Dżem jest bardzo kremowy, jak puszysty mus. Ma bardzo delikatny smak, dodatek cynamonu nadaje mu przyjemne ciepło w smaku.
- dojrzała dynia
- aromat pomarańczowy
- 1-2 cytryny lub kwasek cytrynowy
- słodzik w proszku
- cynamon (starłam korę cynamonu)
- Dynię obrać lub wydrążyć - wyciąć gąbczasty miąższ z pestkami, resztę pokroić drobno.
- Cytrynę obrać, pokroić.
- Włożyć dynię z cytryną do garnka.
- Dolać niewielką ilość wody (tylko na dno).
- Gotować na małym ogniu, aż dynia zmięknie i się rozpadnie (średnio 20-30 minut).
- Zmiksować blenderem na gładko.
- Dodać aromat pomarańczowy.
- Doprawić słodzikiem i lekko cynamonem.
- Ewentualnie dodać kwasku.
- Ostudzony dżem pasteryzować 10-15 minut w słoikach.
Można przygotować dynię z mniejszej ilości, tylko na kilka dni, bez pasteryzowania.
Na jaka faze jest ten dzem?
OdpowiedzUsuńBo sama nie wiem czy dynia to warzywo czy owoc??
Dynia to w sumie warzywo jak i owoc zarazem :) choć spojrzenia na to mogą być różne.
OdpowiedzUsuńW każdym razie, dynia jest warzywem :)
Więc na dni warzywne, od 2 fazy.
No to fajnie. Dzięki za odpowiedz i życzę smacznego ja na pewno przepis wypróbuje
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki za przepis, sezon na dynie trwa, więc się przyda:D
OdpowiedzUsuńNie wiem tylko jak się pasteryzuje, pakujemy w wyparzone słoiki i...? gotujemy to w wielkim kotle? tak chyba robiła moja babcia w XX wieku:D
Słoiki umyć dobrze, nie trzeba wyparzać, bo to zbędna robota, bo pasteryzacja wszystko załatwi :)
OdpowiedzUsuńWkładasz dżem do słoików, wykładasz dno garnka np. papierem lub szmatką.
Układasz słoiki jeden przy drugim.
Dolewasz wody do połowy wysokości słoików (słoiki powinny być tej samej wysokości).
Nakrywasz pokrywą.
Włączasz gaz, i gdy się zagotuje woda, to odrobinę zmniejszasz, by nie gotowały się mocno, ale jednak będą się tak mocno bulgotać i hałasować i nie otwieraj pokrywy, bo mogą wybuchnąć!
Zostawiasz słoiki w tej wodzie aż ostygną (mogą być jeszcze ciepłe) i wtedy możesz je wyjąć z garnka.
Sprawdź, czy zassały wieczko.
Pamiętaj, by nie przechylać słoików ani nie łapać za pokrywę.
Wielkie dzięki za ekspresową i super-dokładną instrukcje:D
OdpowiedzUsuńJutro lecę po dynie,zdaje się że widziałam w marketach po niecałego złocisza za kilo,a może za całą dynie,już nie pamiętam, a na tej dietce brakowało mi coś na podobieństwo dżemów,więc na zimę się przyda:D:D mniam...mniam...
no a poza tym dynie mają fajne witaminki:D
Leć, leć :)
OdpowiedzUsuńCo do dżemów, to jest tu i dżem żurawinowy i marmolada różana :)
Witam
OdpowiedzUsuńA dżem żurawinowy w której można fazie ???
Pozdrawiam :)
Od 2 :)
OdpowiedzUsuńDzięki za info ... bo ja czytałam książkę i nic tam o żurawinie nie było tylko o jagodach goi :)
OdpowiedzUsuńAle może się zmieniło, bo teraz Dukan dopuszcza zamiast skrobi kukurydzianej ziemniaczaną. Kapkę oliwy z oliwek... Dieta ewoluuje widzą...
Pozdrawiam :)
Dieta ta ewoluuje już od 30 lat :)
OdpowiedzUsuńPowstają nowe produkty, poznaje się reakcje organizmu i jego potrzeby :)
Żurawina była w przepisach dukana :)
Jagody Goji są od niedawna znane w diecie, ale ziemniaczana była od bardzo dawna :D
Witam,
OdpowiedzUsuńJa robiłam niedawno mus z dyni. Pierwszy raz w życiu... Mam zamiar go rozdzielać na różne przepisy w zależności od potrzeby (dżemik, placki, zupa itp ;) ) chciałabym się tylko upewnić co do 1 rzeczy w diecie dynię można jeść na PW, ale już jej pestki trzeba komuś "oddać"? :( same są za tłuste do jedzenia??
