ZNAJDŹ PRZEPIS

wtorek, 7 lutego 2012

Warzywny Kociołek - Dukan

  • WAGA WARZYW PRZED OBRANIEM:
  • 1kg pomidorów
  • 110g selera (mały kawałek)
  • 130g marchwi (ok 7 małych, cienkich sztuk)
  • 1 mała cebula
  • 1 duży liść laurowy
  • opcjonalnie szynka/wędlina drobiowa pokrojona
  • 150-200g serka wiejskiego
  • sól + pieprz czarny
  • oregano i bazylia
Porcja jest tak duża, że nazwałabym ją rodzinną :) Jak najbardziej można ją pomniejszyć.
Danie świetnie smakuje samodzielnie, z chlebkiem lub jako dodatek do mięs lub pyzów!
Pomidory sparzyć, obrać, pokroić w małą kostkę.
  1. Seler, marchew i cebulę obrać, pokroić w małą kostkę. 
  2. Wrzucić warzywa i liść laurowy na dużą patelnię na średni gaz, bez pokrywy. 
  3. Dusić (gotować bez pokrywy, średnio mały gaz) aż warzywa zmiękną, pomidory odparują, masa się zagęści.  
  4. Początkowo mieszać rzadko, pod koniec dość często, żeby nie przywierało. 
  5. Na koniec dodać serek wiejski (plus opcjonalna szynkę). 
  6. Dodać sól i pieprz, chwilę potrzymać na gazie i wyłączyć. 
  7. Warzywa przełożyć do głębokiego naczynia lub bezpośrednio na talerz lub do miseczek.  
  8. Posypać oregano i bazylią. 
  9. Przed jedzeniem przemieszać całość.

6 komentarzy:

  1. Z kotem w kuchni - pomysł na obiad każdego dnia, dzisiaj wypróbuje, brzmi apetycznie C: chociaż ja już tak pilnować się nie muszę, to dorzucę do tego paprykę w trzech barwach ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. O proszę, papryczka brzmi rewelacyjnie :) ja nie miałam :( hehe więc dałam co posiadałam na stanie i co mi pasowało do pomidorków :D
    Podoba mi się to "hasło" hehe :)
    pozdrawiam ;;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jesteś cudowna!!! To najlepszy blog o dukanie z jakim się zetknęłam. Dziękuje za odpowiedź na e-mail i ciepłe słowa. Mam tylko problem z rozdzieleniem tych wszystkich dobroci na fazy. Zamierzam zacząć i na razie robię zaopatrzenie lodówki w podstawowe produkty. faza pierwsza jest dla mnie najtrudniejsza, zawsze mam problem z jadłospisem i moimi kochanymi słodyczami. Odwieczne zawsze zadaje sobie pytanie co by tu zjeść?

    OdpowiedzUsuń
  4. A czym ten problem tkwi?
    Uderzeniówka to tak naprawdę tylko kilka dni, dasz radę, przecież później wszystko sobie wynagrodzisz.
    Wiesz, zauważyłam, że jak ktoś ma problem z pierwszą fazą już to później też mu źle.. do diety trzeba podejść psychicznie, nastawić się na nią.
    Ja w końcu jestem na perfekcyjnej prostej :) bo musiałam wszystko przemyśleć i uświadomić sobie, że bez sensu jest rozmyślanie o tym, czego nie mogę zjeść, ale zaczęłam myśleć tylko i wyłącznie o tym co by tu zjeść normalnego (czyli dietetycznego), przestawiłam się na myślenie, że to co ja moge jadać jest dobre a wszystko inne czego nie mogę (a raczej nie chcę) jest dziwaczne i niezjadliwe :)
    pozdrawiam i powodzenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. NIE chodziło mi oto że gubię się w tym co jest dozwolone w fazie I. Ostatnio u ciebie gdzieś przeczytałam że w tych pierwszych dniach nie wolno jeść skrobi. Robiłam sobie chlebek z mikrofali gdzie skrobia była i tu zonk.

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj, to może zrób sobie listę i już :)
    Będzie ci łatwiej :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz :)
Zapraszam również na czat :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...