Tort dla każdego, nie tylko na diecie. Bardzo lekki i przyjemny, przypominający w smaku kandyzowaną pomarańczę, aczkolwiek prócz aromatu nie zawiera jej ani grama. Można go ozdobić płatkami z czekolady z przepisu na ciasto z nutą karmelu (klik) lub obsypać kakao.
- PONCZ bezalkoholowy:
- woda
- kwasek cytrynowy
- słodzik
- opcjonalnie aromat pomarańczowy lub karmelowy + pomarańczowy
- Zmieszać wszystkie składniki w takiej proporcji, by poncz był dość słodki i kwaśny.
- Odstawić.
- BISZKOPT JASNY:
- 3 duże jajka
- 2 łyżki skrobi kukurydzianej lub 1 opakowanie puddingu (klik) waniliowego
- 1-2 łyżki mleka w płynie
- słodzik do smaku (pokruszłam 6 tabl.)
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- niecałe pół buteleczki aromatu pomarańczowego lub do sernika z Gellwe
- Piekarnik rozgrzać do 150*
- Tortownicę wyłożyć papierem do pieczenia.
- Oddzielić żółtka od białek.
- Wymieszać składniki.
- Ubić białka i delikatnie wmieszać je do masy wygarniając spód na wierzch.
- Piec 10 min w 150 stopniach i drugie 10 minut w 175 stopniach.
- Ostudzić i przeciąć na pół (klik).
- Nasączyć ponczem.
- BISZKOPT CIEMNY:
- 3 duże jajka
- 3 łyżki otrąb NIE mielonych (2 o + 1 p)
- 1 płaska łyżka kakao
- opcjonalnie 1 łyżka skrobi kukurydzianej lub pół puddingu (klik) czekoladowego
- 2 łyżki mleka w proszku
- słodzik do smaku (pokruszyłam 8 tabl.)
- niecałe pół buteleczki aromatu pomarańczowego lub do sernika z Gellwe
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- Piekarnik rozgrzać do 170* (temperatura po upieczeniu pierwszego biszkopta.
- Tortownicę wyłożyć papierem do pieczenia.
- Oddzielić żółtka od białek.
- Wymieszać składniki.
- Ubić białka i delikatnie wmieszać je do masy wygarniając spód na wierzch.
- Piec 30 minut.
- Ostudzić i przeciąć na pół (klik).
- Nasączyć ponczem.
- KREM KARMELOWY:
- 1 budyń karmelowy bez cukru
- 500ml mleka
- słodzik do smaku
- 400-500g twarożku mielonego Emilki lub inny mielony do sernika
- reszta aromatu pomarańczowego lub do sernika z Gellwe
- Przygotować budyń według przepisu na opakowaniu.
- Mocno posłodzić.
- Budyń nakryć szczelnie folią spożywczą (nie aluminową).
- Odstawić w zimne miejsce do ostygnięcia.
- Zimny budyń miksować powoli z twarożkiem i aromatem, dodając stopniowo po łyżce twarożku.
- Odłożyć 2 łyżki kremu do dekoracji, zmieszać z kakao lub barwnikiem.
- Przełożyć warstwy biszkoptów kremem.
- Pokryć kremem boki tortu.
- Udekorować rozetkami z kremu.
fantastycznie wygląda. mam ochotę na taki torcik w ten weekend. Proszę napisz jaka jest średnica Twojej tortownicy, bo dla mnie średnia to 25 cm a jak przeczytałam na Twoim profilu to lubisz miniatury i dlatego wolę zapytać żeby się nie obejść smakiem:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda, pewnie równie rewelacyjnie smakuje. Jestem pod wrażeniem. Mam pytanie, często używasz aromatu do sernika. Która firma produkuje taki aromat i gdzie ewentualnie można go kupić?
OdpowiedzUsuńTo ta, której używam (a właściwie pożyczam, bo to teściowej, bo swoją mam kwadratową) też ma jakoś z 25cm :)
OdpowiedzUsuńOwszem uwielbiam miniaturki, ale zawsze w tytule jest napisane, że to "mini" cośtam :)
Tort ten miał wysokość 8cm :) więc to nawet sporo :)
Możesz zrobić go w innym smaku, albo dodać suszona skórkę pomarańczy jak lubisz i masz.. ja nie lubię więc tylko aromaty dałam :)
Jolu, aromatu do sernika mam zawsze zapas, bo go uwielbiam zwłaszcza do biszkoptu czekoladowego :)
OdpowiedzUsuńJedyna firma, która go robi to Gellwe, ma białą etykietkę i biały koreczek. Kupuję w Leclerc, u mnie w Słupsku nie ma nigdzie indziej więc nie wiem jak w innych miastach :)
Pyszna sprawa! :) Gratuluję pomysłu! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny tort :) szczęka mi opadła :)
OdpowiedzUsuńPrzepis napewno za chwilke wypróbuję,ale mam jedno pytanie dwa placki biszkoptowe różnia sie składem ,a w jasnym napisałś,żeby białka dodac do masy kakaowej ??? chyba bład sie wkradł prawda?? bo kakako chyba dodajemy do ciemnego biszkoptu,a czy mogą byc takie same biszkoty tylko z ta róznica ,ze do jednej dodamy kakako do drugiej nie,czy rczej musza byc w jednej sama skrobia a w drugiej i skrobia i otręby??