I czysto techniczne pytanie - tylko się nie śmiejcie... Kupiłam ostatnio właśnie pierwszy raz w życiu dynię, żeby ten mus robić i nie wiem czy może cała moja robota okaże się na marne, bo męczy mnie, że taki dziwny jakby suchy i twardawy miąższ miała.. Skórka piękna, jak Twojej dyni na zdjęciu, pomarańczowa, całe mnóstwo pestek, ale miąższ dziwny... Taki jest zawsze czy trafiła mi się stara dynia? :( nadaje się to do jedzenia czy nie bardzo?
pozdrawiam
PS tu MaMinka, nie miałam czasu żeby się zalogować ;)
Tak, można dynię na PW :) Jest w spisie warzyw na 2 fazę warzywną :)
OdpowiedzUsuńO pestkach dukan nie mówi, jedynie o sezamie (tyle przynajmniej w książkach, bo nowości są na jego liście internetowej).
Pestki możesz ususzyć i trzymać w słoiczku, czy pudełku? Moja babcia trzymała na samej górze na szafce po prostu w misce :) Ale nie wiem jak długo je tak trzymała, bo ciagle się je jadło :)
Pytać trzeba zawsze :) i to bardzo dobre pytanie!
Dynia twardawa może być po prostu niedojrzała.
Dojrzałości dyni niestety nie widać z wierzchu, ale po stukaniu (powinna miec głuchy odgłos przy pukaniu).
Miąższ jest 'podwójny' - ten który otacza pestki jest niejadalny, to ten gąbczasty.
Ten twardszy od skóry do gąbczastego środka, to ten, który się je.
Mój dżem robiony był z małych dyni (jak na zdjęciu), stąd nie podałam proporcji, ale na kilka dyni, jedna była niedojrzała niesamowicie twarda nawet po ugotowaniu, ale w całości nie było tego czuć.
PS: na pewno to dynia jadalna? bo okazałe są również ozdobne, a one niejadalne są.
OdpowiedzUsuńmoja dynia miała 2kg800 w całości. po wydrążeniu nie ważyłam. o tej gąbczastej części, że nie jest jadalna to wiedziałam akurat ;) pestki lubiłam przed dietą podjadać, ale właśnie teraz nie wiem czy już można sobie pozwolić. Cóż część właściwa do jedzenia była właśnie sucha. Kroić się dało nożykiem na mniejsze części, no i mus mi się mimo wszystko zrobił (w sensie, że się rozgotowała na całkowitą papkę), w smaku beż żadnych przypraw jest taka jakby wodnisto-ziemista. Szkoda, że nie jadłam wcześniej niczego z dynią więc nie wiem nawet jakiego smaku oczekiwać.
OdpowiedzUsuńkupowałam dynię w lidlu, nie było wzmianki o tym, że to ozdobna, jedynie info, że jest z Polski... chyba by nie wciskali klientom czegoś nie jadalnego? :( szkoda mi wyrzucić to wszystko, ale nie chce się też zatruć... najwyżej pestki sobie mój Panicz zje...
Ja bym spróbowała, bo jak się rozgotowała to oki.
OdpowiedzUsuńDynia ogólnie ejst twarda, ale czy sucha? zależy co masz na myśli, na pewno nie jest mokra jak ziemniak, woda z niej nie cieknie.
więc może po prostu źle ją zinterpertowałaś?
Hmm.. moja dynia była sucha pod tym względem, że po pokrojeniu w kostkę niektóre kawałki można było rozdzielać na włókna. Nie dostrzegłam nawet kropli soku podczas krojenia. Sam ten gąbczasty miąższ był bardzo soczysty, no i jak wspomniałam miała bardzo dużo pestek. Miałam wątpliwości ponieważ naoglądałam się filmików kulinarnych z dynią w roli głównej i tam właśnie wyglądała na bardziej soczystą, zaś ten gąbczasty miąższ na bardziej suchy.
OdpowiedzUsuńCóż, dzięki za informację :) musu nie wyrzucę, ale może przetestuję go tylko na sobie dla świętego spokoju ;) jak tylko mi się zaczną PW to otworzę nieduży słoiczek i zrobię sobie naleśniki z dżemem :D:D:D a na przyszłość załatwiłam już sobie dynię ze sprawdzonego źródła i już nie będę się musiała martwić, że mi niejadalną ktoś wcisnął... :)
Takiej nie spotkałam jeszcze.
OdpowiedzUsuńOgólnie niejadalne czyli ozdobne są charakterystyczne, bo kolory maja np. zielona, czy w kropeczki itd, ale zdarzają się ozdobne pomarańczowe (Krzyśka mama hodowała ozdobną i własnie pomarańczową, ale bardzo jaśniutka była, nie taka jak na zdjęciu, ale bardziej w żółć).
Koniecznie daj znać czy jakieś efekty uboczne twojej dyni były :D
Już jestem po degustacji tej dziwnej dyni. Trochę to zajęło, ale jakoś nie miałam później ochoty się z nią "bawić". Robiłam z mojego musu dżem. Tyle, że brzoskwiniowy. Trochę kombinowany, ale mimo to wyszedł smaczny i nie zauważyłam u siebie skutków ubocznych ;) przynajmniej nic gwałtownego mnie nie zaskoczyło :D do naleśniczków z serem fantastyczny :)
OdpowiedzUsuńCzyli wszystko wporządku :) to dobrze :)
OdpowiedzUsuńZima w dyniowe słoneczko zapewniona :D
pozdrawiam