Ilość chrzanu i przypraw jest względna.
Na święta radzę zwiększyć proporcję, ponieważ znika w kilka chwil!
- 600ml wody
- 1 duży liść laurowy
- 3 kulki ziela angielskiego
- 50g krakowskiej suchej drobiowej z Lidla (ma 5% tłuszczu) lub biała kiełbasa chrzanowa (klik) (użyłam żywieckiej drobiowej)
- niepełna łyżeczka majeranku
- pieprz czarny
- 1,5 łyżeczki czosnku w proszku
- 1 kostka żeberkowa (Winiary "Bulion na żeberkach")
- 100g serka wiejskiego lub innego zabielacza
- 4 łyżeczki chrzanu (chrzan występuje tu w roli przyprawowej, jeśli obawiasz się go na dniach białkowych, dodaj mniej lub wogóle. W książce dukana chrzan można używać w dni białkowe jako przyprawę)
- 2 ugotowane jajka
- Zagotować wodę z liściem i zielem.
- Pokroić mięso (wędlinę) w paski lub pół księżyce (używając białej kiełbasy pokroić ją w talarki i podprażyć na teflonie, dodać na koniec, razem z jajkami).
- Dodać mięso na gotującą się wodę, gotować 5 minut na małym ogniu.
- Dodać przyprawy i kostkę do zup, wlać serek wiejski z chrzanem, gotować minutę.
- Po zdjęciu z gazu dodać pokrojone jaja.
No super! Tego mi brakowało:)
OdpowiedzUsuńTa-da! :) mówisz i masz :)
OdpowiedzUsuńBony genialne!!! Święta tuż tuż i ochota na żurek coraz większa:) Tylko muszę poszukać gdzieś tej krakowskiej suchej drobiowej bo jeszcze nigdzie się z nią nie spotkałam.
OdpowiedzUsuńA korzystając z okazji dziękuję za wszystkie przepisy, z wielu korzystam i wychodzą rewelacyjne!:)
Pozdrawiam!
W Lidlu jest :) ja miałam żywiecką, bo w biedronce n promocji była, ale krakowska drobiowa jest podobna w smaku do żywieckiej, taka wędzona i pyszna :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
PS: "Bony"? :)
Ugotowane - zjedzone. Pyyyycha!
OdpowiedzUsuńTe "bony" to mój stary nawyk odziedziczony po koleżance! Ciężko się oduczyć...;) Przy następnej wizycie w Lidlu na pewno sobie sprawie taka kiełbaskę, dziękuję za odpowiedź i czekam z niecierpliwością na więcej przepisów:) A jeszcze chciałam zapytać, ten żurek może być na fazę bez warzyw czy tylko z warzywami?:>
OdpowiedzUsuńBez dodatku chrzanu może być na dni białkowe :)
OdpowiedzUsuńdzikeuję za przepis moje pytanko brzmi nastepująco czy serek wiejski miksowac czy wrzucic w takiej postaci jak jest?
OdpowiedzUsuńNie miksowałam :) lubię te ciągnące kuleczki :)
OdpowiedzUsuńAczkolwiek biedronkowy serek zauwazyłam, że sie roztapia brzydko, kupuję kauflandowski.
Oczywiście możesz zmiksować wcześniej blenderem :)
Ale po co?
Nie mogę... Zrobiłam i właśnie się rozpływam!
OdpowiedzUsuńŻURECZEK PRZEPYCHOTA!
Bardzo sceptycznie podchodziłam to tej diety, już po dwóch dniach na widok serka wiejskiego tudzież podobnego mdliło mnie na potęgę. Aż w końcu, i na szczęście, trafiłam na ten blog. Aż się nie chce kończyć fazy białkowej, bo jeszcze nie wszystko wypróbowane! :D
Oj, to co ty jadłaś zanim tu trafiłaś :)
OdpowiedzUsuńJakąś białą, bezpłciową mamałygę :-P Przynajmniej tak wspominam pierwsze dni... ;-)
OdpowiedzUsuńTo rzeczywiście nie było fajnie :)
OdpowiedzUsuńAle juz trafiłas tutaj więc lepiej nie moze być :D
Wypróbowałam - pycha :) Wielkie dzięki za bloga :) Na tych przepisach mogę jechać do końca życia, a moja niedietowa rodzinka również. Wszystko mi wyjadają z lodówki :))Ewa
OdpowiedzUsuńTak to już Ewo jest, jak sie robi pyszności, to zawsze ktoś próbuje je wyjeść :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Jaka ta zupka była dobra!!! Tak to można dietować! :)
OdpowiedzUsuńMiło :D żur, żurek, barszcz biały są moimi ulubinymi zupami, pewnie przez to,że jada się je jajkiem :) ale ta pyszna kwaskowość i całość przypraw sprawia, że nie da się przejść obok tych pysznych zapachów :)
OdpowiedzUsuńmoże nie jest tak dobry jaki robi moja mama ale też dobry :) właśnie ugotowałam podwójna porcję bo z pewnością znajdzie się na niego jakiś 'chętny' w domu oprócz mnie.
OdpowiedzUsuńPrzez ostatni tydzień jadłam codziennie :)
OdpowiedzUsuńświetny przepis!
OdpowiedzUsuń