OdpowiedzUsuńPiękny ten tort:D Choć nie ukrywam, że boję się tego używania budyniu, zwłaszcza, że przy kolejnej próbie dukanienia mam mniejsze spadki:( Przynajmniej w ostatnim tygodniu.
OdpowiedzUsuńAlu, juz poprawiłam, rzeczywiście rozpędziełam się z tym kakaem :)
OdpowiedzUsuńOwszem możesz zrobić dwa takie same, ja dodałam drugi inny, bo chciałam podnieść wartość białkową tortu i zmniejszyć skrobię, dlatego w kakaowym napisałam że "opcjonalnie", bo można nie dawać i wtedy jest mniej skrobi :)
Poza tym chciałam mieć otręby w cieście :) Bo wtedy jest jeden spód bardziej zwarty i cięższy.
Torcik zrobiłam,trochę mi masa za luźna wyszla,ale mysle,że to wina twarogu,bo nie mialam drobno zmielonego ...jednak zbyt wyraźnie czuje smak sernika ,zmienię nastepnym razem na inna masę ,ale pomysł godny pochwały.POzdrawiam
OdpowiedzUsuńAgnieszko, jeśli schudłaś już na dukanie to wiadomo, że przy drugiej próbie nie masz już nadbagażu więc waga spada wolniej, ja też po 17kg nie chudnę tak szybko i zaczynają się zastoje itd, jest to rzecz oczywista :)
OdpowiedzUsuńJa ciasta jem i zawsze muszę mieć coś słodkiego codziennie :)
Tort zdecydowanie do podziału :) Więc jak masz okazję rodzinną to możesz bez obaw zjeść kawałek :D
fakt, wyszedł bardziej zwarty ,a biały bardziej puszysty ,biszkopty wyszły mi idealnie ,gorzej zawaliłam sprawe z masą ,ale poprawię to nastepnym razem ;-)
OdpowiedzUsuńA jaki miałaś? ja miałam baaaardzo gładki, jakiś delikatny czy coś? nie pamiętam :) Może następnym razem daj mniej twarogu, bo wiadomo, że to inna firma to zawsze inna masa wychodzi, aczkolwiek on musi w lodówce postać, żeby sie przegryźć trochę :)
OdpowiedzUsuńaha i ja częśc dla wiekszości obsypałam (za Twoim pomysłem) orzechami a dla dukających drugą cześc opruszylam kakao odtłuszczone ;-) ,no własnie ja nie mialam gładkiego,a homo wydawał mi sie za luźny ,ale nic to i tak jest zjadliwy ....
OdpowiedzUsuńCzyli taki śmieszny ci wyszedł :)
OdpowiedzUsuńZedcydowanie homo za luźny, mogłaś go zmielić :)
mam pytanie...ponieważ zawsze wszystkie moje wypieki opadają po wyjęciu z piekarnika...nadal są dobre, no, ale nie puszyste...a robię niby wszystko zgodnie z przepisem...czy może wiecie o co chodzi??? planuję zrobić ten tort na moje sobotnie, babskie spotkanie i chciałabym,żeby był pyszny i puszysty:) może za szybko wyciągam z piekarnika??
OdpowiedzUsuń1. Dodaj proszek do pieczenia jesli nie dalas, albo sypnij pol lyzeczki wiecej.
OdpowiedzUsuń2. Musisz piec wtedy kilka minut dluzej i zwiekszyc temperature pod koniec pieczenia i wyjac jak sie zrumieni i studzic na kratce.
3. Zawsze mozesz zostawic ciasto wyjecte z formy i ewentualnie z papieru i w otwartym piekarniku studzic.
4. Niektore ciasta jednak niestety troche opadaja bo sa na ubitych bialkach robione:)
5. Piekarnik moze zle grzac i musisz kombinowac jak ustawic odpowiednia temp. :)
6. Biszkopty i mnie pieka sie jak chca, np. chce wysoki to opada, chce zeby ybl niski, to rosnie i musze go splaszczac reka :)
Mozesz go zrobic, bedzie puszysty :)
dziękuję bardzo za szybką odpowiedź!!:) no chyba muszę zastosować się do punktu 2,3:) bo inne "normy" spełniam:)
OdpowiedzUsuńPoprostu rewelacja!!Napewno go upieke:)
OdpowiedzUsuńmam jedno pytanie ile dodałaś tu słodziku tzn. do ciasta i do kremu? proszę rozpisz bo ja dodaje zawsze za dużo słodziku do deserów i wychodzi niedobre.. powiedz mi czy próbowałaś jakiegoś innego aromatu do tego ciasta? bo ja nie za bardzo lubię pomarańczowy..
