oj u mnie święta to zupełna porażka dietowa... tydzień ucztowania... strasznie ciężko wrócić do diety... oj cieżko.... ale za chwilę zabieram się za pieczenie - piernik z Twojego przepisu i drożdżówki z serem :) a na jutro na obiad naleśniki maślankowe z nadzieniem kurczakowym :) muszę sie zmobilizować, by wrócić do dietowego jedzenia :)
Tak, to prawda że powrót do diety jest trudny. U mnie to bedzie już któreś z kolei podejście. Jakoś nie mogę już "przetrawić" tego dukanowskiego jedzenia .Kuszą mnie inne smaki. Przy ostatniej probie udało mi się wytrzymać tylko 3 dni na samych białkach, a jak w pracy wyciągałam np. tortille z miesem to normalnie roso mi to w buzi i nie mogłam przełknąć. Wiem, że to jest moja wina. Na III fazie za bardzo sobie pofolgowałam, miałam prace gdzie 8 godzin byłam w ruchu wiec nie musiałam sie tak pilnować, a kilogramy same spadały. Po zmianie pracy na stojącą poszło w góre :(. Ale wiem ,że muszę się wziąć w garść bo bardzo żle się czuje z tymi dodatkowymi kilogramami.
Powroty są zawsze trudne.. do diety nie można się zmuszać, trzeba poczuć, że się chce, inaczej jest trudno. Może zacznij ćwiczyć? Na jakiej jestes teraz fazie? II?
Kurcze mam dokladnie to samo robię juz któreś podejście aby wrócić i idzie mi to bardzo ciężko.Boję się że w końcu zapętlę się w jakiś efekt jojo czy cos bo tak ciągle chudnę a zaraz znowu tyję tyle ze coraz to więcej.Pomóżcie dietowicze:-)jak tu znowu się zmotywować???
Każdy ma inną motywację, mnie wystarczało, że pomyślałam ile włożyłam w to serca, czasu i pieniędzy :) i szkoda było mi ubytych kilogramów i to była moja motywacja :) Czasem potrzeba silnego kopa, innym razem budzisz się i samo się objawia, że czas przestać przegrywać z dietą.
Idzie mi tak sobie...niestety kurcze brakuje mi czasu na gotowanie tych wszystkich pyszności które tu Ciebie znajduję:)Fajnie by było gdyby ktoś mi to gotował - może jest to jakiś pomysł na biznes...restauracja przygotowująca potrawy z różnych diet:) o ile byłoby łatwiej :)
Może przygotowanie większej ilości i mrożenie ci pomoże? Ja tak robiłam np. robiłąm hurtem pyzy i mroziłam, potem tylko odgrzać i gotowe :) Nawet sosy mroziłam czy kapuśniak i upieczone mięsa (choć mięsa wolę świeżo robione). To taka restauracja musiałaby być w każdym mieście :) bo rozproszone jesteśmy po całej polsce (i na świecie też).
No z pewnością jest to jakaś myśl:)Jedyne czego mi brakuje to mobilizacji - jestem 5 dni na diecie a potem...ulegnę jakiejś pokusie i leci po kolei to czego nie wolno jeść a po kilku dniach znów mobilizacja i powrót, myślę, że jestem na najlepszej drodze do błędnego koła, którego efektem będzie efekt jojo ;(((
Masz rację, twoje przepisy są imponujące:) Te placuszki z pietruszki wyglądają bardzo apetycznie :)Cóż muszę się zawziąć i powalczyć :) Dzięki za wsparcie, pozdrawiam ;)
Tak, kisiel i budyń, ale tylko połowę jeśli przygotowujesz z całości, bo całość zawiera 2 łyżki skrobi, a w ciągu dnia możesz zjeść tylko 1 łyżkę skrobi :)
oj u mnie święta to zupełna porażka dietowa... tydzień ucztowania... strasznie ciężko wrócić do diety... oj cieżko.... ale za chwilę zabieram się za pieczenie - piernik z Twojego przepisu i drożdżówki z serem :)
OdpowiedzUsuńa na jutro na obiad naleśniki maślankowe z nadzieniem kurczakowym :) muszę sie zmobilizować, by wrócić do dietowego jedzenia :)
Oj tak , ja mam postanowienie noworoczne... Chce aby udało mi się wrócić do diety i zrzucić 5 - 8kilo, które wróciły na III fazie...
