp://i317.photobucket.com/albums/mm364/Monika75_93/Kawa%20herbata%20i%20nie%20tylko/orientalneciasteczkazimbirem.jpg
Śliczne ci wyszły :)
OdpowiedzUsuńSzczerze nie wiem jak długo mogą być, bo zjedliśmy od razu tylko 2 zostały na drugi dzień i były wciąż dobre :)
Myślę, że jeśli będziesz trzymała je w lodówce to powinny przetrwać.
Zawsze możesz zamrozić i później odświeżyć w piekarniku :)
Pisałam, że najlepiej jeść puki chrupią prosto z piekarnika, choć może mogłaś je dłużej potrzymać?
Witaj,
OdpowiedzUsuńciasteczka są naprawdę bardzo smaczne i proste w przygotowaniu. Podoba mi się Twój blog i chętnie, jeszcze nie raz, zaczerpnę inspiracji.
Mam jedno pytanie-uwagę co do słodzika. W przepisie jest mowa o słodziku w tabletkach. Jeśli jest to "zwykły" słodzik przeznaczony do gorących i zimnych napojów, to nie powinien być używany do wypieków. Pod wpływem wysokiej temperatury, zawarte w nim substancje słodzące zmieniają się w związki szkodliwe i często gorzkie. Do wypieków powinno się używać słodzików, które są przeznaczone do wypieków lub gotowania (taka informacja powinna być na etykiecie).
Moje slodziki w tabletkach, NIGDY nie gorzknieja :) maja ten sam sklad co te w proszku, zreszta to ta sama firma, zauwazylam, ze to ten w proszku jest bardziej gorzki niz tabletkowy. Piszesz chyba tylko o slodzikach z aspartamem, ktorego NIE uzywa sie do pieczenia, a najlepiej wogole, bo jest szkodliwy..
OdpowiedzUsuńMoje nie maja aspartamu, tylko jakies cyklamiany i sachary-costam :) nie pamietam :)
Kupuje slodziki tabletkowe w netto, leklerze (susina gold) i w kauflandzie (susina gold) w proszku :P
Wiec skoro maja ten sam sklad, to po co przeplacac i nie maja aspartamu :)
pozdrawiam :)
świetny przepis!
OdpowiedzUsuńjak dla mnie trochę "za mocny" w smaku, więc następnym razem dodam trochę mniej kardamonu i imbiru:)
Gratuluję pomysłów i pozdrawiam:)
Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńWiadomo, każdy ma inny poziom smaku, ja też dodałam za dużo a tutaj napisałam ile myślę, że powinno być, ale to są baardzo intensywne smaki więc trzeba dobrać do siebie jak mocne się lubi :D
Witam:)
OdpowiedzUsuńciasteczka wyszły super, tylko jak dla mnie to 8 tabletek słodzika wyszło za dużo:)
ale następnym razem a myślę, że to będzie szybko:) dam mniej i zobaczymy jak wyjdą:)
wyszło 8 wiec mam na dwa dni:) dwóch już nie ma:)
A widzisz, ja lubię mało słodkie i dla mnie tyle było akurat :)
OdpowiedzUsuńJak widać każdy ma inny poziom słodkości :)
Ciastek jeszcze nie robiłam, ale mina kota rządzi;D
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że kot rządzi, ładnie reklamuje ciastka swojej Pani :D Pogłaskaj go ode mnie :D
OdpowiedzUsuńJasne :) aktualnie śpi z drugim kotem na parapecie w kuchni :d
OdpowiedzUsuńcudowny kot :D muszę sie pochwalić, również mam koty i to dwa czarne :D a ciasteczka pyszne :)
OdpowiedzUsuńKicia niestety zaginęła :(
OdpowiedzUsuńMiałam czarną kicie :) ale też przepadał, ehh został już tylko 1 kotek.