Chlebek prawie nie rośnie, ale smak ma genialny. Połączenie pieczarek i cebuli sprawia niesamowite wrażenie. Chleb jest bardzo chrupiący i wystarcza na 2 dni. Polecam kromki prażyć na patelni, będą jeszcze bardziej chrupiące.
- 1 mała cebula
- kilka pieczarek
- 200 g twarogu odciśniętego w bawełniany ręcznik
- 6 łyżek otrąb (4 o + 2 p)
- 2 jajka
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- opcjonalnie 1-2 łyżeczki drożdży dla smaku rozrobionych w mleku
- Cebulę i pieczarki pokroić.
- Zrumienić na patelni dodając kilka kropel oleju (dukan zezwala nawet na 1 łyżeczkę oleju).
- Ostudzić.
- Piekarnik rozgrzać do 170*
- Wszystkie składniki dodać do siebie i utrzeć lub zmiksować dokładnie.
- Przełożyć masę do niedużej keksówki (użyłam silikonowej).
- Piec ok. 35 minut. Pod koniec wyjąć z formy i bez na kratce.
- Upieczony chleb pozostawić w lekko uchylonym piekarniku do obeschnięcia.
upiekłam i uważam, że jest to najlepszy chlebek jaki do tej pory jadłam na diecie ... oczywiście zmodyfikowałam go po swojemu i zamiast proszku do pieczenia dałam drożdże suszone, dzięki temu w smaku bardziej przypomina ten prawdziwy ... nastepnym razem upiekę go w małych foremkach i posypię serem
OdpowiedzUsuńhttp://i317.photobucket.com/albums/mm364/Monika75_93/Kawa%20herbata%20i%20nie%20tylko/chrupicychlebekzcebulipieczarkami.jpg
Moniko bardzo podoba mi się, że podajesz swoje zdjęcia tego, co wyszło ci z mojego przepisu :) Bo zarówno ja mogę zobaczyć jak ci wyszło jak i inni widzą, że się udaje przepis :)
OdpowiedzUsuńJa drożdży nie dodaję bo mi nigdy na otrębach nie zadziałały, a tobie na wszystkim działają?
pozdrawiam :)
nie działają tak jak powinny, ale to pewnie przez to, że od razu pakuję chlebek czy bułki do piekarnika, nastepnym razem dam surowemu ciastu wyrosnąć, jak przy pieczeniu normalnego chleba ... ale nawet jak nie wyrasta tak jak trzeba, to jednak drożdże sprawiają, że pieczywo lepiej smakuje :D
OdpowiedzUsuńWczoraj zrobiłam Twój chlebuś :D Bardzo mi smakuje, może wyszedł trochę za mokry, ale to jest do dopracowania. Dałam spróbować siostrze, też była zachwycona.
OdpowiedzUsuńDzięki, Twój blog jest super, myślę że to nie ostatnie moje podejście do Twoich przepisów :D
czarna0505
Jeśli za mokry, to nie dodawaj mleka w płynie, ani jogurtu :) Jeśli zrezygnowałaś z tego i jest nadal mokry, to piecz w mniejszej temp, przez kilka minut dłużej :)
OdpowiedzUsuńI zapraszam na prawdziwe pyzy z mojego najnowszego pomysłu :)
Też tak myślałam, bo nie dawałam ani mleka ani jogurtu, następnym razem zrobię tak jak radzisz. Zrobiłam podwójną porcje więc mam zapas na jeszcze trzy dni. :D
OdpowiedzUsuńczarna0505
Zapraszam na pyzy jeśli lubisz :D
OdpowiedzUsuńZ piekarnikami to tak jest, że każdy inaczej, wystarczy, że masz inną blaszkę i już inaczej on grzeje bo ciepło jest albo absorbowane albo odbijane :)
Na pewno spróbuje, teraz przymierzam się do toru maślano - orzechowy z bezami.
OdpowiedzUsuńJak zrobię to na pewno się odezwę.
Możesz przesłać link na aromaty, bo muszę się w nie zaopatrzyć sulimaanna@wp.pl
Pozdrawiam i dziękuje :D
czarna0505
Jaki rozmiar keksówki użyłaś ? ewa - Może ten chlebek zrobię bo wygląda jak razowy
OdpowiedzUsuńHmm.. taka standardowa silikonowa.. Nie wiem jaki rozmiar dokadnie, bo nie mogę znaleźć linijki, ale nie jest długa, ma długość dużego płaskiego talerza.
OdpowiedzUsuńOn raczej niski jest, ale można go kroić w poprzek :) Największa zaleta, to to, że jest na 2 dni :)
Hejka. A ile tych pieczarek i cebulki dajesz, bo to pewnie tez ma wplyw na wilgootnosc chleba?