OdpowiedzUsuńWróciłaś?
UsuńTak, to prawda że powrót do diety jest trudny. U mnie to bedzie już któreś z kolei podejście. Jakoś nie mogę już "przetrawić" tego dukanowskiego jedzenia .Kuszą mnie inne smaki. Przy ostatniej probie udało mi się wytrzymać tylko 3 dni na samych białkach, a jak w pracy wyciągałam np. tortille z miesem to normalnie roso mi to w buzi i nie mogłam przełknąć. Wiem, że to jest moja wina. Na III fazie za bardzo sobie pofolgowałam, miałam prace gdzie 8 godzin byłam w ruchu wiec nie musiałam sie tak pilnować, a kilogramy same spadały. Po zmianie pracy na stojącą poszło w góre :(. Ale wiem ,że muszę się wziąć w garść bo bardzo żle się czuje z tymi dodatkowymi kilogramami.
OdpowiedzUsuńPowroty są zawsze trudne.. do diety nie można się zmuszać, trzeba poczuć, że się chce, inaczej jest trudno.
UsuńMoże zacznij ćwiczyć? Na jakiej jestes teraz fazie? II?
Moje postanowienie dietowe to zacząć (na nowo) Dukana :)
OdpowiedzUsuńzaczynam od jutra. AJ
Pozdrawiam wszystkich i życzę dużo szczęścia, zdrowia i WYTRWAŁOŚCI :)
Kurcze mam dokladnie to samo robię juz któreś podejście aby wrócić i idzie mi to bardzo ciężko.Boję się że w końcu zapętlę się w jakiś efekt jojo czy cos bo tak ciągle chudnę a zaraz znowu tyję tyle ze coraz to więcej.Pomóżcie dietowicze:-)jak tu znowu się zmotywować???
OdpowiedzUsuńKażdy ma inną motywację, mnie wystarczało, że pomyślałam ile włożyłam w to serca, czasu i pieniędzy :) i szkoda było mi ubytych kilogramów i to była moja motywacja :)
UsuńCzasem potrzeba silnego kopa, innym razem budzisz się i samo się objawia, że czas przestać przegrywać z dietą.
Dzięki Aniu za odpowiedź...może jakoś się zbiore ale lekko nie będzie, właśnie przed chwilą zjadłam kebab ;((((
UsuńSmakował? :) Pisz jak ci idzie :)
UsuńIdzie mi tak sobie...niestety kurcze brakuje mi czasu na gotowanie tych wszystkich pyszności które tu Ciebie znajduję:)Fajnie by było gdyby ktoś mi to gotował - może jest to jakiś pomysł na biznes...restauracja przygotowująca potrawy z różnych diet:) o ile byłoby łatwiej :)
UsuńMoże przygotowanie większej ilości i mrożenie ci pomoże? Ja tak robiłam np. robiłąm hurtem pyzy i mroziłam, potem tylko odgrzać i gotowe :) Nawet sosy mroziłam czy kapuśniak i upieczone mięsa (choć mięsa wolę świeżo robione).
UsuńTo taka restauracja musiałaby być w każdym mieście :) bo rozproszone jesteśmy po całej polsce (i na świecie też).
No z pewnością jest to jakaś myśl:)Jedyne czego mi brakuje to mobilizacji - jestem 5 dni na diecie a potem...ulegnę jakiejś pokusie i leci po kolei to czego nie wolno jeść a po kilku dniach znów mobilizacja i powrót, myślę, że jestem na najlepszej drodze do błędnego koła, którego efektem będzie efekt jojo ;(((
UsuńMyślę, że lepiej skupić się na dietetycznych alternatywach pokus. Na pewno znajdziesz tu prawie wszystkie zastępniki, ba! nawet lepsze wersje pokus :)
UsuńMasz rację, twoje przepisy są imponujące:) Te placuszki z pietruszki wyglądają bardzo apetycznie :)Cóż muszę się zawziąć i powalczyć :) Dzięki za wsparcie, pozdrawiam ;)
Usuńczy na dukanie można ugotować sobie budyń bez cukru? może ktoś wie proszę o odpowiedź
OdpowiedzUsuńTak, kisiel i budyń, ale tylko połowę jeśli przygotowujesz z całości, bo całość zawiera 2 łyżki skrobi, a w ciągu dnia możesz zjeść tylko 1 łyżkę skrobi :)
Usuń