Pyzy bez dodatku białka, w moich oryginalnych dodaję białko, ale chciałam poeksperymentować.
Ważne jest, ale trzymać się ściśle moich zaleceń dotyczących wyrabiania masy :)
Na same pyzy potrzebujemy 2 konkretne składniki oraz odrobinę soli i nadzienie wg gustu :)
Przekładamy twaróg do miski, dodajemy sól, wyrabiamy jak ciasto 1-2 minuty lub do czasu aż twaróg będzie gładki, bez żadnych grudek i łatwo da się uformować w gładką kulę.
Robimy na środku dołek, dodajemy skrobie ziemniaczaną i dalej wyrabiamy przez 30 sekund.
Masę przenosimy na blat, rolujemy w wałek, tniemy na szerokość kciuka.
Każdy kawałek kulamy w dłoniach, dodajemy nadzienie lub formujemy same kulki.
Nie mogą mieć żadnych pęknięć :)
Wrzucamy na wrzątek, jak tylko woda zacznie bąbelkować od razu zmniejszamy na bardzo mały płomień, trzymając cały czas pod pokrywą.
Ważne jest, ale trzymać się ściśle moich zaleceń dotyczących wyrabiania masy :)
Na same pyzy potrzebujemy 2 konkretne składniki oraz odrobinę soli i nadzienie wg gustu :)
- 250g twarogu z biedronki (zielona łąka)
- 1 łyżka skrobi ziemniaczanej (inaczej zwaną mąką ziemniaczaną, jest absolutnie dozwolona)
- 2 szczypty soli
- nadzienie np. pasztet a'la pieczeń z kurczaka lub bez nadzienia
Przekładamy twaróg do miski, dodajemy sól, wyrabiamy jak ciasto 1-2 minuty lub do czasu aż twaróg będzie gładki, bez żadnych grudek i łatwo da się uformować w gładką kulę.
Robimy na środku dołek, dodajemy skrobie ziemniaczaną i dalej wyrabiamy przez 30 sekund.
Masę przenosimy na blat, rolujemy w wałek, tniemy na szerokość kciuka.
Każdy kawałek kulamy w dłoniach, dodajemy nadzienie lub formujemy same kulki.
Nie mogą mieć żadnych pęknięć :)
Wrzucamy na wrzątek, jak tylko woda zacznie bąbelkować od razu zmniejszamy na bardzo mały płomień, trzymając cały czas pod pokrywą.
Gotujemy ok 1,5minuty max 2.
Więcej na temat sposobu formowania kulek i pyzów tutaj: Pyzy
Ale piekne !Zrobie je dzis na obiad ;)Dziekuje za przepis i pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńSmacznego :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twoje pyzy Aniu. Ratują mi życie w pracy bo zawsze mogę zjeść je z czymś innym :)
OdpowiedzUsuńCiekawe , ciekawe już za Twoją radą Aniu robię mielone bez jajka i nie rozpadają się , więc jutro robię pyzy , proszę trzymać kciuki !
OdpowiedzUsuńPyzy są u mnie najlepszym wyjściem awaryjnym, gdy nie mam czasu ani nie mam co zjeść :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam robić jedzenie, do którego normalnie dodaje sie jajko (choć niepotrzebnie) a tu proszę - twaróg i skrobia ziemniaczana :) i trochę soli i już jedzonko :)
Napewno się nie rozwalą :) przecież, widać gołym okiem :)
Zrobiłam, wyszły piękne (7 sztuk) nic mi się nie rozwaliło. Ale jednak to nie mój smak, jakoś nie wiem czemu ale przeszkadza mi w nich smak twarogu (hehe, głównego składnika;p) - może mi się przejadł? Nie są złe - co komu smakuje, innym może bardziej:)
OdpowiedzUsuńPS. Pierwsze dwa bardzo smakowały, kolejne powoli zaczynały męczyć...
Mało ci wyszło, pewnie duże robiłaś :)
OdpowiedzUsuńJa miałam ich cały duży talerz a nie były małe :)
W każdym razie też myślę, że ci się przejadły :)
Ja też z pyzami miałam tak, że odstawiłam na długi czas, bo mnie już twaróg wkurzał i nie mogłam na niego patrzeć :) a potem przyszła pora znów na pyzy i powstały te :)
Możliwe też, że nie ugotowały ci się w środku, bo pewnie za wielkie były, bo dobrze ugotowane są całe takie ciągnące :) raz, że dzięki skrobi ziemniaczanej, dwa, że twaróg się ładnie stapia w całość :)
Każde pyzy najlepsze sa z nadzieniem albo ja uwielbiam z maggi :) bo same kulki to raczej nikt nie je :) albo z cebulką dobre :) mmm :)
Ja pyzy jadłam po raz pierwszy na tej diecie, a jestem od marca... Więc przejeść nie przejadły...