OdpowiedzUsuńPieczarek 2 małe i mała cebula :)
OdpowiedzUsuńAle jak mocno zrumienisz i dobrze odparują to bedzie ok, zresztą on i tak lekko wilgotny jest dlatego najlepiej go podpiec na patelni i jest wtedy niesamowity i ślicznie pachnie :D
Ja proponuje ten chlebek piec na plaskiej blaszce, tak ala chleb pita, naan czy pizza, jest wtedy caly dobrze wypieczony i nie trzeba go podsmazac dla chrupkosci. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTen sposób jest już od dawna w użyciu w przepisie na pizzę na cieście chlebowym i pisałam już o tym kiedyś w komentarzu, że używam go jako kanapki :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Za ten przepis chylę czoła!!!! Najlepszy dukanowy chlebek w świecie! U nas w domu już zagościł na stałe, inne chlebki i bułeczki zostały pożegnane :P. Jest mokry, nie "rośnie" w buzi przy jedzeniu tak jak inne suche chlebki. Pyszny! Dzięki
OdpowiedzUsuńDługo z nim experymentowałam, robiłam różne proporcje itd, ale zawsze wychodziło mi mało :( a ten jest może i niski, ale tylko na 2 dni i zawsze można go przekroić w poziomie :D
OdpowiedzUsuńIle drożdży dawałaś na ten przepis ?
OdpowiedzUsuńO, zapomniałam zapisać.. jeśli mnie pamięć nie myli to pół kostki, może ciut mniej?
OdpowiedzUsuńokej ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie od 1,5 godziny piecze mi się w piekarniku chleb, przepis nieco inny, ale prawie ten sam. No i też miałam go piecz 30-40 minut, a tymczasem on w środku nadal jest surowy.. I nie rośnie. Nie wiesz co mogłam zrobić źle?
OdpowiedzUsuńAlice, powinnaś z tym pytanie zwrócić się do osoby od której masz przepis, bo nie potrafię na to odpowiedzieć, ponieważ "prawie ten sam" to jednak zawsze coś innego.
OdpowiedzUsuńAle on różni się tylko tym, że nie dodawałam do niego cebuli i pieczarek :P
OdpowiedzUsuńA tak przy okazji mogłabyś mi wytłumaczyć jak zmielić otręby? Bo w niektórych przepisach każą zmielić i kompletnie nie wiem jak i czym to zrobić :D
NIE MIELIĆ!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńAlice, jeśli czytałaś książki to musisz wiedzieć, że się nie mieli otrębów, przecież to głupota totalna!! Nie wolno mielić otrębów absolutnie!! W głowach im się poprzewracało..
Różne bzdury mi dziewczyny opowiadają co wyczytały na necie, np że babki na parafinie smażą a to jest rakotwórcze wogóle parafiny nie można podgrzewać, albo nie wiem skąd one biorą takie bzdury jak to, że mielenie otrębów powoduje że można zjeść ich więcej, bo tracą swoje właściwości, owszem tracą TE DOBRE!! i nie sprawia to, że można zjeść więcej, bo ilość węgli nie maleje a tu o ilość węgli na dzień z otrębów również chodzi!
Więc.. proszę nie sugeruj się forami i innym bzdurnym powielaniem :)
Jeśli nie czytałaś książki to proszę przeczytaj chociaż jedną z nowszych.
Czytałam twoja notkę o mieleniu, ale stwierdziłam, że jak każą w przepisach, to każą :P I mnie osobiście na pewno nie chodzi o redukowanie ilości węglowodanów ani żeby jeść więcej. Po prostu w wielu przepisach pisze, żeby zmielić na mąkę, no i zaczęłam się tym sugerować, bo myślałam, że ciasto jest gładsze, lepiej się trzyma itd. Ale spokojnie, jak nie mielić, to nie będę ;]
OdpowiedzUsuńheeeej, jakiej wielkości keksówkę używasz??
OdpowiedzUsuńśrednio 22x10,5 to jest wymiar góry, bo dół jest zwężony :)
OdpowiedzUsuńKobieto!Jesteś po prostu genialna!!! Wypróbowałam już większośc przepisów i mnie tam zawsze wychodzą i co najważnieszjsze są to smaczne potrawy....Nie przerywaj swojej pracy i bądź DO KOŃCA ŚWIATA I O JEDEN DZIEN DŁUŻEJ;) pozdrawiam z Gdańska
OdpowiedzUsuńDziękuję :) to bardzo miłe i pomocne słowa :D
OdpowiedzUsuńChlebek poleciła mi dukająca koleżanka. POdeszłam z niechęcią widząc w składzie prawie sam twaróg a tu taka niespodzianka. NIEBO w gębie, mmmmh i najlepsze jest to że jest tak łatwo podzielny :) ciacham na pół i już jasno wiadomo ile można zjeść. Jedyny minus - trzeba ostro walczyć ze sobą by nie pożreć go całego w jeden dzień :D
OdpowiedzUsuńTo były czasy eksperymentowania ile mogę wcisnąć do masy twarogu, by mieć jak najwięcej jedzenia :)
OdpowiedzUsuńTWARÓG odciśnięty tzn taki np łowicki 0% wyłozony na ścierke i odciśnięty???