OdpowiedzUsuńDo jasnego dałam 4 tabletki rozkruszone, do ciemnego 8 a do kremu chyba 12?
OdpowiedzUsuńSamej pomarańczy tu nie ma :) Więc nie czuć jej tak bardzo, zresztą możesz dać inny smak, napisz jakie masz aromaty :)
Najlepiej znaleźć aromat od sernika.
Możesz zrobić z połowy porcji na spróbowanie :)
mam aromat orzechowy, czekoladowy, maślany, waniliowy, bananowy, adwokat:p
OdpowiedzUsuńMożesz zrobić w wersji adwokatowo-czekoladowym?
OdpowiedzUsuńpewnie ze moge tylko czy np dodac aromat jeden do ciast drugi do kremu czy porowno do wszytskiego?
OdpowiedzUsuńA to już jak chcesz :) Możesz przecież zrobić jak lubisz :) tylko aromatów do ciasta daje się więcej, bo i masy jest tu sporo :)
OdpowiedzUsuńzrobiłam w sobotę ten tort na babski wieczór (tylko zmodyfikowałam aromat, bo pomarańczowego dostać nie mogłam)...wyszedł super!!! i co najważniejsze biszkopty nie opadły:D:D zostawiłam je na dłużej w piekarniku:D tort pierwsza klasa:D na pewno zrobię go na swoje urodziny w maju:D
OdpowiedzUsuńa jaki dałas aromat? bo mnie z tym do sernika, czyli pomarańczą z dodatkami genialnie smakuje :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że nie opadły, bo czasami klapają jak są za krótko upieczone lub za słabo.
dodałam aromat migdałowy, czekoladowy i śmietankowy:) pycha:)
OdpowiedzUsuńO i też fajnie :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę umiejętności... ja niestety na Dukanie jem ciągle to samo bo pomimo wielu prób nic nie chce wychodzić... i wszystko smakuje tak... jałowo. Mój piekarnik niekoniecznie chce piec nie mam mikrofali. MAm kombiwar który niby miał być rownież do pieczenia ciast... ale tez jakoś nie wychodzą :(
OdpowiedzUsuńA co dokładnie nie wychodzi? Może nie wina piekarnika a za słabo białka ubite?
OdpowiedzUsuńZawsze na problem jest jakies rozwiązanie :)
aah no właśnie w tym problem że nic ... próbuje upiec biszkopt... to rozsypuje się albo jest całkowicie mokry :( próbuję coś otrębami to ma taki dziwny posmak i w środku jest niedopieczone a na zewnątrz już spalone ... w domu już się wkurzaja bo co chwilę próbuję a itak nic nie wychodzi... a z "normalnymi" ciastami nigdy nie miałam problemu ... naprawdę nie wiem co robię nie tak... może polecisz jakiś przepis naprawdę prosty i taki który powinien wyjśc? będe wdzięczna z calego sera... bo jak patrze na Twoje wyczyny to mi się aż serce kraja!
OdpowiedzUsuńKarina
Cóż, ja rownież próbowałam upiec biszkopt jasny i stosowałam się dokładnie do zaleceń z przepisu, a w środku mi się w ogóle nie upiekł. Trzymałam nawet troszeczkę dłużej. Co poszło nie tak? Czy to może być wina mojego piekarnika? Białka były dobrze ubite, ubijałam mikserem.
OdpowiedzUsuńJestem początkującym kucharzem i porażki strasznie mnie załamują... ;(
A jaki był w środku? Mogłaś mieć za dużą temp albo za niską. Bo każdy piecze inaczej.. może twój piekarnik piecze tak, że musisz mieć cięgle wyższą temp? mój gazowy piecze np tak, że tylko na jedym ustawieniu a na innym już nic nie wychodzi
OdpowiedzUsuńHmm, piekę właśnie drugi raz. Usiłując dostosować mój piekranik. Piękę teraz na 200 stopniach i narazie ładnie wyrósł i nabiera koloru. Dam znać jak wyszło.
OdpowiedzUsuńPo raz drugi ta sama porażka. Tym razem piekłam w przez pierwsze 10 minut w 150 stopniach, przez kolejne 10 minut w 175, ale się nie piekł więc dałam na 200. Piekłam tak z jakieś 20 minut. Ładnie się zarumienił i wyrósł, kiedy już bałam się, że mi się spali i wyciągnęłam okazało się, że jest całkowicie mokry w środku, a po przekrojeniu dolna warstwa nie odchodzi od papieru.