OdpowiedzUsuńA wielkie... czy ja wiem... miałam trochę problem z klejeniem ich... jak ciasto było za cienkie to pękało.
A robiłam z mięskiem z kurczaka. Ugotowałam pierś, przepuściłam przez maszynkę i solidnie przyprawiłam:)
Może spróbuję jeszcze raz jakoś mniejsze zrobić...
Miałam na myśli, że sam twaróg ci się przejadł.. bo to mnie pyzy a tobie twaróg :)
OdpowiedzUsuńcienkie to one nie mogą być :) to wiadomo.. a co do nadzienia, to ono może dużo zmieniać, mnie nie smakuje kurczak mielony w takim wydaniu więc może to jego wina?
PS: może zrób sobie bez niczego? i jeśli lubisz to maggi pokrop :D pycha :D
OdpowiedzUsuńmaggi średnio. pasztetu też nie lubię, więc Twój pomysł też odpada. Muszę pomyśleć może nad jakimś warzywnym nadzieniem. albo kurczakowo warzywnym.
OdpowiedzUsuńa co do kurczaka mielonego, to mój to nie taki typowy, bo to zwykła UGOTOWANA pierś i dopiero później zmielona :)
Ale to pasztet pieczeniowy jest :) smkuje jak nadzienie z kupnych pyzów :)
OdpowiedzUsuńa maggi ja uwielbiam, dopiero na dukanie je odkryłam i jest fantastyczne :) zawsze możesz robić same kulki w sosie lub z warzywami :)
Może jest różnica w ugotowanej a potem zmielonej piersi, bo ja robiłam odwrotnie to smakowało dziwacznie
skrobia to nie to samo co mąka!
OdpowiedzUsuńCo za bzdury opowiadasz :)
OdpowiedzUsuńProszę zapoznaj się z opakowaniem pierwszej lepszej mąki ziemniaczanej, konkretnie ma SKŁAD: skrobia ziemniaczana :)
Zobaczysz, że jest tak napisane, chyba, że nie znajdziesz takiego opakowania, bo za przeproszeniem każdy głupi wie, że skrobia ziemniaczana a mąka ziemniaczana to jest jedna i ta sama rzecz :)
A jak znajdziesz już tą informację to proszę napisz :) Żebym wiedziała, że dotarło do ciebie :)
może skrobia i mąka ziemniaczane to to samo, ale o ile mi wiadomo nie są dozwolone w diecie Dukana. Dozwolona jest tylko skrobia kukurydziana, chyba, że coś się zmieniło i przeoczyłam to...
OdpowiedzUsuńŁojej :) To ty baaaardzo do tyłu jesteś :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że jest dozwolona ziemniaczana :) zapraszam Cię do przeczytania wywiadu z dukanem :) najnowszy jaki mam :) w zakładkach go znajdziesz :)
zastanawiam się które pyzy zrobić, z jajkiem czy bez, które są smaczniejsze? ;)
OdpowiedzUsuńZ jajkiem ;;) te bez jajka są dla osób, które nie maja jajek :D
OdpowiedzUsuńAle z jajkiem mają lepszy smaczek :D
Hej, czy myślisz, że te pyzy wyszłyby na słodko zamiast skrobii dając budyń?
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńJak zrobić to nadzienie lub gdzie je kupić? Pasztety jakie znam są b.tłuste :(
Magda
Swój pasztet ala pieczeń kupowałam w Bomi (to była pieczeń wyłącznie z kurczaka, bardzo chuda) niestety Bomi już nie istnieje a ja nie pamiętam nazwy producenta (może moja mama pamięta, dowiem się później).
UsuńMusisz szukać po wartościach, ewentualnie jeśli masz jakiś przepis na pasztet to zrób domowy, albo dodaj ugotowane i przyprawione mięso.
PS: tu nie chodzi o zwykły pasztet w pudełku z wieczkiem, ale taki w formie pieczeni, ale nie sztywny.