- 50g kostki sojowej (suchej)
- 125g twarogu
- słodzik do smaku
- 1,5 łyżeczki kakao
- aromat piernikowy (klik), przyprawa do ciastek korzennych lub do piernika
- Kostkę zmielić (klik) na proszek.
- Piekarnik rozgrzać do 180*
- Twaróg odcisnąć mocno w ręcznik.
- Składniki na ciastka utrzeć dokładnie.
- Masę przełożyć do foremek i docisnąć do dna lub uformować bezpośrednio na blaszce (wyłożonej papierem).
- Maksymalna grubość powinna wynieść nie więcej niż 1cm.
- Piec ok 25 minut.
- Wysuszyć bez foremek w minimalnie uchylonym piekarniku.
Przepis powstał w styczniu 2011 roku :)
ja bym polacala bardziej kostkę jeśli chodzi o słodkie wypieki bo kostka nie ma smaku a z kotletów mi nie smakuje zawsze czuje ten posmak
OdpowiedzUsuńile ciasteczek wychodzi??
OdpowiedzUsuńA ja właśnie wróciłam z zakupami i soją;D to już wiem co będę dziś piekła,no i fajnie ze nie ma jajek;;
OdpowiedzUsuńHmm.. moje kotlety zawsze były ok., choć rzeczywiście dziewczyny czasem pisały, że trafiały na trefne paczki.
OdpowiedzUsuńIle ciastek wychodzi? trudno mi określić :)
Raz, że nie pamiętam (napisałam na dole, że przepis ze stycznia 2011 i niestety nie zanotowałam ilości), dwa, że robiłam różnej grubości, by określić najlepszą :)
A jak to jest z tą kostką? Gdzie kupić, w jakiej cenie?
OdpowiedzUsuńZrobiłam z kotletów, dodałam zamiast aromatu piernikowego 1łyż przyprawy piernikowej, no i wyszły suuuper - w ogóle nie czuć soji i w końcu mam co chrupać do wieczornego oglądania TV, jutro wypróbuję zamiast kakao dać mleko w proszku i aromat maślany - marzą mi się maślane ciasteczka.
OdpowiedzUsuńWyszło mi około 20szt o średnicy 4cm i grubości 0,5cm
Zdjęcie kostki sojowej jest w zakładce produkty (w spisie produktów).
OdpowiedzUsuńKupuję w kauflandzie za +- 2,50 (paczka 170g) :)
Ciesze sie, że smakują :) bo to proste i mało czasu zabiera, a chrupania dużo. Uważaj jak z mlekiem będziesz piekła, bo jest łatwo przypalające się.
a można je jeŚć w dniach czystych protein w II fazie? Bo upiekłam , i nie wiem czy mogę spróbować bo mam dzisiaj P :(
OdpowiedzUsuńJa jadłam, ponieważ są odtłuszczone i mają mało węgli a dużo białka.
OdpowiedzUsuńSamo ziarno na PW.
Soja to wciąż drażliwy temat :) Zresztą jak inne produkt, które dukan pozwala uzywać, a nie znalazły się w jego książkach, bo książki są stare.
Dieta rozwija się od lat, wciaż powstają nowe produkty lub są odkrywane, gdyby dukan miał wydać nową książkę za każdym razem, gdy uzbiera pulę nowych produktów, to byłoby ich dziesiątki.
Myślę, że to wada Dukana, że nie konkretyzuje się, ale każe poszukiwać wyjaśnień i informacji innym, zamiast wprost napisać.
Choć z drugiej strony daje to pewne poczucie wolności, bo nikt, kto jest na diecie nie lubi ograniczeń i przykazań.
No ja się nie opamietałam i zjadłam 2 ciacha z polewą białą z aromatem jogurtowym... Istna poezja. Upiekłam też sobie przy okazji Twoje pyszniutkie "Chlebki-paszteciki"
OdpowiedzUsuńTeż myŚlę że można jeŚć na P w II fazie toĆ to samo białko.. Bynajmniej w kostce sojowej z Orico którą dzięki Tobie kupuję ( DZIĘKUJĘ!!) B:51, W:14, T: 1,0 ;)
Dziękuję za inspirację, Aniu ! JesteŚ nieziemska :)
Nie pomyślałabym, że jogurtowy aromat bedzie pasował, bardzie wisienka to klimat piernikowych smaczków, ale ciesze się, że tak ci zasmakowało :)
OdpowiedzUsuńSam jogurtowy jest cudownym aromatem :)
Soja to świetny produkt, bardzo twórczy :D
pozdrawiam :*
Ten przepis jest po prostu obłędny. Przypominają mi zapach świąt. Nisamowite ciasteczka pyszne i chrupiące. Coś czego mi brakowało najbardziej na Dukanie
OdpowiedzUsuńCiesze się z Twojego zadowolenia :)
Usuńsą przepyszne a co najważniejsze chrupiące :)
OdpowiedzUsuńMarii
Chrup, chrup :) Polecam jeszcze płatki do mleka z soji :)
Usuń