OdpowiedzUsuńDo tego w ogóle nie był słodki chociaż wpakowałam z 5 łyżek słodzika w proszku. Dałam dwie łyżki skrobii ziemniaczanej, bo u mnie nigdzie nie ma kukurydzianej. Czy to dlatego?
Czy po prostu ja jestem najgorszym kucharzem na świecie?
A Twój tak pięknie wygląda... Gratuluję!
trzeba było zostawić go w piekarniku wyłączonym.. najpierw zdjemuje sie papier,potem na kratce on odparuje i wtedy przecina.. może ci jednak źle grzeje? a słodzik możesz mieć zły, bo to dziwne, żeby nie był słodki jak daje 4 tabletki i jest bardzo słodki jak dla mnie.
OdpowiedzUsuńSkrobi jest ok.
może musisz piec w 180*
A inne rzeczy ci wychodzą?
W zasadzie to był pierwszy z Twoich przepisów który próbowałam ale także pierwsze ze skrobią ziemniaczaną bo wystrzegałam się jej jak ognia, jak mi wode z mózgu na różnych forach zrobili.. :D
OdpowiedzUsuńAle np dukanowe herbatniki otrębowe wychodzą mi.
A z jakiej firmy masz słodzik? Ja dałam w proszku ze Sweet Top.
Ja mam sweet gold, z Netto jakiś, i sussina gold w proszku
OdpowiedzUsuńCóż muszę się zatem za takimi słodzikami rozejrzeć. Jutro wypróbuję pizze, może będzie dla mnie łaskawsza i mi wyjdzie.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odpowiedzi i serdecznie pozdrawiam :)
Mój nie jest aż tak ładny, ale wszystkim smakował doskonale:
OdpowiedzUsuńhttp://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/members/ulinek-albums-1163,piekna-zmieniajaca-sie-ja-picture29036-73.jpg
Agnieszko, a co to takie na nim pomarańczowe i te kuleczki :D fajnie wygląda, troszeczkę krzywawy ale fajny :D
OdpowiedzUsuńBornintochaos: to jajka do dekoracji:) Mniejsze kupiłam w wypiekarni, a pomarańczowe ulepiłam z mleka w proszku i zabarwiłam
OdpowiedzUsuńWygląda cudownie...
OdpowiedzUsuńAle jeszcze lepiej smakuje, polecam lekko nasączyć czymś kwaskowym biszkopty :)
OdpowiedzUsuńWYGLĄDA BOSKO!
OdpowiedzUsuńAle czy zamiast budyniu moge sama go zrobić?. bo w Anglii w ogole nie ma budyniów, a co dopiero sugarfree :(
Oczywiście, zreszta krem możesz zrobić również z serka homo, sera twarogowego, czegokolwiek i ewentualnie zagęścić żelatyną :)
OdpowiedzUsuńCo do Twoich budyniów, sprawdzałas, czy na pewno każdy ma cukier? bo u nas nie jest napisane bez cukru, tylko w składzie go nie ma :)
Pisze no added sugar, tak jak na większości produktów light ;[. Denerwuje mnie to, wiem że to ten naturalny cukier (np. laktoza), ale jednak cukier :(. Poza tym w składzie są tak chore nazwy, ze nawet po polsku nie wiem co znaczą :D
OdpowiedzUsuńChyba, że tak.. :)
OdpowiedzUsuńZrobiłam tort w sobotę. Niestety, jest za dobry i rodzina (czyt.mąż)większą część mi zjadła :( Ten smak pomarańczy w cieście, mmm... Muszę koniecznie upiec jeszcze raz. ananka
OdpowiedzUsuńMężczyźni to łasuchy :) większe chyba niż kobiety :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że smakował :D
hmm a mam pytanie odnośnie tej jasnej masy ? czy to jest ta karmelowa? chyba nie?:)
OdpowiedzUsuńPytasz i sama sobie odpowiadasz? :P
OdpowiedzUsuńA czym ma być ta jasna masa?
Witam Cię Aniu bardzo serdecznie właśnie upiekłam ten tort jeszcze się chłodzi w lodówce ale myślę że jest pyszny.Ciemny biszkopt wyszedł super natomiast jasny raczej plackowaty opadł po upieczeniu.ALE RODZINKA I TAK SIE NIE MOZE DOCZEKAĆ KIEDY SPRÓBUJE. pozdrawiam acha mam wreszcie czat.
OdpowiedzUsuńElu,
OdpowiedzUsuńjak torcik smakował?
Witam Aniu torcik choć troszkę inny z wyglądu niż twój ale chyba tak samo pyszny bo rozszedł się jak przysłowiowe ciepłe bułeczki. pozdrawiam
OdpowiedzUsuń