OdpowiedzUsuńnie znam łowickiego :) ale kostkowy użyłam, położyłam na ścierkę, zawinęłam w kłębek i mocno, mocno ściskałam, wręcz opierałam się na niego z caych sił i tak obracałam i znów mocno przygniatałam :)
OdpowiedzUsuńile tego mleka mozna dodac bo ta masa jest ciężka?
OdpowiedzUsuńmleka???
OdpowiedzUsuńmleko z drozdzami jest napisane jak by masa byla za ciężka
OdpowiedzUsuńGęsta a nie ciężka :)
OdpowiedzUsuńOdrobinę dodawałam tylko tyle co by drożdże rozpuśćić :D
no tak gęste :) minutnik nastawiony na 35 minut :)opisze napewno jak wyszło
OdpowiedzUsuńoki, ale pamiętaj, że najlepszy jest jak przeschnie jeszcze :) bo odrazu z pieca, to on mokry :)
OdpowiedzUsuńdobrze zapamiętam i mam pytanie czy mogę twój blog zamieścić w tym co lubie na fejsbuku <^.^>
OdpowiedzUsuńhmmm a jest tu taka opcja?
OdpowiedzUsuńtak wysylam link do twojego bloga i chyba tyle :)
OdpowiedzUsuńhehe fajnie :) a ja próbuję dodać taką opcję bezpośrednio na blogu :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie się zaczytuję jak to zrobić :)
Bo raczej nie połączę tego z moim FB..
powiem tak upiekłam ta pizze w tortownicy 35 minut
OdpowiedzUsuńpieknie pachnie i smakuje tez superrrr
pizze?
OdpowiedzUsuńPyszny przepis :) Mi wyszedł trochę zbyt mokry, ale to dlatego, że sera dobrze nie odcisnęłam i dałam chyba zbyt dużo pieczarek i cebulki. Dlatego na zdjęciu nie prezentuje się zbyt okazale: http://i.imgur.com/mrByk.jpg, ale i tak jest pyszny! Opieczony na patelni, polany sosem pomidorowym z plasterkiem sera - normalnie jakbym zapiekankę jadła :) Jedyna modyfikacja to dodatek lnu - bo bałam się, że masa się nie sklei. Wolałam dodać len, niż skrobię. Fajnie, bo upiekłam na jeden raz ten i lniany i mam na 4 dni pieczywko:) I nie muszę się o otręby martwić :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Martuśka,
OdpowiedzUsuńbo jego trzeba wysuszyć przez noc, od razu po upieczeniu zawsze jest mokry:)
Mój chlebek się własnie studzi na kratce :) Dam jutro znać jak mi smakował :)
OdpowiedzUsuńrobiłam w troche wiekszej formie i dlatego wyszedł toche bardziej płaski ( około 4-5cm ) ale wazne zeby dobrze smakował do jutrzejszej jajecznicy :D
Pozdrawiam :)
Gosia :)
A jakby go wylać na zwykła blaszkę, tak aby w końcowym efekcie pokroić na prostokąty "ala" kromki to byłoby oki?
OdpowiedzUsuńGosia,
OdpowiedzUsuńpłaski nie płaski, ale smakowy :)
Katia,
OdpowiedzUsuńjasne, że możesz tak zrobić :)
na prawde dobry :) smakouje troche jak pizza :D :)
OdpowiedzUsuńGosia :)
Wypróbowałam - pycha :) Wielkie dzięki za bloga :) Ewa
OdpowiedzUsuńJa dziś piekę lniany a ten chlebuś jest następny w kolejce. Pozdrawiam Basia.
OdpowiedzUsuńSuper ) a który lniany? Z jajkami czy bez?
OdpowiedzUsuńBo mnie to chyba najbardziej ten z jajkami smakował :) A jak nie mam jajek to równie dobry jest bez jajek :D
WSPANIALY. normalnie nie wierze - chleb na bialku lol :) dla wszystkich ktorym wyszedl za mokry. ja podsuszalam w piekarniku troche (jak lekko ostygl) - az do calkowitego ostygniecia. i juz by byly dobre chyba, ale poranna porcje lekko tylko podgrzalam s piekarniku i są chrupkie. Niebo w gebie.
OdpowiedzUsuńPrawie każdy wypiek twarogowy trzeba podsuszyć :)
OdpowiedzUsuńA taki chlebek potem świetnie się praży na patelni :D
pozdrawiam :d
robiłam ten chlebek i jest okej
OdpowiedzUsuńdukanka 71
Czyli smakowało :) polecam też chlebki z lnem :) smakują jak razowce :)
OdpowiedzUsuń